Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LoloBrigida

Największe głupstwo... po alkoholu.

Polecane posty

Gość jejku na
a mi wstyd napisać więc tylko was poczytam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj sie działo
na wiosnę 2004 roku piliśmy w parku było dość ciepło .ja sie stwierdziłam ,że wróce do domu przez cały srodek miasta rozebrana -paradowałam w czerwonych majtkach bokserkach,czerwonym staniku ,białych skarpetkach i czapce z daszkiem i na całe szczęście to nie było moje miasto:P kazałysmy się z kumplem wozić w bagażniku po całym mieście i okolicy nic z tego nie pamietam bo było ciemno,kołysało więc zasnełam sylwestra nie pamietam bo bardzo grzecznie poszłam spać o 22.15 .przebudziłam sie o 4 nad ranem poszłam do salonu i mówie to co kochani pijemy dalej -ale nie było z kim bo sie pospijali za to ugotowałam im pyszny rosołek na kaca :D u znajomych na wsi w wakacje poszliśmy sie kąpac nad jeziorko obok rosło zborze wlazłam do tego zborza bo siusiu mi sie chciało i nie mogłam znaleźć drogi powrotnej-zabłądziłam pożyczyliśmy sobie wózek z marketu i jazda była przez całe misto hehehe ale zabawa pomagalismy smieciarzom wywalac śmieci w zamian za przejarzczkę śmieciarką kumpela tańczyła na barze w jednym z klubów jak sie juz rozebrała to dostała od barmana mokrą ścierką w tyłek jak sobie przypomne to dopisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzik
ej. brzydzi mnie to co piszecie. nienawidze alkocholu i tego co robi z ludźmi, tego że ludzie sami na to pozwalają .. jeseście załośni, pozbawieni odpowiedzialności !!! tyle dobrze że wam wstyd nie mówie ze nigdy pijany nie byłem, ale nawet jak turlałem sie po ziemi nie zdradziłbym swojej kobiety, ani nie przeleciał kogokolwiek (gdy byłem sam). Nie ufam pijanym. Niecierpie nawet podpicia. Jestem ateistą i nie lubie radia ma ryja :P :| rzygam jak czytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj brzydzik brzydzik
ty świętego nie udawaj... Skoro takiś delikatny to trzeba se bylo oszczędzić czytania tych okropieństw :D I jeszcze za moment się przyznajesz że sam czasem se pochlaleś. Gardzisz sam sobą? Wszystko jest dla ludzi!Oby z umiarem.A to jest temat dla tych którzy o tym umiarze zapomnieli i dla tych co chcą się pośmiać. Nie psuj tej specyficznej atmosferki! A sama czytając zauważam,że ludzie po pijaku wykazują się nieraz niesamowitą pomyslowością :) Widać-hamulce puszczają ;) Wpisujcie się dalej ofiary alkoholu!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sambuca
UP UP UP :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wszystkim facetom którzy wypiją podoba się nawet babcia klozetowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamTo
babcia klozetowa to moze nie ale wszystkie co wygladają fajnie po paru głebszych to tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.we 3 wypiłyśmy 1,5 l wina-potem poszłyśmy do znajomych kumpli by wzieli nas do niewoli,kumpela paliła papierosa a pytała czy może jej kumpel ognia pożyczyć bo chyba nie ma.ta sama zaczeła uciekać bo ją coś goni i pogubiła drewniaki ale jakimś cudem je znalazła nałożyła i dalej ucieka tyle że spowrotem. 2.kumpela przyszła do domu,drzwi otwierała z kopa,tata zaczoł sie drzeć że ochlana a ona do niego -nie drzyj sie bo mnie łeb nawala miske dawaj bo bede rzygać! 3.w zime zrobiliśmy sobie ognisko w 30 osób(na rozpoczęcie ferii) piliśmy wina,nogi grzaliśmy przy ognisku ja stopiłam podeszwy nowych kozaków,a w domu powiedziałam że deptałam petardy. 4.kumpela robiła dzamp na działkach,mamie powiedziała że będzie 6 osób a przyszło 52 osoby!a znałyśmy tylko z 10.ale było super, na tej imprezie kumpel bardzo sie schlał i usnił,na ławce(a komuś pod ławke upadła kiełbaska z grilla)oczywiśćie rzygał dalej niż widział i rano ni jak nie mógł sobie przypomnieć czy jadł kiełbase,a my wmówiliśmy mu że jadł nawet nie gryzł bo takie wielkie kawały wyrzygał:),i od tego czasu mniej pije. 5.po udanych egzaminach zrobiliśmy impre u kumpla,kumpel siedział i pił i gadał normalnie ,nagle fik i śpi jak zabity 6.byłam na wakacjach na wsi,jakąś dyskoteke robiliśmy w pobliżu było siano w kopkach i snopki żyta,a my piliśmy wszystko-winka wiśnióweczki,spirytus,piwka-usadowieni w tych kopkach siana nawet paliliśmy fajki,po czasie było tak wesoło że rozwaliliśmy te snopki żya na polu,heftałam,chodziłam na kolanach bo pionu nie trzymałam.i niewiem czemu wchodziłam bramom nie furtką. w te same wakacje zrobiliśmy ognisko w lesie fajnie było,ale las sie zapalił i rano lataliśmy z wiaderkami by gasić pożar. w te same wakacje upiłam sie z kumpelami,przyszłam do domu i nie trafiłam w drzwi tylko w futryne,nie mogłam usnąć bo miałam kołowrotek więc poszłam rzygać na dwór,przewiedszona przez płot usnełam,obudził mnie sasiad który wracał do chaty z samego rana 6. 7.byłam na imprezie z moim facetem,ja jestem w porównaniu z nim tylko amatorkiem,wiec skonczyłam nad miską,on miał mnie pilnować.wrzucił do szklanki po kawie herbate zalał zimną woda i mnie cucił bo po mocnej herbacie przechodzi.skonczyło sie na tym że on usnoł a ja nie. 8.u tych samych znajomych nawaliłam sie a on sie obraził 9.po paru kielonkach,wkurzyłam sie na mojego faceta i go pobiłam,ale był też pod wpływem i zapomniał. 10.na dyskotece po paru głębokich,wkurzyłam sie na kolege,inny kolega mnie podpuścił , i wybiłam temu pierwszemu zęba.ale mi przebaczył i odzywa sie. 11.a mój brat pił z kumplami na torach(jeździ tam po nich towarowy raz na dzien)przyszedł do domu i podzedł spac,obudził sie po 2 godzinkach wstał odsunoł łóżko od sciany i spowrotem poszedł spac.rano nie mógł sobie przypomnieć czemu jest odsunięte.potem okazało sie ze śniło musie ze pije na torach i jedzie pociąg więc przesunąć trza stół. 12.przyjechała do mojego domku na wsi kumpela-piłyśmy 2 tygodnie,po tygodniu poszłyśmy na dyske z wiejską zabawa,miała klapki i cały czas je gubiła więc zatrzymała jakiegoś strażaka i kazała je popilnować-potem nie mogła sobie przypomnieć który to był bo wszyscy byli podobni w tych mundurach.więc poszła do DJ wyrwała mu mikrofon i \\\"panie ładny strażaku niech mi pan już te klapeczki odda\\\"powiedziała. 13.na wakacjach w krynicy morskiej upiłyśmy sie w \\\'tawernie\\\",potem tanczyłyśmy na stole,potem w piachu na kolanach,a potem poszłyśmy pić na plaże ze słoika,na końcu uciekałyśmy bo obcy ptzybyli,2 dni w zebach czułam piasek. jak coś se przypomne to dodam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28latek
1) 18nastka kumpla - spiłem się i włączała mi się alpinistyczne podejscie - wychodze na parapet ( 4 pietro) wszyscy w ryk że spadnę - ja przechodze z okna na okno do drugiego pokoju a kumpel w pokoju obok ( też nawalony) drze się że pod oknem myszy latają - miałem białe skarpetki ;) 2) Po TRZECH piwach uwaliłem sie jak szpak na wagarach w technikum, do domu doprowadzili mnie kumple, którzy poszli spać do budynku gospodarczego ale że mieli "łajno" w butach to wystawili je przed drzwi, rano mój ojciec lata po podwórku ze sztachetą i krzyczy do matki że złodzieje byli bo buty czyjeś stoją - dobrze, że nie zajżal do środka bo by ich chyba zatłukł wtedy. 3) Na wschodzie w Łucku, ostatni dzien pobytu zaproszony na imprezę do zupełnie nieznanego gościa. Miałem nie pić, rano miałem jechać samochodem, ale jak kobiety sie na imprezie dowiedziały że kawaler z Polszy to dalej stakańczyka Nemiroffa z piercem jednego drugiego itd. w końcu po 0,5 byłem już zgon ale mało było - do lasu na szaszłyki mnie wywieźli i dalej pić trzeba. Po następnej ćwiartce miałem dość i poszedłem na "partyzantów" kimnąłem sie pod jakimś drzewem a cała impreza mnie szukała 4h bo bali się że coś mi się stało. O 5 nad ranem nieprzytomnego zawieźli mnie jeszcze na dyskotekę - wiem że to była dyskoteka bo mi kolorowo po oczach dawało :D. Kolega który mnie wziął na imprezę zapieprzony w trzy dupu ładuje mnie do samochodu i dalej 120km/h ładuje się ze mną na krawężniki (40cm) plecieliśmy sobie trochę i zmiana ogumienia ( poszły 3 opony :D). Rano mnie odstawił na granicę poza kolejką ale byłem tak zgrzany że własciwie ocknąłem sie dopiero pod Radomiem - nie wiem jak jechałem( głupota totalna) :) 4) Urodziny kumpla ( też na wschodzie) klapnelismy w barze i dawaj 0,7 na głowę w 15 minut ! ja ledwo żyję kolega zgon - wytarguję go z baru 11.00 godzina i targam go pod górkę w krzaki (ubzdurałem sobie że milicja nas zwinie)- ostatni stopień a kumpel ręce na boki chlast mi w twarz i na mnie leci ja z nim w jerzyny on an mnie jak na sankach pobierdziela w dół... wyglądałem jak nieszczęście zielono-czerwone spodnie (zielone od trawy - czerwone od krwi) na pamiątke zostały mi trzy blizny na palcach i na łydce :) - kolega dorobił się na kolanie. 5) Powtórka granicy - stoję na moście nad Bugiem - przejść nie mogę, zima, marznę, a granica zablokowana - to dalej z drugim kumplem 1,5 litra robimy ( ja nie prowadziłem tym razem) wesoło nam - Ukraińcy sie przyłaczają więc impreza na całego - tyle ze w całej tej imprezie lać mi sie zachciało ostro. i co robić ? Ano po ludzku wystawiłem małego z wiatrem i dalej lać z mostu do Bugu i tak 3 razy :) - chyba to normalka bo żaden pogranicznik nie zwrócił mi uwagi :) No i nie muszę dodawać że tak "wesoło" to granicy żadnej nie mijałem :P I jeszcze na studiach :D - po imprezie integracyjnej nie mogłem już pić i dalej siłowac sie z zamkiem typu Yeti aby wejść do pokoju - jakoś dałem radę ale w nocy żyganko - do umywalki raz i dobrze... Rano patrze a ktoś bezczelnie zażygał mi marynarkę którą miałem na stoliku. Okazało się że sam sobie robiłem tak dobrze bo za wszcześnie skręciłem i zamiast umywalki dawałem na stół. A co do zamków YETI to bilans był taki że 17 drzwi poszło z kopniaka - ja dałem radę tradycyjnie otworzyć - inni już nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pójście do łóżka z żonatym
a najgorsze było to że facet po wszystkim zwyczajnie zwalił na mnie całą winę :|moralniak totalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po winku
poszlam sie wysikac za komorke ( to wies byla) ale wyzygalam, poczym polozylam sie tam...wlasnie tam, gdzie sie zrzygalkam, gdzie byly siuski i gdzieniegdzie klocki i lezalam tam pijana w trzy dupy, jakos zaprowadzili mnie do namiotu, z rana sie budze, cale spodnie w rzygach i jebie na pol kilometra - to byly wakacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawać więcej
nie spać tylko pisac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh hahaa
bzykanko nad ranem przy ognisku w przeczkolu na placu zabaw .................dobrze że dzieci jeszcze do przeczkola nie p-rzyszły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co jest
wszyscy nie piją czy tacy grzeczni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś 20 lat temu...
... puściłam pawia do woreczka foliowego, zawiązałam go elegancko i kazałam swojemu chłopakowi wyrzucić to coś po drodze, jak już będzie wracał do domu. 2. Popiliśmy 1 listopada i postanowiliśmy dokończyć imprezę na cmentarzu. Wiem z opowieści, że wymiotowałam na jakiś pomnik - opowiadał mi ten, co mi głowę przy tym przytrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robalkowaty robalek
kupiłam sobie komórke na abonament na 2 lata , uradowana ide do domu i spotkałam znajomych co szli do klubu na piwko....poszłam z nimi i oczywiście opilismy komóreczke , kasa sie skończyła więc koleś mówi ze sprzedamy moja komórke w komisie i dalej bedziemy pić tak tez zrobilismy .........................przepiliśmy moją komórke buuuuuuuuuuu a abonamęt trzeba płacić no ale od czego są znajomi zrobili ściepke i kupili mi inny telefonik a ja mam nauczke juz nigdy jak pije nie biore wartościowych rzeczy ze soba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupup
dzis sobota wiec będzie wódka,będą śledzie i pobiegać gdzie będzie............. mam nadzieję ze jutro na kacu cos napiszecie:) a moze wszyscy dorośli zmądrzeli i nie piją , a dzieciaki nie umieją hmmmmmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaaaaaaaaaa
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu kobieta...
Ja kiedyś upiłam się z kolegami z pracy. ..nie było większego problemy , bo pub jest niedaleko od mojego domu...w pewnej chwili stwierdziłam, że mam już dość i idę do domu...jeden z kolegów uparł się , że odprowadzi mnie do domu...razem wyszliśmy, ale ja mu potem zwiałam i jak byłam już na klatce schodowej , to zadzwoniłam do niego i powiedziałam , że właśnie popełniam samobójstwo i wyskakuję z okna...chłopak mało nie umarł na zawał i przez telefon starał się mnie przekonać , że nie powinnam tego robić...mnie to bawiło, a jego najwyraźniej nie...na dodatek byłam tak cicho, że ułyszała mnie teściowa i wyszła po mnie na klatkę, a ja niwiele myśląc nawtykałam jej od najgorszych, bo przerwała mi zabawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w liceum
tak sie schlalam z kumpela ze na jedenej imprezie narobilam takich nadziei chlopakowi ze latal za mna juz do konca szkoly! A gdy kumpeli ojciec przyjechal po nas na koniec zeby nas odwiezsc do domu to bylam pod takim upojeniem alkoholu ze go nie poznalam i zaczelam go podrywac! Czaicie? ojca mojej najlepszej przyjaciolki! Przez pol roku tak mi bylo wstyd ze u niej w domu sie nie pokazalam! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no piszcie jeszcze
nie udawajcie takich świętych!!! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up podbijamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illllaaaa
1.po wieczorze panienskim kolezanki wracalysmy z dyskoteki za miastem. oczywiscie nie trzeba mowic ze bylysmy dosc nabombione:P Po drodze zachcialo nam sie koniecznie hot dogow, a ze niedaleko (bo prawie10km) bylo tesco wiec o nie "zahaczylysmy". Niestety natrafilysmy na przerwe dla jedynej kasy ktora byla czynna (liczyli $ czy cus, w sumie 4 am to odpowiednia pora), wiec wybralysmy sie na stoisko sportowe i razem z kilkoma kolesiami ktorzy rowniez czekali na uruchomienie kasy jezdzilismy na hulajnogach, gralismy w pilke nozna i w tenisa:P A potem uruchomili kase, wrocilysmy do domu( spalysmy u 1 kolezanek) zjadlysmy hot dogi, troche zygalysmy i poszlysmy spac. A mama qmpeli jak rano weszla do pokoju to sie pytala: "hmm...cos tu smierdzi. otworzcie sobie okno bo cos mi rybka zalatuje" 2.Wycieczka w podstawowce. Dodam ze choru szkolnego: same 6-7klasistki plus pan od muzyki o pan od wfu:P oczywiscie jak dojechalismy (a jechalismy na rowerach) to panowie kazali nam mowic po imieniu i wyslali nas ze swoimi dowodami po bronxiki:) Oczywisice nie obylo sie bez spiewow(w koncu chor, nie?), latania po deszczu w bieliznie i zanoszenia panow od muzyki i wfu do pokoju:P 3.wakacje w grodku nad dunajcem: ja+przyszywana kuzynka+jej babcia w roli "opiekunki". Babcia w sumie nie odgrywala wiekszej roli, bo co noc pilysmy z ratownikami:) ale znamienne slowa babcia wypowiedziala ostatniego dnia, gdy kuzynka sobie kichnela babcia stwierdzila" ocho, dzisiaj znowu bedziesz chlała..." az nam sie glupio zrobilo, bo bylysmy w 100%przekonane ze w nocy wracalysmy do domku "po cichutku" i babcia sie niczego absolutnie nie domysla... 4. na kazdej domowce na ktora brala mnie czasem starssza siostra jej znajomi mieli zawsze ale to zawsze faze na ludzka "kanapke", oczywisice ja zawsze dogniatalam ich wszystkich skaczac z wersalki na "kanapke". 5.co do siostry to nie wspomne ze na jej weselu (ja mialam16), zostalam przez mame poproszona zebym podszyla tiul sukni slubnej bo sie o cos zahaczyl. Suknia w kropelkach krwi a palce w dziurkach:P ale zeszylam.w koncu siostra, nie, wiec czego sie nie robi:P 6.wypadki wymagajace interwencji medycznej: upadek ze schodow na dzialce kolegi(skakalam do koleznaki)=rozciete ucho (kolego operowal:P) oraz wyscigi na plazy w nocy po dżinie (a fuj)efekt=stluczka z kolega. on sliwa nad okiem, ja 7 szwow na zywca na nastepny dizen (bo Wlosi stwierdzili ze po znieczuleniu sie skora rozejdzie i sie szyc nie bedzie dalo, bolalo...) 7.jaranie dżointoof z chrupek "flips" i wiele wiele innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm w sumie to
najiwększe głupstwo po alkoholu to mój pierwszy raz, Nawaliłam sie jak świnia, ledwo chodziłam i doszłam do wniosku płacząc przy tym mojemy przyjacielowi ze jak ja moge byc dziewicą i miec 18 lat? Wzielam takiego jednego za ręke do jakiegoś domku dla rybkakow na stół i miałam swoj 15 sekundowy pierwszy raz po ktorym otrzezwaialam monetalnie i ucieklam z krzykiem. Niezapomne tego do kocna zycia i ile bym dala zeby to odwolac. Aktualnie w ogole nie pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heremeregilda
Wychodząc z klubu w centrum miasta wskoczyłam w ciuchach do fontanny i kąpałam sie przez pól godziny. Ludzie na mnie patrzyli jak na barana... po czym w butach w reku cala mokra pojechalam na domowke...zapomnialo mi sie ze mialam byc o 5 w domu. Pamietam ze godzine miałam czkawke i siedziałam pod stołem skulona. Tak czkałam że się porzygałam, a potem gdzies wpadłam wkąt i zasneła, Obudziłam sie o 11 rano, miałam około 30 połaczen nieodebranych na telefonie i 20 smsow. Mamazadzwoniła do wszystkich moich znajomych z notesu...i wszyscy mnie namiętnie poszukiwali.... Nocowałam u takiego kolegi i pamiętam rano doszlam do wniosku ze jest fajny (byłam jeszcze pijana), usiadłam gdzię spo turecku i z nim gadałam i się tak na maxa głosno i śmierdząco spierdziałam. Oczywiście udawałam ze to nie ja. Potem kolega odwiozl mnie do domu, gdzie runelam na lozku i spalam 24 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od dzisiaj wiecej nie pije
mniej tez nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicho sza
1. czasy liceum. pijemy z kolezankami u mnie w domu przed klasowym wieczornym wyjsciem do teatru. ledwo dojechalysmy pod teatr i bardzo chcialysmy cos na zagryche zeby zabic zapach alkohgolu. stac nas bylo tylko na bochenek chleba razowego i caly spektakl wcinalysmy ten chlebek wyjmowany po kawalku z eleganckich torebeczek.... 2. czasy podstawowki. urodziny kolezanki, same 14- latki w jej domu na wsi. baaardzo pijani postanowilismy pojezdzic samochodem- nikt nie mial prawa jazdy!!!!!! na szczescie nic sie nie stalo 3. ta sama impreza- podcinalam sobie zyly maszynka do golenia z powodu zawiedzinej milosci, uciekalam wszystkim po polu na bosaka- byl bardzo sniezny styczen :) 4. jakas randka... facet sie spuznial i to sporo a ja juz sobie w naszym umowionym miejscu piwkowalam. jak przyszedl (pierwsza randka) ro puscilam pawia na niego, stol, podloge... a co najfajniejsze on jeszcze potem zadzwonil i umowil sie ze mna, ale nic z tego nie wyszlo, bo na trzezwo mi sie nie podobal 5. ostatnio na imprezie moi dwaj ukochani koledzy onanizowali sie wzajemni... rano udawali ze nie pamietaja, ale pamietali bo sie czerwienili okropnie jak o tym mowilismy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -.-.-.-.-
Stan wojenny – że po godzinie policyjnej, jeszcze łazimy to nas dorwali i na mędę zabrali. Najebani w trzy dupy bo tylko wóda była a nie piwo za komuny. Postawili nas przed milicjantem który siedział za biurkiem i zadawał pytania. Ja usiadłem sobie (bo zmęczony ) na rogu jego biurka, nagle ktoś mi pałą w żoło przypierdolił .......... i haft na biurko i na papiery .......... dwa dni siedziałem w jakieś klatce śmierdzącej u nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomekk29
Na imprezie pilisma rowno ale nie kazdego rowno " zgarnelo ". Temu co padl pierwszy kumple napisali na golym pupsku grubym czarnym tlustym markerem rozne pierdoly, slowka itp. Ruszylo mnie sumienie i po pol godzinie szorowalem mu tylek pumeksem. On spal, ja szorowalem a koledzy pekali ze smiechu....pekaja do dzisiaj ...... :-) wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×