Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika24

Czy któraś z Was rodziła na Kopernika w Krakowie?

Polecane posty

Gość Monika24

JAk jest w tym szpitalu,? JAka atmosfera tam panuje? czy traktują rodzące po ludzku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze zawsze możesz pojechac obejrzec klinikę,bo domyslam sie ,że chodzi Ci o klinike połoznictwa. Budynek stary,stare mury,pomieszczenia wysokie sprzed ilus tam lat.... personel...cóż...ja leżałam na endokrynologii ..na ostatnim pietrze,tylko rodziłam na dole..... Nie cackaja się w każdym razie...wszystko jakieś takie przedpotopowe...ale jakos to jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze zawsze możesz pojechac obejrzec klinikę,bo domyslam sie ,że chodzi Ci o klinike połoznictwa. Budynek stary,stare mury,pomieszczenia wysokie sprzed ilus tam lat.... personel...cóż...ja leżałam na endokrynologii ..na ostatnim pietrze,tylko rodziłam na dole..... Nie cackaja się w każdym razie...wszystko jakieś takie przedpotopowe...ale jakos to jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOnika24
Dzięki CHArlize. MAm termin porodu na październik, myśle, ze będe musiala wybrać sie do tego szpitala i..rozejrzeć się nieco....chcemy z męźem poród rodzinny. JAcy są tam lekarze i położne? Czy po porodzie zajmowali się Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam 26 godzin,przez ten czas zajmowało się mną 4 położne.Lóżka do porodu są trzy oddzielone od siebie zielonymi zasłonkami... Fatalne jest pomieszczenie w którym Cie golą do porodu...nie umiem Ci tego opisac ale te wysokie białe pomieszczenia działaja na mnie strasznie.Poprosiłam o pomoc lekarza który zajmował sie mna na endokrynologii.Trzy z 4 połoznych były super....ta przy której rodziłam była straszna i do dzisiaj Bogu dziękuję,ze ten lekarz był przy mnie jak i inni którzy mieli wtedy dyżur i martwili się tymi moimi bólami bez rozwarcia.Na maila wyślę Ci...ale nie teraz nazwisko połoznej która zachowywała się fatalnie i to nie tylko przy mnie.Jakies głupie komentarze..a ponad to po 24 godzinach chciała mnie odesłać na górę aby miec spokojny iweczór,podczas gdy moje dziecko było owiniete pępowiną 4 razy wokół szyji i sie dusiło... życie mojej córce tez uratował lekarz który kontrolował cały poród....fantastyczny facet. Po porodzie było juz lepiej ale na przykład nie mogłam iść do dziecka....widziałam jak mała płacze ale nie pozwolili mi wejść.Aby dzieci były cicho dokarmiały je...a potem nie chciało się maluchom jeść z piersi bo tam si trzeba bardziej namęczyc zanim cokolwiek poleci. Nie było wtedy porodów rodzinnych albo przynajmniej mnie nikt nie poinformował o takiej mozliwości - sama też nie pytalam bo mój mąz był wtedy kompletnie poza wszelkim zasięgiem więc wiedzieliśmy,że musze rodzić sama.... masz może gg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika24
ojejej, przeraziło mnie to, co napisałaś..... czy możesz mi podać nazwisko tej beznadziejnej położnej, a może pamietasz nazwisko jednej z tych lepszych położnych? MOj numer gadu gadu-4304377.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×