Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Gość no to miałeś szczęście
❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redakcja o2
........::::: ODŚWIEŻAMY ::::..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wreszcie
ktos odswiezyl topik, i tym razem to nie bylam (znow) ja :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce w rozterce
DO nieszczęśliwie ZAKOCHANYCH PRZEZ NET !!!!!!!!!! Jedyne co mogę Wam napisać, to tylko tyle, żebyście włączyli trzeźwe myślenie!... Ja sama wiem jakie to trudne, ale trzeba, dla siebie samego... To jest jak wzdychanie do plakatu z bradem pittem. To życie w iluzji. - Pieprzyć iluzje!!! Nie ma się co szarpać i czas to skończyć. Chcecie żeby życie Wam umkneło na wzdychaniu do "plakatu" czyt. wspomnien po osobie, ktorej w Waszym zyciu NIE MA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co z tą miłością...
...?!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooood moooorning
vieeeeetnam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry wieczor
polsko :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janusz Leon W.
No nie mowcie, ze wszyscy nieszczesliwie zakochani w sieci, poszli rzucic sie pod pociag?!:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HIF SZALEJE
Wy to jak jedna rodzina - wsszyscy juz z wszystkimi spali hyhyhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no faktycznie
no faktycznie powyzsza wypowiedz ma wiele wspolnego z tematem topiku.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Gin-
A ja wierzę w miłość przez internet bo sam taką poznałem :) Byliśmy razem prawie 2,5 roku, niestety musieliśmy się rozstać, jak to w życiu. Z tymże my nie ciągnęliśmy miesiącami naszej wirtualnej znajomości, tylko spotkaliśmy się w realu po 2 rozmowach na czacie regionalnym. No a potem wszystko potoczyło się już w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość net fAnka
eeeee czaem lepiej ze osba troche dluzej pogadac a nei tak od razu sie spotykac. pozdro!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redakcja o2
🌼 ODŚWIEŻAMY 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy nikt sie juz nie spotyka..
...nie wierze!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła nie złotya
:D w realu zawsze były nieudane spotkanie, takie mam doświadczenia:P Teraz jestem z kimś, kogo poznałam na żywo, już od 3 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj300
Ja na necie spotkalam milosc swojego zycia.Zaczelismy rozmawiac 8 mcy przed spotkaniem..ja bylam w zwiazku i on byl w zwiazku.rozmawialismy o wszystkim, o zyciu, problemach , naszych zwiazkach...jak zwykli kumple, obydwoje nie bylismy pewni naszych partnerow.Po ok,pol roku znajomosci internetowej Nick oznajmil mi, ze zerwal z Anna, ja zerwalam jakis miesiac pozniej i wkoncu zdecydowalsmy sie na spotkanie ( on mieszkal w Barcelonie).Padlo na Paryz..moze to bylo nierozwazne, ale zdecydowalam sie na ten wyjazd ( 24 godziny w autobusie, haha) i przezylam najromantyczniejszy weekend w Paryzu, sliczy hotel, restauracja, romantyczne kafejki do poznej nocy..nie chcialam sie obudzic...W nastepny weekend Nick przyjechal do mnie do Krakowa a za jakis miesiac ja pojechalam do Barcelony... Zakonczylismy po paru mcach, bo zwiazek na dystans nie ma szans, ale nie zaluje, ze to przezylam.Obiecalismy sobie zostac przyjaciolmi...pisalismy do siebie, to jednak nie bylo to samo, nie dalo sie juz stworzyc przyjazni.Ja probowalam...ale po jakims roku dostalam od niego maila, ze wolalby przerwac znajomosc, bo to przywoluje za duzo emocji.... ...no i zakonczylismy..przykro mi bylo, ale moze mial racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_82
tak czytam wasze wypowiedzi i przypomina mi sie jak ja randkowalam przez gg.... raz spotkalam sie nieznajomymi przez internet a 3 przez smsy... tylko jeden raz otrzymlama zdjecie i wiedzialam kogo moge sie spodziewac. Zaczne od smsow:) pierwszy pisal do mnie smsy pol roku prosil o spotkanie bo bardzo mu sie podobalam, ja mialam chlopaka i sama nie wiedzialam co robic kiedy juz bylam wolan postanowilam jednak zaryzykowac okazalo sie ze byl to chlopak z mojej szkoly ktory kochal sie od pierwszej klasy liceum ..byl fantastyczny swietnie mi sie z nim rozmawialo byl uprzejmy, szarmancki inteligenty ale czulam ze go nie pokocham.... pozostale znajomosci przez smsy to niewypal :) jeden byl bardzo brzydki ( rudy, piegowaty, szczerbaty- chcialam uciec jak najdalej jak go zobaczylam) .. a drugi mial swoj swiat jakos nie moglismy sie dogadac. Pierwsze spotkanie przez gg bylo w zime on widzial moja zdjecia i ja jego tez. Bylo zimno ale bardzo przyjemnie... caly czas rozmawialismy podobalo mi sie pozniej nawet okzalo sie ze sie znalismy , pol roku wychodzilismy na spacery...ile my kilmoetrow wtedy pokonalismy :) jesetesmy ze soba do tej pory a minelo juz 3 lata ..zamierzamy sie pobrac ...ciesze sie ze mialam mozliwosc poznac go przez internet..zyskalam wiele milosci i szczecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa28
a ja niezamierzam nigdy sie spotkac e realu pisze od pewnego czsu z facetem oboje mamy stalych partnerow:):):) to co robie z nim w necie to tylko sex nic wiecej wiem ze spotkanie by to zniszczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kumam te klimaty ....
Spotkanie może zniszczyć WSZYSTKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moze tez byc początkiem czegos fajnego, i to w realu.. :) ja uwazam, ze warto sie przekonac, czy internetowa znajomosc ma przyszlosc w realu, bo bez sprawdzenia mozna stracic wiecej niz sie nam czasem wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do snejki
prawda, ale nieraz mozna wiecej stracic w realu! niektore wirtualne znajomosci powinny tylko takimi pozostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WINDA z o2.pl
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooopa oooooooopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolawiki1
uważam, że do takich znajomości należy podchodzić jak do wszystkich innych - z dystansem sama przeżyłam swoje zauroczenie na necie facet okazał się całkiem innym człowiekiem niż ten, na jakiego się kreował myślę, że jak do tego jeszcze dochodzi nasze idealizowanie to.... małe szanse po prostu mam tu na myśli znajomości wielomiesięczne na necie przenoszone dopiero później w świat rzeczywisty jedynie jak najszybsze spotkanie się z osobą, która nas sobą zainteresowała może nas uchronić przed rozczarowaniem i marnotrawieniem własnego czasu i życia w utopii i nierealności, zwłaszcza kiedy ktoś jest szczery, wrażliwy, uczuciowy i spragniony uczuć ja o tym, jaki jest ten mój wymarzony mężczyzna, przekonałam się po kilku miesiącach znajomości w realu nawet jak zapalały mi się wcześniej światła ostrzegawcze, to sama sobie nie pozwolałam na nie, wolałam wierzyć, że to ja się mylę... nie żałuję uważam, że wiele mnie to nauczyło a na pewno jednego - nie zaufam żadnemu mężczyźnie na necie pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzie wiosna czas sie
zakochac❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olahela
Lol ja tak kiedyś zrobiłam :) Z moja przyjaciółeczka, poprosiłam ją żeby poszła ze mna, i dobrze... Siedziałysmy z nim godzine w w kawiarni;/ o godzine za długo... a na gg i czacie tak miło sie gadało... no cóż internet kryje różne niedoskonałosci naszej osoby ;) Ale kiedyś też spotkałysmy sie z kolesiem... ojej ile komplemetów sie nsłucham szok... ale miło było :) to spotkanie nie zaliczam do najgorszych :) mogło być znacznie gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiąca kakao 18l
Ja też spotkałam sie chyba z 4 razy z kolesiami z neta. Z pierwszym umówiłam sie po 4 diach pisania, rozumieliśmy sie bez słów, a na fotce poprostu ciasteczko. Na spotkaniu siedzieliśmy razem 3 h, patrzyli sobie w oczy inon stop gadali. Poprostu siedziłam i myślałam, ze nigdy nie przypszczała, ze taki koleś jak on może siedzieć i gadać ze mna. I spotykaliśmy sie, pisali codziennie, ja sie zabujałam,a własnie szukałam kogoś na studniówke i już na 2 spotkaniu go zapytałam czy pójdzie ze mna on był 2 lata starszy a studniówka miała być za ponad 2 miechy. Generalnie tydzień przed studniówką miałam mu powiedziec, ze nie idzie ze mną bo mnie totalnie olał i wytkał mi błedy poprostu kopletny zawód. Ale juz na koniec- przynajmnien tak mi sie wydawało odbylismy szczerą rozmowe i powiedziła mi tyle ładnych rzeczy, że po 3 h namysłu i płaczym postanowiłam, ze jednak z nim pójde bo tak bardzo mi sie podobał i jednak strasznie yłam w niego wpatrzona. Ba studniówce na poczatku spoo, potem na ranem poszedł bawić sie z inną..zostawił mnie-przyznal, ze pisał z nią kiedys na chacie, ale ja tez nie siedziłąm wziął mnie kto inny jak zobaczył, ze jestem sama. Ostatni raz widziałam Go kiedy wysiadał z samochodu o studniówce i w sumie nie żałuje, ze z nim poszłam, o mam studniówke z kim chciałam i wreszcie otwarły ki sie oczka.. On anwet nie podziekował i nie chciał widzieć ani filmu, ani fotek ze 100dniówki. Aha i okazało sie ,że koleś kręcił z kilkoma laskami na raz. Potem kolejne spotkanie to całkiem w ciemno, ale koleś okazałm sie piękniusiem, dosłownie model, wyoacykowany, nawet na solarke latał, ale az mi troszke głupio było, bo mnie przytłaczał. Kolejne spotkane to znowu koleś z super charakterem, ale mi sie nie podoba, a Ja sie jemu spodobałam i klapa jednym słowem, bo koleś nie daje mi spokoju i cały czas gdzieś zaprasza chociaż jasno mu określiłam, ze ja nic z nim nie chce...Wiem pisałam niestylistznie, sorki, ale takie emocje mna targają jak to sobie rzypomne, ale myśle, ze znowu sie z kimś spotkam, trzeba zberac doświadczenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×