Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam już dość kto ma tak nieodpowiedzialna mame

Polecane posty

Gość gość

Mam 24 lata. Dopóki żyli dziadkowie to jakoś to ogarniali dzięki nim miałam fajne dzieciństwo. Matka pije odkad pamiętam . Dziadków juz nie ma . A moja mama całkowicie nie potrafi odnaleźć się w życiu Pracuje ale nadal pije. Popada w ciągi . Ilekroć jest ok to prace zawali prędzej czy później i tak w kółko Opłaty wszystkie robie ja . Bo ona "nie bedize płacić za MOJE KABLOWKI i telefony, da na czynsz raz na kilka miesięcy ale chyba zapomina ze rachunki trzeba robić co miesiąc. Kiedyś było mi cholernie wstyd na osiedlu czy przy koleżankach. Dziś już nie jest . Mam to w d***e. Ale mieszkamy razem w tym mieszkaniu po dziadkach. To duże mieszkanie. I wiecie co ? Tak mnie sobie wytresowala ze tak panicznie boję się jej zdania (często się obraza ) przed nikim nie mam takiego respektu jak przed nią. Boje się jej zostawić tu samej . Boje się bo mamy problemy z mieszkaniem (dochodzi rodzeństwo, mamy nie załatwione sprawy spadkowe ) mogłabym się wyprowadzić. Ale ona sobie sama nie da rady. Boje się ze się zapije. Ciągle jej we wszystkim pomagam ciągle na każde zawołanie jestem . Co trzeba załatwić to lecę. :( a gdy ją potrzebuje pomocy - ona pijana . Jest mi bardzo smutno. Jestem młoda . A czuje ze cały czas musze jej pilnować. Kto ma podobnie czy ktoś ma taką mamę toksyczna ? Byłam pytać o odwyk - tylko gdy będzie sama chciała. Boje się ze gdy stracimy to mieszkanie (rodzina chce je sprzedać , ja opiekowałam się całą młodość dziadkami lezacymi)to ona sobie nie poradzi i skończy na bruku. O siebie się tak nie boję jak o nią .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapije się to się zapije. nie ona pierwsza i jedyna wybrała powolną śmierć. zajmij się swoim życiem, najwyższy czas. JEJ już nie ma. ona nie istnieje. Miej na nią wyj****e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychologa i walcz o siebie,bo ona Cię pociągnie na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można załatwić przymusowy odwyk, ojciec pił i całe życie utrzymywała go babcia, rodzice nie byli razem. Jak babcia zmarła ojciec wylądował na ulicy, podobno nawet przestał pić. O przymusowym odwyku dowiedziałam się z zbyt późno, bo potrzebny jest adres przebywania danej osoby. Idź do urzędu miasta i tam zapytaj. Ojciec miał mnie w d***e całe życie, pomóc sobie nie dał bo przecież on nie pije. Ciężko było mi na początku z myślą że jest na ulicy. Ale w wieku 53 lat w końcu był odpowiedzialny za siebie i chyba wyszło mu to na dobre. Spróbuj z tym odwykiem a jak nie da rady to się wyprowadź. Nie niszcz sobie życia. Idź do psychologa, może ci to pomoże uporać się z poczuciem winy. Matka musi wziąć za siebie odpowiedzialność w końcu, a ty zająć się sobą. Znajdź kogoś kto cię będzie wspierał, to ważne. Walcz o siebie, trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie gość powyżej , masz 24 lata uciekaj od niej zanim bedzie za późno, jest to trudne bo to twoja matka ale możesz jeszcze coś zmienić w swoim życiu ,a z każdym rokiem będzie Ci trudniej wiem bo miałam takiego ojca sama nasłałam na niego komornika ponieważ doszczętnie zdewastował nam mieszkanie zrobił melinę w końcu wylądował na ulicy i myslisz że się zmienił zacząl jeszcze wiecej chlać aż się zachlał czy mi go szkoda czy mama wyrzuty sumienia jak sobie przypomnę co mi w życiu złego zrobił to w mig mijają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa przymusowy odwyk,blagam Cie. Ja mam meza i dwojke dzieci,maz jest alkoholikiem. I co? Zlozylam wniosek o leczenie przymusowe w mopsie. I dupa. To nic ze byly interwencje. Pijak sobie siedzi w naszym domu i smieje sie ze mnie a ja tułam sie z dziećmi po stancjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:52 a dlaczego sie nie rozwiedziesz?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że tobie się nie udało to nie znaczy że jej też, spróbować warto. I dokładnie, czemu się nie rozwiedziesz? Jak mieszkanie wasze, sprzedać i niech spada. Przynajmniej byś miała na wynajem. Ojciec był pijakiem i serio nie rozumiem kobiet, które z takimi siedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozew zlozylam ale co wy myslicie ze to wszystko w ciagu tygodnia rozstrzygnie sie? Nawet jeszcze wezwania z sądu nie dostałam. Z leczeniem to nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Nic się nie zmieni jeżeli Twopja mama nie przeżyje WSTRZĄSU. Mój wujek był taki sam, ale otrząsnął się po smierci babci, jego mamy, gdy okazało się, że sam musi utrzymywać mieszkanie, robić opłaty itd. Myślę, że musisz zrobić to samo. Powiedz jej, że się wyprowadzasz i wyprowadź się -zobaczysz jak będzie po miesiącu. Inaczej Ty zwariujesz, nie ułożysz sobie życia, a ona i tak się nie zmieni. Idź do psychopterapeuty od uzależnień i poproś o poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nic nie jest proste, ale działać trzeba. Bez działania na pewno nic się nie zmieni, a jeśli się działa, to zawsz ejest na to jakaś szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest coś takiego jak psychoterapia dla osób współuzależnionych -czyli dla Ciebie. Idź na coś takiego, to pomoże Ci uporać się z problemem, uwolnić się i może też pomóc Twojej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomagasz matce pić załatwiając za nią to, co dorosły człowiek załatwia sam. Tobie samej potrzebna jest terapia, byś zobaczyła w jakich mechanizmach siedzisz i jak sobie z tym radzić. Potem można podjąć jakieś działania. Teraz cokolwiek nie zrobisz, okupione jest pocxuciem winy i strachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćABC
Da się załatwić przymusowy odwyk ale jest to uzależnione od Waszej desperacji. Jeśli ktoś pójdzie raz czy dwa i się zapyta to co zbyją albo jakieś magiczne paragrafy wyciągną. Sprawa jest ułatwione gdy pod jednym dachem z pijacym mieszka niepełnoletnie. Można się powołać na ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i narkomani. Argumentować się tym, że kontakt pijacego z małoletnim wyrabia złe wzorce i ma destrukcyjny wpływ na wychowanie małoletniego. W każdym urzędzie miasta musi być taka komórka stworzona i ośrodek leczenia uzależnień. Proponuję także grupę wsparcia dla współuzależnionych, która pomoże przetrwać trudne chwile i da wiele cennych wskazówek. AUTORKO idź na grupę a potem walcz o siebie. Ja miałam podobną sytuację i skończyło się na kupnie kawalerki dla mamy. Robię wszystkie opłaty (zawsze w dniu jej emerytury idę i biorę na opłaty pieniążki i ok 200zl bo i tak jej jedzenie dowożę i inne zakupy). Owszem dalej się nią opiekuje bo sumienie mi inaczej nie pozwala ale nie jestem już non stop z nią. Moje życie stało się moim, w którym Ona istnieje a nie wiedzie pierwsze miejsce. Kawalerka to będzie inwestycja w przyszłość. Udało mi się założyć rodzinę i ma z akceptuję moja decyzję. Dziecko widzi babcię tylko jak jest trzeźwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdz od matki. To jej wybór. Jej życie. Nie uzalezniaj swojego życia i przyszłości od niej. Dlaczego na to pozwalasz? Nie pomozesz jej dopóki ona sama nie zechce pomocy. Poważnie. Ratuj siebie póki możesz, zacznij układać sobie swoje życie z dala od niej. Wiem co mówię. Mam rodziców alkoholików. I zupełnie niepotrzebnie się obwiniasz. Twoja matka to dorosła osoba. Chcę pić, niech pije ale niech sie zacznie mierzyć z konsekwencjami. Ty nie możesz odpowiadać za jej wybory. Nikt nie może. Ona musi dostać w d.. Żeby coś poczuć, przemyśleć. Teraz jej nie pomagasz choc tak pewnie myślisz. To pozory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę napisać co dokładnie się stało ze przelała się czara goryczy . Ale leży w szpitalu . A ja już nie mam sił walczyć . Mam dziecko i narzeczonego . Musze zajmować się dzieckiem . Ale muszę też matka. Ona mie ma nikogo. Jak nie pije jest super. Jak wpadnie w ciąg to moje życie to stres. Boje się jej zostawić. Nie umiem się od tego uwolnić. Macie racje pójdę na terapię. Pomagam jrj bo faktycznie czuje poczucie winy. Nid chce jej zawieść . Gdy jest trzeźwa często sid na mnie obraza. Normalnie gdy ktoś inny mi tak zrobi to olewam Ale nie ona. Wtedy się przejmuje stresuje ze znów czegoś niedopilnowalam czuje się za nią odpowiedzialna. Przdciez to ona powinna troszczyć się o mnie. Czasem zastanawiam się co js zrobiłam . Rodzina się na nas wypiela. W sumie nie wiem czemu na mnie bo nic nie zrobiłam . Tata nie mieszkał z nami nigdy mało się mną interesował . W dupie mnie ma. Uważa że jestems niesamodzielna bo w tym wieku nie mam jeszcze swojego domu ze wiszę na narzeczonym . Sam mieszka u mamusi . Mama całe życie pi je. Mialam tylko dziadków . To była moja ostoja. Przyszłam ze szkoły był ciepły obiad. Ktoś się o mnie martwił a teraz ?teraz mam tylko chlopaka i jego rodzinę. Która tak naprawdę moja rodzina nie jest przdciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×