Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boje sie ze nie dam rady

1,5 roku różnicy między dziećmi - jak dajecie radę? czy to totalna masakra?

Polecane posty

Gość boje sie ze nie dam rady

???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to allegro
ja mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to allegro
cześć wiosenna, dzieciaki cudowne najmłodsza jaka już duuuża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze nie dam rady
u nas bedzie roznica wieku 20 mcy, boje sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie boj sie. zlapią kontakt tak szybko ze ani się obejrzysz to bedą sie razem bawić i bedzie ci lżej niz z jednym dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze nie dam rady
Jezu jak to bedzie, ja z noworodkiem, z kapiącymi cyckami a tu prawie 2-latek bedzie szalał, bunty nie bunty, latanie jak żywe srebro, nie wiem co to bedzie nie mam nikogo, kto moze mi pomooc, maz pracuje, tesciowie daleko, moja mama pracuje,\......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma mia ..
Ja na dniach rodze drugie dziecko. nie załamujcie mnie z tymi różnicami wielu, u nas będzie 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noworodek bedzie spal i jadl a ty z drugim bedziesz w domu obiadek, ogladanie ksiazeczek, bajki na mini mini. Potem mlode w lezaczek a ze starszym na podlodze ukladanie klocków ;) Dasz radę. Na spacer najlepiej chusta - bobas w chuste starsze w wózek, albo wozek dla rodzeństwa ale nie wiem czy warto kupowac jak masz jedną spora rożnicę. Ja mialam 17 m i mi nie starczyl dlugo. 5 lat to dla mnie kosmos. Tzn pewnie od dziecka zalezy ale u nas bylo na początku ostro bo starsza nie tak sobie siostre wyobrażala i chciala miec mame tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka powinna byla cie wyskrob
ać czubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze nie dam rady
wiosenna a jaka jets u was roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze nie dam rady
u nas 20 m-cy i zastanawiam sie, czy to nie jest za wczesnie... jednak dziecko taki 2latek niespelna wymaga strasznie duzo uwagi, a jak to pogodzic, jak np bedzie u mlodego kolka c zy jakas inna cholera... zastanawiam sie tez jak ich klasc - moj syn spi cale noce odkad skonczyl 4 m-ce, czy jak dostawie mlodego lozeczko, to bedzie go budzil? moze lepiej u nas w sypialni malego miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej w sypialni u was bo jak maly sie obudzi to bedziesz musiala nakarmic, na poczatek przewinąć czyli swiatlo zaświecic. Ja bym na razie ich razem nie dawala. Moi dostali razem pokoj jak mial mlodszy 9 miesięcy i zdolność przesypiania calych nocy. Co do kolek to tez chusta sie sprawdza super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to ze dekiel nowy na kafe
grasuje uahahaha gimgówno zamiast sie uczyc siedzi w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvv
Najmłodsza latorośl wiosennej mamy to będzie przysłowiowa "bomba" :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz sliczne
dzieciaczki wiosenna mamo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo nawet ciut mniej
fakt,ze poczatek nie byl latwy( najgorzej, jak to drugie zaczelo wstawac, a pierwsze biegalo juz jak szalone), tez nie mialam pomocy, ale to nie trwa dlugo, i naprawde warto - za jednym zamachem - wspolne zabawki, gotowa wyprawka, czynnosci z drugim wykonujesz juz automatycznie, potem wspolne zanbawy, latwiej zorganizowac im wspolne wakacje, zajecia, moje chodzily razem na basen, szachy, tenis, narty, konie , razem razniej , koledzy, szkola, szybciej masz z glowy tej najtrudniejszy okres, potem same sie bawia, nigdy nie nudza, masz czas dla siebie. A przy tym kazde jest inne, wiec ciekawe, porownujesz sobie. I naparwde nie zal ci tej energii, bo wiesz,ze ja na raz wsadzasz w dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekielna87
Moja miała trójkę co półtorej roku, ja najmłodsza z tej trójki, nie miała nikogo do pomocy- tzn. miała męża, ale tata pracował, i na etat, i fuchy... Mam półtoraroczniaka i nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak ona to ogarniała, poza napojeniem mnie przez brata Ludwikiem jak miałam 2 mce żadne z nas nie ucierpiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młokoskowata
To chyba zależy od podejścia samej matki, od jej wigoru, charakteru i szybkości męczenia się. Ja mam jedno dziecko 2-letnie i powiem Wam, że gdyby teraz przyszło mi rodzić drugie, to wiadomo, jakoś musiałabym sobie poradzić, ale niedawno miałam sytuację, że podejrzewałam ciążę, okres się spóźniał i byłam z lekka przerażona, jak ten okres dostałam, jednak odetchnęłam z ulgą. Dlaczego odetchnęłam ? Mój 2-latek jest bardzo absorbujący, już sam on wymaga tyle uwagi, pracy, nie wyobrażam sobie teraz być w ciąży, czy mieć noworodka w domu. To by była dla mnie mega tyrka i chyba dostałabym w głowę. Nie rozumiem kobiet twierdzących, że malutka różnica wieku jest najlepsza - BZDURA ! - przy takiej małej różnicy to przez pierwsze 3 lata można naprawdę się wykończyć z zarobienia i zalatania.Najlepiej, jak jedno dziecko jest już w miarę odchowane i samodzielne, i dopiero wtedy drugie dziecko.Ja nie widzę nic dziwnego w 5-6- czy nawet 7 latach różnicy między rodzeństwem. Wolę być sama zadowolona, nie zmęczona i mieć czas na jakieś podróże, na siebie, niż siedzieć sfrustrowana w domu , urobiona po pachy z dwójką malutkich dzieci tylko po to, by rodzeństwo miało ze sobą lepszy kontakt będąc w mniejszej różnicy wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młokoskowata
Wiadomo, niejedna matka powie, że jedno dziecko to pikuś i że dwójkę można spokojnie ogarnąć, ale nie każda kobieta jest taka sama i nie każda nadaje się do ogarnięcia takiej sytuacji. Ja sobie nie wyobrażam i podziwiam matki, które dają radę mając małe dziecko i drugie w drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze nie dam rady
chyba bede musiala zatrudnic jakas nianie do pomocy w czasie, gdy maz bedzie w pracy... wyjdzie ze starszym chociaz na plac zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły bajer
serio? ja po urodzeniu syna (różnica nieco większa bo 25 miesięcy), córka w wieku buntu, miałam dużo więcej czasu jakoś niż przy niej samej. Może dlatego, że syn był i jest typem dziecka bezproblemowego (no łobuzuje jak nic, ale to akurat nie na temat), jadł, spał , zasypiał od urodzenia bez bujania, wręcz nie umiał tak zasnąć, prężył się i babcia szczególnie niepocieszona, bo musiała małego odkładać:p ku mojej uciesze, bo młodą mi rozpieściła i masakra ze spaniem (do dzisiaj ma problemy z zasypianiem:p a ma 5,5 roku - nie cierpi być sama:-o zasypia oczywiście sama, bo nie cackamy się, całujemy na dobranoc, życzymy słodkich snów i wychodzimy, ale co się tarabani na wyrku to kosmos). Także jak syn się urodził, ja z małą po 2-3 godziny się bawiłam jak on spał przez porą spacerku; obiad zawsze był i to z dwóch dań:p a wcześniej nie miałam na to czasu:-D hehe, posprzątane, ja wyglądałam jak ludź ,a nie strach na wróble, nawet oko se malnęłam:p także nie było źle:) aaaaa ... nawet drobne zakupki dało się robić w pobliskim sklepie, do którego wózkiem można wjechać (brak schodków i szerokie drzwi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młokoskowata
To wszystko zależy od organizacji. Niejedna matka będzie to ogarniać raz dwa, a inna padać na twarz, zobaczysz, jak to wyjdzie w praktyce. W każdym razie ja na chwilę obecną mając 2-latka jakoś ciężko sobie wyobrażam mieć jeszcze drugiego małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły bajer
młokoskowata - napisałaś coś ważnego - że to zależy od tego, czy kobieta ogólnie jest sprytna, czy taka ciapa, że jak mała przeszkoda, to ręce załamuje. Owszem, mnie druga ciąża też nieco ostudziła, w sensie , czy dam radę. Ale powiem ci, że od początku sama dawałam sobie radę z dwójką, miałam pomoc na pierwsze dni, mama/teściowa wpadały do małego jak spał (początek marca i chłodnawo jeszcze było, a miał tydzień dopiero), a ja córę brałam w spacerówkę i do miasta, raz, że samej mi to dobrze robiło, córka czuła, że mam dla niej czas (a też to typ bardzo absorbującego dziecka - pod względem tego, że koniecznie musi czuć, że się ją widzi:p umie się sama bawić, ale te pierwsze 2 lata była sama i wszyscy z wiadomych przyczyn uwagę skupiali na jednym dziecku). Potem, około kwietnia/maja już sama z nimi wychodziłam, córka była z tych szybkich i uciekających dwuipółlatków, więc wychodziłam na plac zabaw przed blokiem, ona bawiła się w piaskownicy, ja obok z wózkiem z młodym, ten kimał w najlepsze, ona się bawiła. Jakieś zakupy większe, czy coś, to robiłam albo jak mąż wrócił z pracy, albo jego wysyłałam. Naprawdę teraz to przeraża, ale kto jak nie mama da sobie radę? No chyba że całe życie usuwano jej kłody spod nóg i podstawiano pod nos gotowe rozwiązania ... no to może być cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młokoskowata
No ja mam właśnie takiego uciekającego wszędzie 2,5 latka, on nie idzie grzecznie za rękę, tylko wciąż ucieka, jak tu teraz ogarnąć jeszcze noworodka w wózku ? A mam takie reflekcje dlatego,że teoretycznie z mężem zakładamy możliwość 2 dziecka, od czasu, jak mały skończył rok, nie zabezpieczali śmy się, ale ostatnio jakoś coraz bardziej jestem na nie z 2 dzieckiem i mam zamiar jednak chyba się zabezpieczać, gdyż ten wiek 2-2,5 roku to jakaś masakra u nas z dzieckiem - ciągłe uciekanie, krzyki, płacze, wojny, naprawdę czasem padamy na twarz albo uszy nam pękają od pisków dziecka, gdzie tu teraz jeszcze noworodek, ciąża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze nie dam rady
tak sobie mysle, moja mama jak bylysmy z siostra male (mamy 30 i 29 lat) nie miala sloiczkow, pralki automatycznej, pampersow a przezyla. nigdy nie bylysmy glodne, brudne czy jakies zaniedbane.. a moze sie tylko pocieszam, bo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja myślę że zależy jakie dziecko, moja mama miała czwórkę dzieci i też wszystko pod kontrolą, jak pomyślę sobie o gotowaniu pieluch, prasowaniu, domu z podwórkiem do ogarnięcia... Ale sama przyznała że żadne z nas nie było takie żywiołowe jak mój synek. Ja z dziećmi bym dała sobie radę, problem w tym że w ciąży pewnie będę musiała leżeć, więc dopóki synu nie pójdzie do przedszkola to ciąża odpada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to organizacja dnia,jak się już wczujesz to będzie dobrze.Nic się nie bojaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×