Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

SYTUACJA W SZKOLE DZIECKO SPRZATALO CUDZY MOCZ

Polecane posty

Gość gość

Moja 7l corka jest dzeckiem niepelnosprawnym ma zaburzenie mowy. Chodzi do prywatnej szkoly ktorej place wysokie czesne. Ostatnio jedno z dzieci zglosilo ze w toalecie jest plama i napewno zsikala sie moja corka bo wychdzila ostatnia z toalety. Panie zasugerowaly ze musiala corka wysikac sie kolo muszli..co sie nigdy nie zdarza corka ma zaburzenie mowy ale uczy sie normalnie, jest sprawna intelektualnie, sama obsluguje sie w toalecie. Panie same byly zaskoczone bo nigdy wczesniej corka nic takiego nie zrobila...kiedy zapytalam czy widzialy ze to ona zobila zaprzeczyly nie widzial nikt. Zasugerowaly sie tym ze inna dziewczynka pomyslala ze to moja corka bo akuat wychodzila z toalety kiedy tamta whodzila. Dziecko powiedzialo nam ze przed na w toalecie byl chloopiec. Panie zrobily dochdzenie wsrod chlopcow ale nikt sie nie przyznal..w efekcie corka musiala sprzatac ten mocz.pokazywala mi jak sprzatala i jak byla jeszcze strofowana ze jak mogla to zrobic. Panie wyparly sie ze corka sprzatala potwierdzily ze tylko niosla MOP przez cala szkole do lazienki. Corka upiera sie ze musiala sprzatac. Corka z powodou zaburzen mowy nie posiada mowy spontanicznej i zawsze przekazuje wszytsko doslownie jak uslyszala, pokazuj jakie kto wykonal gesty dlatego jej wierze. Co zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To szkoła. Przyzwyczaj się. Gorsze jest to, że za 3 lata starsi chłopcy (14-15 lat) będą robili do niej swoje podrywy, a patola potrafi w ramach podrywu włożyć kosz do śmieci do plecaka, a w mojej koleżanki córce wsadzono głowę do muszli klozetowej i spuścili wodę i miała do końca dnia włosy mokre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady chdzilam do szkoly jestem z pokolenia gimnazjum i nigdy ni bylo takich sytuacji. co do szkly place gruba kase za czesne wie chyba cos nie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jesteś z pokolenia gimnazjum, a teraz w podstawówkach będą 14 latkowie bo 8 klas jest. A jak wiadomo w tym wieku patola ma różne pomysły. Chociaż w prywatnej szkole nie powinno być źle bo patologicznych rodziców zazwyczaj nie stać na prywatną szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do dyrektora albo telefonicznie poinformuj o zaistnialej sytuacji i ze nie zyczysz sobie wiecej tego ttpu incydendtow, nieslusznego oskarzania Twojej corki i zmuszania do sprzatania cudzego moczu. Powiedz, ze corka bardzo zle przezyla dodatkowe strofowanie przez nauczycielki. Juz on sobie z nimi powinien porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle to nawet, gdyby dziecko w tym wieku się zlało obok muszli, to robienie mu obciachu przy rówieśnikach, przesłuchania i zmuszanie do ceremonialnego paradowania z mopem jest poniżej krytyki. Chyba w prywatnej szkole jest jakaś woźna.. I dziewczynki nie lejący obok muszli, za to chłopcy w tym wieku notorycznie, więc te panie "detektyw" od plam moczu powinny zostać przy zawodzie nr 1 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki tez mam takie zdanie.corka bardzo to przezyla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jesli by to byla Twoja corka, nawet jesli nioslaby tylko mopa... To cale dochodzenie, przynoszenie mopa jest zenujace, komus sie zdarzylo to sie zdarzylo, takie rzeczy zalatwia sie dyskretnie. No chyba ze ktos robilby to notorycznie i specjalnie, to wtedy w ramach zadoscuczynienia taka kara, ze musi posprzatac przy widowni jest ok. Nawet jesli jakis 7letni chlopiec nie trafil w muszle, to nie ma z czego robic afery:/ ja bym sie bardzo wkurzyla, a przewrazliwiona nie jestem. Idz do dyrekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawiadomienie do dyrektora, idź na rozmowę. Tez uważam, ze jakies chore dochodzenie kto i co, woźna po prostu by posprzątała i po kłopocie. Na pewno mała czuła sie upokorzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawiadomienie do dyrektora szkoły tak jak ci powyżej napisał Kobiety nauczycielki to są ludzie mowie większość Moim zdaniem moralnie na dnie bez zasad Praca w szkole jest trudna i najlepiej znaleźć kozła ofiarnego gdyby to się stało mojemu dziecku to ja bym ich chyba z********il albo napuscil osiedlowych dresow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo, że pracuje tylko w zwykłej szkole państwowej nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. 7 latka z zaburzeniami mowy, więc pewnie dziecko posiadające orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego potraktowana jak recydywa lub nastolatka w domu poprawczym. Nie można traktować takich zachowań u personelu obsługi, a co dopiero u pedagogów. Nawet jeśli jej się to zdarzyło, to co z tego!!!! W szkole, w której pracuję są klasy specjalne, woźne to bardzo proste kobiety, które nierzadko udzielają bardzo trafnych uwag, takich na które nauczycielki sobie nie pozwalają, się nigdy, NIGDY nie narzekały, że muszą sprzątać po dzieciach, a są wśród nich naprawdę różne przypadki. Przecież one są w szkole od sprzątania, a nie 7latki. Jeśli to o czym piszesz jest prawdą to zdecydowanie powinnaś szybko porozmawiać z dyrektorem. A co jeśli córka przez taki incydencieo zamknie się w sobie jeszcze bardziej, co wtedy zrobią mądre panie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuj***ardzo za wsparcie. Wczoraj nie przespałam nocy tak mnie to ruszyło. Zastanawiam się nad zmiana szkoły. Mam wrażenie ze pewne rzeczy są tu traktowane nie jak patologia a jak normalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierz dziecko do normalnej państwowej szkoły. Prywatne szkoły sa najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na takie bzdurne tematy zakładasz oddzielny wątek? Sprzątała mocz i co z tego?Mocz nie jest niczym obrzydliwym,to zwykła substancja,można wziąć do ręki i nic się nie stanie nie zawiera bakterii ani wirusów,więc nikomu nic się nie stanie.Uczenie dziecka obrzydzenia jest głupotą.Wzięła gąbkę ,zmyła,tak samo jak się myje zlew czy podłogę. To nic strasznego. Ja bym się obawiał tego dodawanego podchlorynu ,substancji trującej i żrącej a tak chętnie dolewaną gdzie popadnie?Czemu tego nie zgłosisz? A jako ciekawostkę podam że są ludzie którzy dla rozrywki codzien piją czyjś mocz i są cali i zdrowi i co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mocz był na podłodze to oczywistym jest że sikać musiał chłopak. Przecież oni sikają na stojąco. Wiem coś o tym bo u mnie w rodzinie jest dużo mężczyzn i chłopców i z kiblem to jest niekończący się problem, wiecznie koło kibla jakiś mocz. Awantury nie pomagają i każdy udaje głupiego, że nie ma z tym nic wspólnego. Przykra sytuacja. Ja bym nie odpuściła i zrobiła szum, że dziecko musiało czyścić cudzy mocz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze dodam, że chłopcy są często tak uczeni, że jak leją po sedesie, po podłodze to nie tyle nie widzą problemu, co nawet nie chcą go widzieć i ich to nie interesuje, no bo przecież baba posprząta, a oni nie są od takich spraw. Ja jestem wyjątkowo wyczulona na takie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mocz powinien być zbierany do butelek a potem przekazywany do różnych celów a nie wylewany koło sedesu. Jak bym chętnie przyjęła ,chociażby do kąpieli leczniczych,czy do uprawy warzyw i innych celów. Mocz jest bardzo pożyteczną substancją,ale szybko się rozkłada na powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za szkoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chore to jest, żadne dziecko nie powinno sprzątać toalety w szkole- no chyba że ewidentnie, złośliwie coś narozrabia, ale nawet wówczas takie środki wychowawcze konsultuje się z rodzicami. Skoro wiesz że córka nie kłamie, i odtwarza taką sytuację jaką widziała, to nie ma powodu zeby jej nie wierzyć. To co zrobiły jest niedopuszczalne, nie mówiąc o tym że dziecko było właściwie gnębione ze względu na niepełnosprawność, tylko dlatego że "zdrowa" złośnica coś potrafiła powiedzieć, a ona- nie potrafiła się obronić. Nawet gdyby "tylko" niosła mopa- taka sytuacja też nie powinna mieć miejsca, w szkole nie ma personelu pomocniczego, sprzątaczki?! Dzieciom z róznych powodów zdarzają się wpadki i wypadki, a zawstydzanie każdego ucznia w takiej sytuacji jest po prostu niedopuszczalne, w przypadku ucznia słabszego, który nie potrafi powiedzieć nic na swoją obronę czy w ramach protestu, kompletnie karygodne. Nie traktuj tego lekko, dziecko musi wiedzieć że jesteś po jego stronie i że więcej nic takiego jej nie spotka. Przemyśl faktycznie czy to jest dobre dla niej miejsce, dziewczynka która na nią naskarżyła widocznie coś ma przeciwko jej obecności- być może takich dzieci jest więcej, nauczyciele jej nie bronią i nie wspierają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że dzieci próbują zrobić ze słabszej koleżanki kozła ofiarnego to dosyć pospolite w tym wieku al, że nauczycielki zareagowały w ten sposób to karygodne. Moja córka, też problemy z mową, druga klasa podstawówki, ma nauczyciela wspomagającego. Na przerwie ktoś jednej z dziewczynek zepsuł jakąś zabawkę... Następnego dnia zgłasza się mama tej dziewczynki informując mnie, że moja córka zepsuła zabawkę jej córce. Ja byłam zaskoczona, bo zawsze na koniec dnia mam zdaną relację z tego co się działo na lekcjach. Poszłam więc do wychowawczyni i informuję ją o zaistniałej sytuacji, Pani asystentka tłumaczy, że w żadnym wypadku nic takiego nie miało miejsca bo ona jest z córką cały czas więc wiedziałaby o tym. Pani wychowawczyni przeprowadziła śledztwo, od tej pory nikt nie robi z niej już kozła ofiarnego. Ja na twoim miejscu zastanowiłabym się nad zmianą szkoły bo zamiast bronić Twojej córki jako słabszego dziecka, to szykanują ją... Chyba nie bardzo ją tam chcą:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie zastanawiam się nad zmiana. Córka nie ma asystenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym nikt nas nie przeprosił. Dyrekcja próbowała obrócić to w żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby byla mowa o chlopcu to pisalybyscie, ze trzeba go jeszcze dodatkowo ukarac biciem pasem itp. a jak dziewczynka to sie rozklejacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynka obsikala podloge to posprzatala proste. Wy w domach to pewnie tez zawsze wlsprzatacie za swoje coreczki a potem taka wyrasta na 2 lewe rece do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie jestem za dyscyplinowaniem dzieci i surowym wychowaniem, ale ta sytuacja jest karygodna. Straszne, ze dyrekcja obraca to w żart. Gdyby to było wyszczekane dziecko, to możnaby przymknąć oko, ale nie jesli dzieciak ma problem z mowa. Szkoda ze nie prźeprosili. Nie zostawiłabym tam dziecka. Nie rozwiązują takich spraw jak nalezy. Az ciezko uwierzyć ze to placówka wychowawcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepisz ją do szkoły państwowej. Jeśli ma orzeczenie, to będzie mieć nauczyciela wspomagającego lub asystenta. Teraz to nie jest dobra wola szkoły, tylko obowiązek organu prowadzącego. A szkoły i przedszkola prywatne mają najczęściej mniej wykwalifikowany personel, a najbardziej zależy im na złotówkach. Pomyśl, czy normalny człowiek pracowałby w szkole prywatnej z kodeksu pracy mając możliwość pracowania w publicznej z karty nauczyciela? Z tym, żeby pracować w państwowej trzeba non stop się dokształcać, zdobywać wiedzę, szkolić. Inaczej nie masz tam prawa bytu. Nie wiem dlaczego różyce nie rozumieją, ze szkoły państwowe nie są złe. Oczywiście zapewne oferują mniej zajęć dodatkowych, ale jeśli masz pieniądze, to zapewnisz ja dziecku po szkole. Poza tym obecnie dzieci zdrowe w masówkach lub integracji są przyzwyczajone do uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i nikt nie robi z tego szopki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te panie powinny dawno juz stracić prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×