Śmiać się czy płakać....? Mój stary to Człowiek demolka!!!!

Otóż sytuacja wygląda tak, mam w domu remont łazienki. Matka kazała ojcu zmienić zawór przy kaloryferze bo jej zdaniem nie trzymał... mój ojciec stwierdził że jest ok i olał to. Oczywiście zalało całą łazienkę i kuchnie co jest niżej ^^. Mój ojciec wrócił do domu jak sytuacja była już opanowana ale jeszcze trochę kapało z sufitu do kuchni. Wziął miskę i stanął z nią nad przeciekiem po czym zorientował się że w środku są mniejsze plastikowe miseczki. Wyjął je przy czym jedną rzucił na ziemię i potłukł a z reszty wylał uzbieraną wodę na podłogę. Jak moja matka zaczęła się po nim drzeć poszedł do góry sprawdzić czemu znów mocniej cieknie i wylał wodę z gruzem co stała w wiadrze w łazience (matka jej wcześniej nie wylała bo nie miała gdzie). Wpadł do kuchni wrzeszcząc że trzeba wodę w łazience zbierać. Sam zabrał wiadro z resztą tej wody z gruzem poleciał do kuchni i wylał ją do zlewu. I teraz mam zalaną łazienkę, kuchnię, sufit do malowania, mokry dywan, mokre ręczniki, zatkany zlew i potrzaskaną miskę... mój ojciec jest jak człowiek demolka... Ma ktoś równie pechową osobę w rodzinie??