Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zzzzzzzzzuuuuza

Niewidzialna dla facetów

Polecane posty

Gość Zzzzzzzzzuuuuza

Witajcie! Mam na imię Zuza i w lutym skończę 27 lat. I... wiecie co... NIGDY nie miałam żadnego chłopaka. W całym moim życiu może ze dwa razy ktoś poprosił mnie o numer telefonu. Jestem szczupła, mam 183 cm. wzrostu. Co może być przyczyną tego stanu rzeczy? Mój wzrost? A - i podszywaczom od razu mówię - spadajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iwona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze faktycznie twoj wzrost ma tu jakies znaczenie ale moja corka ma 1.80 a miala juz kilka chlopakow i prawie zawsze to ona odchodzila. Wiec moze sama wysokosc to jednak nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciekawe, ze piszesz, ze w lutym skonczysz 27 lat. Kazda inna kobieta napisalaby: mam 26 lat ...bo do lutego to jest jeszcze 8 miesiecy. To prawie dziecko mozna urodzic :) To duzo mowi o tobie: lubisz sie postarzac albo patrzysz tylko w przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darek334_
może masz brzydką twarz, może śmierdzi Ci z ust? jest jeszcze kilka opcji do rozpatrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uzalajmy sie tu bo zrobia z nas debili/ki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki masz biust? Dokładnie o rozmiar pytam :) Kobieta piszą. Jak mały to mogę polecić Ci coś sprawdzonego. Byłam pewna, że takie produkty nie działają. Jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłam, że moje piersi zmieniają się już po kilku dniach. Nie jest to komentarz wyssany z palca. Sprawdziłam na sobie i dopiero zaczęłam polecać. Kompleks małych piersi miałam przez długie lata. Teraz możesz kupić w dobrej cenie. Ja płaciłam więcej. http://nplink.net/EwerTZk7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszędzie reklamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Brzydka taka nie jestem ale noszę okulary (modne). Dbam o higienę, figurę, wychodzę do ludzi. Dlaczego żaden wartościowy facet nawet na mnie nie spojrzy? Przecież facet może być trochę niższy, mnie nie sprawia to problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Może właśnie patrzę za dużo w przyszłość a mniej żyję dniem dzisiejszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jemu może sprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
A z kolei jak patrzę na moje koleżanki , jak niektóre się kręcą wokół faceta upatrzonego - ja tak nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Jestem trochę nieśmiała Mam takiego jednego na oku ale nie wiem jak zagadać by nie wyjść na kompletnie zdesperowana idiotke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uklęknij przed nim i powiedz: albo zrobię ci loda albo się oświadczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako mężczyzna mogę Ci powiedzieć jak to wygląda z mojej perspektywy, w odniesieniu do tego co napisałaś. Z Twojego opisu wynika, że jesteś wręcz bardzo atrakcyjna - wysoka, zgrabna, uroda to już rzecz gustu, ale skoro piszesz, że niebrzydka, to całość wygląda bardzo dobrze.Przynajmniej pod względem fizycznym, który w zwykłych okolicznościach, nie oszukujmy się, często gra dużą rolę przy pierwszym kontakcie.Wiesz, często postrzega się mężczyzn ogólnie jako zdobywców, którzy, przynajmniej jeżeli są wolni, będą zdobywać kobietę jeżeli im się tylko ona spodoba.To jest kompletny mit - wśród mężczyzn istnieje, choć oczywiście nie tak dominujący jak w przypadku zwierząt, ale jednak gdzieś tam głęboko w genach zakodowany atawistyczny podział n samców alfa (może pięć do dziesięciu procent) i całą resztę, czyli przygniatającą większość.Oczywiście w obu grupach można spotkać jednostki wartościowe, jak i kompletnych oszołomów, jednak rzecz w czym innym.Ja na przykład, kiedy sobie wyobrażę Ciebie według Twojego opisu, nawet gdybyś mnie sobą zauroczyła, to bez wyraźnego sygnału z Twojej strony, prawdopodobnie nigdy bym nawet nie spróbował Cię zdobywać.Powiem Ci więcej - stawiam diamenty przeciw orzechom, że co najmniej ośmiu na dziesięciu moich kolegów, też w takiej sytuacji nie próbowałoby.Po prostu przeciętnemu facetowi włączy się lampka , że dziewczyna, owszem, jest super, ale on nie ma szans.Takie kobiety można sobie podziwiać, ale życie to życie, a marzenia są tylko marzeniami.Wbrew pozorom, my, faceci, też mamy swoją wewnętrzną wrażliwość i nie lubimy być wykpiwani.Dlatego często wolimy nie próbować niż dostać kosza, zwłaszcza jeżeli nam się wydaje, że na pewno go dostaniemy, a obiekt naszych zainteresowań jest tak atrakcyjny, że oczami wyobraźni widzimy już tłumy konkurencyjnych adoratorów.Do takich kobiet tak bezpośrednio potrafią podejść tylko osobniki alfa albo faceci, którzy z różnych powodów wyrobili w sobie dużą pewność siebie połączoną z bardzo wysokim poczuciem własnej wartości.Tak, droga Zuzanno, podejrzewam, że możesz być trochę zbyt atrakcyjna i to może być powodem małej liczby adoratorów.Jednak to dla Ciebie dobra wiadomość - co prawda jeżeli nie chcesz czekać zbyt długo na tego odważnego, to niestety Ty musisz zrobić pierwszy krok.Wiem, to może dla kobiety brzmi mało romantycznie - ale spokojnie, tylko ten pierwszy, żeby ośmielić, potem niech już on walczy, zdobywa i szaleje z tęsknoty- jeżeli tego nie będzie robił, to znaczy, że nie ma sensu tego ciągnąć.Jednak niech wie, że ma szanse w tej walce :) Co do faceta, którego masz na oku - jeżeli Ci się podoba, ma to "coś" i uważasz, że warto, to przełam się.Przecież nie musisz od razu mu mówić, że Ci się podoba albo zapraszać na randkę.Jest milion subtelniejszych możliwości w każdej sytuacji.Nie napisałaś nic o tym skąd go znasz i czy w ogóle się znacie ani jaki to stopień znajomości, więc trudno doradzać bardziej szczegółowo.jeżeli napiszesz coś więcej to mógłbym się do tego odnieść. Mogę Ci opowiedzieć tylko moja historie ku przestrodze - za czasów technikum byłem szaleńczo i beznadziejnie zakochany w pewnej dziewczynie, która trochę pasowała opisem do Ciebie.Oczywiście byłem przekonany, że nie mam szans i choć całe lata tęsknie wodziłem za nią oczami, świata poza nią nie widząc, to nigdy mi nie przyszło do głowy, że miałbym u niej szansę.Potem ona poszła na studia, wkrótce potem ja też, różne miasta, znalazłem sobie kogoś, żeby uciszyć tęsknotę w sercu, wtedy tego nie wiedziałem, ale ona też kogoś znalazła.I wiesz co?Po latach przypadkowo zetknęliśmy się w dalekim świecie na pokładzie samolotu.Ona trochę wtedy wypiła, bo bała się latać, ja akurat miałem nastrój na nostalgię i szczerą rozmowę.I rzeczywiście - wyszła z tego szczera rozmowa.Okazało się, że ona w tamtych latach była tak samo zakochana we mnie, okazało się, że tak jak ja poznała kogoś na siłę, żeby zagłuszyć tęsknotę i tak jak ja, trafiła na kompletną szuję, z którą po kilku latach rozstała się z sercem tak złamanym, ze już nigdy nie odważyła się dać sobie szansy na miłość.Przez te kilka godzin lotu rozmawiało nam się fantastycznie, jak nigdy z nikim, jakbyśmy byli ze sobą całe lata, wszystko o sobie wiedzieli i dzielili wspólne pasje.Niestety dziś już za późno - uwarunkowania życiowe (praca, miejsce zamieszkania, plany) sprawiły, że ta rozmowa była tylko naszym epilogiem.Oboje jesteśmy przekonani, że gdyby w tamtych czasach jedno z nasz wykazało się odwagą i przełamało głupią dumę i nieśmiałość, to życie nas obojga byłoby dziś pełniejsze.Może inne, ale pełniejsze. Kto wie droga Zuzanno, może mężczyzna, którego masz na oku jest Twoim księciem z bajki.Trochę nieśmiałym, ale jednak księciem.Pokaż mu, że ma szansę.Jeżeli tego nie doceni lub wręcz zacznie wykorzystywać przeciw Tobie, to nic - wtedy go olej, widocznie nie jest tym księciem i nie był tego wart.Wtedy daj szanse komuś innemu.Wiesz, wśród nas, często tu odsądzanych od czci i wiary, facetów, jest mimo wszystko trochę fajnych egzemplarzy.Nie daj sobie wmówić, że wszyscy są bucami.Cała sztuka polega na tym, żeby nie odrzucić pochopnie tej drobinki złota wraz z resztą bezwartościowego szlamu.Na pewno CI się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Taki_Sobie_Wędrowiec - Dziękuję za wypowiedzenie się :) Obiekt mojego zainteresowania jest wspólnym znajomym mojej koleżanki, ze mną to jest tylko taka relacja 'cześć-cześć'. Poznaliśmy się na grupowym (ja, on, koleżanka i kilkoro innych osób) wyjściu do kina kilka razy :P. Z koleżanką oni się tylko kolegują, ona ma męża. Może rzeczywiście jest tak, że podobałam się kilku facetom ale nie okazali mi tego. Do dzisiaj rozkminiam co miał znaczyć tekst pewnego faceta 'ohoo ale z Ciebie modelka'. To tekst na podryw (??). Może to właśnie ja jakichś subtelnych znaków nie rozpoznaję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że ten facet miał na myśli dokładnie to, co powiedział - czyli najwyraźniej robisz na facetach tak duże wrażenie, że większość czuje się onieśmielona.To stawia Cię w doskonałej sytuacji tak naprawdę, możesz jakoś zachęcić tych, którzy Tobie się podobają i pewnie w większości przypadków odzew będzie bardzo pozytywny. Skoro tego faceta, który Ci się podoba zna dość dobrze twoja koleżanka, to przecież nic prostszego.Łatwo możesz się dowiedzieć co on lubi i po tradycyjnym "cześć" zagaić rozmowę i niewinnie stwierdzić, że słyszałaś, że lubi to i to, Ty też i może wspólnie wyskoczycie w wolnej chwili przykładowo na spektakl do teatru albo na krewetki po prowansalsku :) Tyle z Twojej strony, potem samo się potoczy, a jeżeli nawet nie, to co z tego :) Można też bardziej subtelnie - jeżeli jest w czymś dobry, to możesz poudawać, że potrzebujesz pomocy w tej dziedzinie, a sama jesteś w tej kwestii kompletnie beznadziejna.Wystarczy mu tylko wspomnieć, że koleżanka go poleciła, jako dobrego w... Tak, przyznaję, my faceci lubimy czasem połechtać swoją próżność i odegrać rycerza ratującego kobietę z opresji i przy okazji trochę się pochwalić swoimi zdolnościami.Dalej też się powinno już potoczyć. Kiedyś w jakiejś książce przeczytałem, że do nas, facetów, trzeba mówić "wielkimi literami", coś w tym na pewno jest :) Możesz tez oczywiście nie robić nic i czekać na tego wymarzonego.Gdybym miał obstawiać, to postawiłbym na to, że w końcu się taki zjawi i nie będzie czekał nawet na zachętę.Pytanie czy chcesz czekać i czy czekać warto, nie lepiej samemu sterować swoim życiem? Trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mi dzisiaj kumpel powiedzial ?? ze z moim wygladem i twarza moglbym miec kazda :classic_cool: ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoek naprawdę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Taki_Sobie_Wędrowiec - Czyli jednak się podobam, ale mężczyzni boją się mojego wzrostu.Spróbuję popytać koleżankę, dobry pomysł. Tylko ja zawsze gdy rozmawiam z facetem, który się mi podoba to robię się czerwona i się jąkam i ogólnie wydaje mi się, że gadam głupoty. :p A co do wzrostu - na zabawach tanecznych, na które chodzę to zauważyłam, że faceci nie chcą ze mną tańczyć, niższe dziewczyny są dużo częściej proszone do tańca. Mnie najczęściej proszą tylko starzy znajomi koledzy. A podobno nieźle tańczę. Dzięki jeszcze raz za rady i ogólnie fajny z Ciebie facet (jakich chyba mało na Kafe) :) Pozdrawiam, Zuzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego wzrostu jesteś też nie miałem dziewczyny mam 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - może i sprowadza to się do tego, że koniec końców mniej lub bardziej się boją Twojego wzrostu, tylko traktuj to jak atut, a nie jak dopust boży.Wysokie dziewczyny co prawda czasem onieśmielają, ale jednocześnie są bardzo atrakcyjne i jeżeli Twój wybranek zorientuje się, że ma szansę, tym bardziej powinien zabiegać i starać się.Przynajmniej jeżeli trafisz na wartościowego mężczyznę.To nie jest przecież tak, ze Ty masz zdobywać faceta, masz tylko mu pokazać, że ma szansę.Tylko pamiętaj, wielkimi literami :) I nie przejmuj się gafami, spłonionymi policzkami czy wygadywaniem głupot się nie przejmuj, jak napisałem wyżej, to nie Ty musisz zdobywać, a czasem nawet lekka nieporadność może mężczyznę ująć albo może wyjść z czegoś takiego fajna anegdota, która przełamie lody.Pokazać jakąś słabość to nie wstyd.Myślisz, ze kiedy nas zagaduje piękna i mądra kobieta wykazując się przy tym niesamowita erudycją to myślimy od razu, że to kobieta naszych marzeń?Wręcz przeciwnie, ideały są piękne do podziwiania, ale tylko nieliczni chcieliby naprawdę być z ideałem.Poza tym prawda jest taka, że faceci nie lubią czuć się gorsi i kiedy mają takie uczucie to właśnie się często wycofują, za to bardzo łatwo akceptują wiele słabości u kobiet, ba, nawet nie zwracają na te słabości uwagi.Zresztą zauważyłem, że tej prostej prawdy nie zna o dziwo wiele nawet bardzo wydawałoby się dojrzałych i doświadczonych kobiet, często niepotrzebnie popadając w kompleksy.Na zachętę powiem Ci coś jeszcze - dyskutowaliśmy kiedyś nawet o tym w gronie znajomych i wszyscy mieli podobne obserwacje.Doszliśmy do wniosku, że ze swoich mężów najbardziej zadowolone są te kobiety, które zrobiły pierwszy krok.Dlaczego?Bo same ich sobie wybrały zamiast czekać biernie na tego, który się akurat pojawi.Podobno jako kobiety macie znacznie lepszy instynkt, więc pewnie potraficie też troch wyczuć, który facet byłby dla was.Kiedy tylko czekasz na pierwszy krok pozbywasz się przecież tego atutu.Czy może się mylę?A czym tak naprawdę będzie się różnił Twój pewny siebie zdobywca od lekkiego gapy, któremu trzeba zaświecić latarnią w oczy?Tylko tym, że ten pierwszy ma więcej śmiałości podejście do kobiet.Cała reszta to niewiadoma, ale może się okazać, że życie spędzisz z kimś, kto umiał Ci zaimponować, potrafił zdobyć,ale....wcale nie był tym kogo naprawdę w życiu szukałaś. Koniec końców, wszystko według mnie jest w twojej głowie, nie masz żadnych obiektywnych słabości, które Cię dyskwalifikują - wszystko co w naszym żywocie możemy zdobyć - czy to pieniądze, miłość, pasje wymaga tak naprawdę tylko dwóch rzeczy - pracy i odwagi.Więc życzę Ci odwagi droga Zuzanno. I dziękuję za miłe słowa, mi nie wypada oceniać ile w nich jest prawdy, ale każdy lubi czasem usłyszeć coś dobrego o sobie, ja nie jestem wyjątkiem :) Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Taki_Sobie_Wędrowiec - Dzięki jeszcze raz, postaram się zagadać do faceta, którego mam na oku. Może wyjdzie z tego coś więcej a może tylko fajna znajomość. Postaram się być sobą, zachowywać się naturalnie i będzie ok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.03 najlepiej zagadaj na jakiś neutralny temat jak z kolega, czy np popros o pomoc, na pewno nie wyjeżdżaj od razu z propozycja spotkania bo mozesz być spalona a facet poczuje się zbyt pewny, ze Ci zalezy. On ma się zastanawiać czy Ci zależy czy tylko jesteś mila i chcialas zasięgnąć porady, pomocy ;). To wtedy działa, ta niepewność na poczatku, co do intencji i uczuć kobiety działa na większość facetów mobiluzujaco. Po prostu daj mu zielone światło, porozmawiajcie i jeśli jest zainteresowany to prędzej czy później sam wyjdzie z inicjatywa randki, zobaczysz. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzzzuzzaa
Dzięki za radę :) Wymyślę coś żeby mógł mi pomóc, spróbuję jakoś tak subtelnie do niego podejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podbijają bo mają małego. Każdy facet sobie myśli że na wysoką potrzeba dużego bolca żeby ją zaspokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety po porodzie tyją i nie wracają do swojej wagi. Jeżeli taka pechowa sytuacja trafi się wysokiej kobiecie, staje się ona wtedy potężną kobietą. Może to odstrasza niektórych mężczyzn od związania się z wysoką partnerką? Znam wysokie kobiety, które zachowały wagę i figurę po porodzie , ale znam też przypadek odwrotny. Mój kolega ożenił się z wysoką dziewczyną. Gdy ta urodziła dziecko, bardzo przytyła i tak już jej zostało. Gdy widzę ich razem ona wydaje się być większa od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.37 No i co z tego ze ona wydaje sie wieksza od niego? To z tego powodu nie nalezy jej sie, aby byla szczesliwa? Mysle, ze problem jest w tym, ze wciaz takich par nie jest duzo, dlatego zaraz takie zdziwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×