Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam zostawiających dzieci z babciami

Polecane posty

Gość gość

Powiem w skrócie tak...Nie przepadam za swoją teściową...ale uznajmy, ze nasze stosunki są bardziej niż poprawne..bardzo się staram, żeby tak było i nie raz zacisnę zęby i przemilczę niektóre rzeczy... Jakby nie patrzeć, mam pewne obawy...Jestem teraz w ciąży...i po moim macierzyńskim najprawdopodobniej to teściowej przypadnie zostawanie z małym...nie jestem z tego powodu zachwycona...ale... ale z drugiej strony..ona jest bezrobotna (twierdzi, że szuka pracy tylko ciągle sobie wynajduje jakieś przeszkody) i odpaliła kiedyś, na jakiejś imprezie (po paru głębszych) takim tekstem, że "ja i narzeczony moglibyśmy już sobie zrobić dziecko bo ona by sobie dorobiła" :0 powiem szczerze, ze zdębiałam, bo właściwie nie spodziewałam się, że ma taką wizję pracy zarobkowej..oczywiście wiadomo, że zostawiałoby się jej produkty dla małego, albo kasę na zakupy dla niego...ale nie myślałam, że dodatkowo mielibyśmy jej za to płacić..I tutaj mam pytanie do kobiet, które zostawiają dzieciaki z babciami/dziadkami. Dajecie im za tą opiekę pieniądze??? ile?? Bo ja sobie pomyślałam, że tak za teściową bardzo "przepadam", że już chyba wolałabym dziecko z jakąś nianią zostawić lub w żłobku, niż jej do fajek dokładać, skoro na to samo ma wyjść... Jak to u was jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie płaciła teściowej tylko wynajęła obcą dziewczynę, po co ma potem dziecko wiedzieć że własnej babci trzeba było płacić aby się nim opiekowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Twoja teściowa powiedziała to po prostu w żartach? A jeśli będąc trzeźwą powtórzyła to samo ,nie ukrywam że ma dziwną teorię.Jeśli chce zaopiekować się swoim wnukiem powinna robić to bezinteresownie,a nie z korzyścią dla siebie i mając kilka złotych więcej w portfelu.To nie wygląda na pomoc ze strony babci.Nie wypada brać za to pieniędzy.Tu chodzi o miłość i chęć przebywania z wnukiem,a nie trzepaniu kasy przy opiece nad nim.Nie wiem jakie rozwiązanie jest dla Ciebie odpowiednie.W sumie jakby nie było i jakie relacje by Cie z nią nie łączyły ,jest osobą zaufaną .W dzisiejszych czasach nianie sprawiają dobre wrażenie,ale nie znaczy że muszą sprawować dobrą opiekę nad dzieckiem.Trafia się dużo oszustek.Musisz być stu procentowo pewna do tej osoby.Decyzja jaką podejmiesz należy do Ciebie.Warto też abyś przedyskutowała ją ze swoim partnerem,powinien on też mieć indywidualne zdanie,a nie działać pod presją matki,której również zależy na takiej 'pracy'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Twoja teściowa powiedziała to po prostu w żartach? A jeśli będąc trzeźwą powtórzyła to samo ,nie ukrywam że ma dziwną teorię.Jeśli chce zaopiekować się swoim wnukiem powinna robić to bezinteresownie,a nie z korzyścią dla siebie i mając kilka złotych więcej w portfelu.To nie wygląda na pomoc ze strony babci.Nie wypada brać za to pieniędzy.Tu chodzi o miłość i chęć przebywania z wnukiem,a nie trzepaniu kasy przy opiece nad nim.Nie wiem jakie rozwiązanie jest dla Ciebie odpowiednie.W sumie jakby nie było i jakie relacje by Cie z nią nie łączyły ,jest osobą zaufaną .W dzisiejszych czasach nianie sprawiają dobre wrażenie,ale nie znaczy że muszą sprawować dobrą opiekę nad dzieckiem.Trafia się dużo oszustek.Musisz być stu procentowo pewna do tej osoby.Decyzja jaką podejmiesz należy do Ciebie.Warto też abyś przedyskutowała ją ze swoim partnerem,powinien on też mieć indywidualne zdanie,a nie działać pod presją matki,której również zależy na takiej 'pracy'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa jest wdowa na emeryturze,zajmuje sie moja corka juz od 1,5 roku.chcielismy jej placic ale odmowila mowac ze to dla niej przyjemnosc bo chociaz ma towarzystwo.na poczatku bylo mi glupio ale z mezem pogadalismy i ustalilismy ze bedziemy jej robic zakupy i wykupilismy jej tydzien w termach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
przeeciez opieka takim maluchem to ciezka harowa, jak praca na lini akordowej i baaaardzo odpowiedzialna , męcząca ,stresogenna robota Za darmo starsza kobieta ma się zaharowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawialam córkę u mamy przez rok jak poszłam do pracy. Nie chciała żadnych pieniędzy. Na koniec wymieniłam jej okno w pokoju bo miała jeszcze w jednym stare. Za to teściowa co 2 miesiące lata do Irlandii i tam pilnuje dziecko szwagier e. Dostaje za to 300 euro i jest wniebowzięta. Każdemu się chwali ile zarabia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci zalezy.i tak bys musiala placic opiekunce wiec rownie dobrze mozez placic tesciowej a wiadomo ze ona wnukiem sie zajmie lepiej niz obca opiekunka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA zostawiam moje dzieci z moją mamą- ale tylko dwa razy w tygodniu na jakieś dwie godziny ( ja wychodzę do pracy a mama czeka aż mój mąż wróci ze swojej). Co miesiąc kupuję mamie jakiś drobiazg- taki ekstra upominek ;) Coś czego sama by sobie nie kupiła. Kiedy starszy syn był mały zostawał z nia częściej i ten upominek był nieco większy. Nie traktuję tego jako formy zapłaty tylko jako podziękowanie za poświęcenie wolnego czasu moim dzieciom (w tak regularnej formie). Za prezentami dla babć jestem jak najbardziej gdyż nie jest ich obowiązkiem siedzieć z naszymi dziećmi. Jest to z ich strony miły gest. Z drugiej strony traktowanie opieki nad wnukami jako formę zarobkowania uważam za obrzydliwy zwyczaj. Koleżanki matka robiła dosłownie tak samo. Znajoma oddawała jej większą częśc swojej pensji żeby móc wrócić do pracy. Uważam, że to chore. W rodzinie pomaga się sobie nawzajem- a jeśli ktoś nie ma ochoty na bezinteresowną pomoc to w ogóle nie powinien wychodzić z takimi propozycjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys myslam o takim rozwiazaniu (nie wyszlo z innych wzgledow) i doszlam do wniosku ze jesli to bedzie pelnoetatowa opieka to bede placic - w koncu babcia poswieca swoj czas, jest do dyspozycji. Co innego w przypadku dorywczej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oczywiście nie jestem dziadem, nie miałam ochoty się na teściowej uwiesić i tak jak któraś tam osoba mówiła, miałam wizję dać prezent, czy zrobić większe zakupy, tez dla nich...Ale powiem szczerze, ze samo postawienie w ten sposób sprawy mnie sparaliżowało, nie było w tym ani słowa o chęci zostania babcią, o wnusiu...tylko chłodna kalkulacja...wy robicie dziecko, dajecie mi pod opiekę a ja dorabiam sobie do fajek...Chciałabym, żeby moje dziecko było wychowywane w miłości a nie traktowane jako forma zarobkowa...taki sam efekt osiągnę z nianiom a może forma będzie mniej roszczeniowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nianiĄ oczywiście....(zawstydzona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jakiego jeszcze nie było
Ja byłam z małym w domu aż poszedł do przedszkola a teraz pomaga mi mama, w sensie po przedszkolu nim wrócę z pracy i kiedy przedszkole jest zamknięte to ona opiekuje sie małym, nie chce za to pieniędzy, czasem robię jej jakieś drobne zakupy ale i to muszę siła wciskać. A tesciowa...szkoda gadać, chciałam jej wnuka wysłać na tydzień w wakacje, akurat moja mama była w senatorium a ona sie nie zgodziła, nawet nie zapytała czy jakaś inna opiekę zorganizowałam i to było nie bo nie :o a teraz ma żal bo jej dzieci nie odwiedzają, tylko nie rozumiem czemu sie dziwi skoro ona nigdy nikomu pomoc nie chce. Żal mam do niej ogromny. Ja rozumiem ze nie ma obowiązku wychowywać mi dziecka ale zeby dziecku tyg czasu odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo jak tesciowa sie interesujeecie tylko gdy cos trzeba no to sie jej nie dziwie ze nie chciala wnuka na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest trochę niesamowite, dwoje poprzednich wnuków było ich córki i praktycznie dziadkowie je wychowali... może są wnukami bardziej niż moje dziecko, bo ja jestem obca?? Oczywiście!! Ja jej zapłacę, nigdy nie miałam postawy, że coś mi się należy...Ale nie powiem, że mi nie przykro kiedy moje dziecko, jak jeszcze nie było poczęte, już było uprzedmiotowione do funkcji zarobku...No i nie wiem ile?? normalnie tyle jak niani?? więcej?? czy się zwyczajnie zapytać, jakbyśmy interesu dobijały???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sadze ze powinnas byc wdzieczna za sam fakt ze taka opieka zostala wam zaproponowana. Znam wiele kobiet, ktore ani mysla o bawieniu wnukow i faktycznie tego nie robia! Przeciez pozostawienie dziecka babci jest bezpieczniejsze, niz pozostawienie obcej osobie. A juz sam ten fakt to bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy bym nie zostawiła dziecka ze swoją teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To jest trochę niesamowite, dwoje poprzednich wnuków było ich córki i praktycznie dziadkowie je wychowali... może są wnukami bardziej niż moje dziecko, bo ja jestem obca?? " - wiesz niestety, tak jest - moja mama nie opiekowała się dziećmi mojego brata, a moimi (później) tak - bo mówi, że to dzieci córki. A dziećmi córki powinna się zajmować matka. A nie dziećmi syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiraaaaaa
Często jest tak, że rodzice już nie pracują, są na niskiej rencie albo już na niskiej emeryturze, albo są jeszcze młodzi i kobieta nie pracuje, bo nigdy nie pracowała, a mąż jest jedynym żywicielem rodziny i zdarza się, że rodziny ledwo wiążą koniec z końcem. Mój tata jest na emeryturze- 1.200, mama na rencie- 640 zł i mama od miesiąca jest nianią, bo chciała sobie dorobić, a te 800 zł jakie zarabia bardzo dużo im daje. Nie może przez to zająć się moim dzieckiem, ale broń Boże nie mam o to pretensji i nie obrażam się za to, bo wiem, że mama ode mnie pieniędzy by nie wzięła, a tak mogą sobie z tata na wszystko pozwolić i mogą rozpieszczać wnuki do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za propozycję byłabym wdzięczna, gdyby padła, że tak powiem, o czasie i porze....A nie gdy wyskakuje przed szeregi, dziecka jeszcze nie było nawet w planach a ta nam już kazała robić, żeby ona sobie mogła dorobić...To chyba coś nie tak....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm autorko ja cieszyłabym sie z takiej pomocy .Wolałbym zapłacić babci niz jakiejś obcej babie ( czyt niani).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam powiem, że ja np. wolałam zapłacić obcej babie:) Znam moją teściową i, tak szczerze, bałabym sie jej zostawić synka na pół dnia, beze mnie. Wiec chyba nie zawsze jest tak, że babcia będzie lepszą opiekunką niż "obca baba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:0 babcia? Parę głębszych? Papierochy? A weź ty jakąś normalną nianię! No,chyba,że i ty nie stronisz od tych głębszych i sama palisz,to ci nie perzeszkadza śmierducha przy dziecku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok parę głębszych było na jakiejś imprezie, bez przesady, z tym ona akurat nie ma problemu..każdemu zdarza się napić przy jakiejś tam okazji...(o ile nie jest się w ciąży:) ) Za to z fajami jest to dla mnie jeden z problemów dla których nie chciałabym z nią dziecka zostawiać, bo ona nawet teraz jak jestem w ciąży za specjalnie się nie odsuwa, więc nie wierzę, ze przy dziecku nagle zacznie...Tym bardziej, że z teściem mają niepisaną postawę, że u nich w domu rządzą się ICH prawami i ja się u nich czuję na zasadzie "jak Ci się nie podoba to możesz wyjść" . I dobrze, to jest ich dom...ale wieczne odpalanie przy mnie fajek, co zmusza mnie to wychodzenia do innego pokoju przy postawie "to są jakieś fanaberie" i wzroku pod tytułem "w d***e się poprzewracało" zniechęca mnie do jakichkolwiek wizyt... Poza tym ok, macie rację, nikt nam nie kazał dzieci robić i nie mam postawy roszczeniowej, że teraz się nim musi zająć babcia...tak jak mówiłam, właściwie aż tak mi na tym nie zależy (żeby nie powiedzieć, ze wręcz przeciwnie).. słowem się nikt na ten temat nie odezwał...Ona sama sobie już ten biznesplan uknuła a nam tylko przedstawiła warunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowywaliśmy z mężem dwie wnuczki; jedną u córki, druga syna. Nie braliśmy nawet grosza.Jakie to przykre dorabiać w ten sposób! Po śmierci synowej po 6 latach syn ożenił się ponownie.Z tego małżeństwa urodziła się córka.Tym razem nie zajmowałam się tą wnuczką. Druga synowa zaangażowała matkę, dlatego nie zamierzałam się wpraszać.Mówi się że mamusie pilnują wnucząt " bezpłatnie" Jednak to bzdura!!!! Mają całodzienne wyżywienie - teściowa mojego syna nawet kąpie się u nich.Zabiera nawet jedzenie z ich lodówki, a swoją emeryturę odkłada do skarpety!!! Natomiast ja swoim dzieciom kupowałam produkty za swoje pieniądze.Prałam, sprzątałam, gotowałam obiady.Dzieci gdy wracały z pracy miały luz.Natomiast ta stara ropucha, podobno śpi w ciągu dnia, nazre się, nawet nie wyjmie ze zmywarki! Syn się wnerwił, od września wnuczka po szkole będzie w świetlicy! Pomagał finansowo i to bardzo,jednak córka "otworzyła mi oczy" Żywiłam starą! Już nie daję nawet złotówki! Tobie też radzę zatrudnić kogoś obcego,żeby nie było niedomówień. Miał bym obawy zatrudnić osobę która pali papierosy i lubi sobie "łyknąć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jakiego jeszcze nie bylo
Gościu z 12.14 zawsze sie nią interesowałam, jeździliśmy do nich prawie w co druga niedziele, zapraszaliśmy do siebie, robiłam jej zakupy jak do nich jeździliśmy i wszystko było ok dopóki sie jej o coś nie poprosiło. Teściowa ma córkę i jej dzieci przez 10 lat były u niej raz w wakacje wiec mi sie wydaje troche dziwne ze babcia nie szuka kontaktu z wnukami, najlepiej zeby ja odwiedzać i siaty zakupów przywodzić i o nic nie prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak będzie juz stara czy będzie placic dzieciom albo wnukom za opiekę W głowie sie nie mieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też jest nauczona tylko na daj...Ostatnio kładliśmy z mężem podłogę, i odprysło trochę farby, pytam lubego, gdzie jest ta farba- to się podmaluje ( a pamiętałam, ze po malowaniu została) - rodzice wzięli... zostały nam jakieś kafle po remoncie..jak któryś kiedyś pęknie to jesteśmy w d***e, bo reszta zabrana, im jest zawsze wszystko bardziej potrzebne a jak tylko coś u nas dłuższą chwilę poleży to ta już krąży jak sęp nad tym, że ona by dla tego znalazła zastosowanie...nie mam w domu telewizora a w teorii mamy dwa...-zabrane, bo u nas leżą, to se wzięli..nikt nie spytał, czy może mamy zamiar je podłączyć...mąż się miota, bo chciałby, żeby wszyscy byli szczęśliwi, jak się wyprowadzał z domu rodzinnego, to miał jeszcze pomysł, że będzie nadal mamie co miesiąc pieniądze dawał bo mają mało (ale na paczkę fajek dziennie ją stać), życie szybko zweryfikowało jego wizję..bo my tez pieniędzmi nie sramy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od teściowej
no cóż...jeszcze chwilę czasu mamy...życie zweryfikuje jak to dalej będzie...chciałam się tylko dowiedzieć jak to wygląda u innych..i w sumie dalej nic nie wiem :) Ile ludzi tyle teorii i praktyk:) zresztą teściowa teściowej też nie równa, dziękuję za wszystkie opinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×