Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam zostawiających dzieci z babciami

Polecane posty

Gość gość
Jak czytam takie tematy to coraz bardziej szanuję moją teściową. Moja mama nie żyje od prawie 6 lat niedoczekała ani ślubu swoich dzieci ani wnuczki (mam brata który nie ma dzieci). W tej chwili jestem na etapie szukania pracy córka ma 2 lata i kiedyś teściowa zapytała co z małą jak pójdę do pracy. Powiedziałąmj, że myślimy o opiekunce ze względu na to, że teściowa opiekuje się już 3 letnią wnuczką od drugiego syna i jeszcze 8 letnim wnukiem który po szkole i tak większość czasu spędza u dziadków. Teściowa mnie trochę opierniczyła, że biorę taką możliwość pod uwagę skoro mamy ją. I jeśli mam być szczera zrobiło mi się naprawdę miło nie zawsze się zgadzamy ze względu na to, że teściowa to jeszcze młoda babka z bardzo silnym charakterem takim twardym (aczkolwiek dla wnuków to typowa babcia) i nie zawsze z mojego punktu widzenia jest miło usłyszeć, że jestem głupia bo coś żle zrobiłam :) Ale doceniam jej pomoc. To ona wiozła mnie do szpitala gdy zaczęłam rodzić i po drodze zapytała gdzie pójdziemy po szpitalu z dzieckiem (zaznaczam, że zarówno wtedy jak i dziś mieszkamy osobno). Pytanie mnie zaskoczyło i powiedziałąm, że do domu na co ona, że może na jakiś czas przeprowadzimy się do nich to mi pomoże przy dziecku (wiadomo pierwsze dziecko ja pomocy żadnej nie miałam). Grzecznie podziękowałam i powiedziałam, że sami sobie poradzimy ale miło było, że o mnie pomyślała. Teraz też mam nadzieję, że na dniach w końcu dostanę jakąś robotę to chętnie będę córkę podrzucać teściowej wiadomo, że co jakiś czas kupię jej jakieś dobre wino czy zakupy zrobię (choć na pewno znów mi powie, że głupia jestem i niepotrzebnie kasę tracę). Jednak wiem, że córka jest przy niej bezpieczna tak jak przy teściu no i najważniejszy argument córka ich uwielbia (mieszkają na wsi i jest tam pełno miejsca do biegania) i ciągle pyta o babcię, zdań nie potrafi złożyć mówi parę słów ale słowo "babcia" i "dziadzia" opanowała zaraz po mamie i tacie. Teściowa nigdy by nie przyjeła pieniędzy wcześniej by się śmiertelnie obraziła i ja jako mam nadzieję przyszła babcia również od dziecka nie wzięła bym złotówki za pilnowanie wnuka. To taka pomoc rodzinna z dobroci serca a nie chęci zysku. Poza tym gdybym teraz dostałą prace (na co bardzo liczę) to i tak córka była by u teściowej rok bo później poszła by do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwolenniczka konkubinatu dziś a ja Wam powiem, że ja np. wolałam zapłacić obcej babieusmiech.gif" No jak twoj konkubent pochodzi z patologii to sie nie dziwie . U mnie rodzina jest normalna i nie mam żadnych problemow zęby zostawic dzieci na kilka dni z dziadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 16:06 naprawdę bardzo Ci zazdroszczę. Nie da się w jednym temacie na forum tego opisać jak to jest z tą moją teściową... Moja Mama też nie żyje, tata się ożenił 2 raz jak miałam 19 lat więc Macocha mi nie matkowała a bardziej się cieszy z tego "wnuka" niż teściowa. Nakupowała już pierdół i tylko czekała, żeby wiedzieć jaka płeć, żeby móc poszaleć. Oczywiście nie wymagam tego od niej ani od nikogo innego, żeby cokolwiek kupowali, jedynie cieszy mnie bardzo, że w sumie nie jej prawdziwy wnuk a zachowuje się jakby miała zostać 100% babcią. A ta jest całkowicie inna, skupiona na sobie, byleby jej było w tyłek dobrze. I przede wszystkim jest mega fałszywa i jest hipokrytką. Nie cierpię takich osób, które notorycznie mówią jedno a robią zupełnie co innego. Tak jest np. z jej gościnnością wyimaginowaną, wiecznie narzeka, że już jej nikt nie chce odwiedzać, a weź przyjedź (nie daj Boże na noc) to kopci jednego za drugim jak stara lokomotywa i nie ważne, czy Tobie to pasuje czy nie, jesteś u niej! Od 7 rano dyskoteka (radio) w razie jakbyś pomyślał pospać, bo ona nie rozumie jak można długo spać. A no jak się jak się cały tydzień chodzi do pracy to człowiek w weekend by pośmierdział do tej 9 chociaż..Nie trzeba nikogo zapraszać sami powinni przybywać tłumami, ale gdzieś tam nie pójdzie, bo jej nie zaprosili. Takich rzeczy- sytuacji jest mnóstwo dlatego też zwyczajnie za nią nie przepadam. Obserwuję tez jak odnosi się ona do swoich poprzednich wnuków i to nie jest fajne...A tym tekstem z robieniem sobie dzieci, żeby mogła zarobić to mnie już w ogóle zbiła z tropu. Gdybym była babcią nie przeszłoby mi przez myśl takie coś,a nawet jeśli, nigdy bym tego nie powiedziała na głos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doswiadczenia wiem, że dziadkowie czasem potrafią wypomnieć i to po latach, że opiekowali sie wnukiem i "tracili swój czas" za darmo, także trzeba uważać z tym bo potem można usłyszeć parę miłych słów i to wcale nie bezpośrednio po tej opiece a później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja pisałam do ciebie o 16:06, wiesz moja teściowa też pali papierosy czy też paliła bo od ponad miesiąca ma mocne postanowienie, że rzuca (ale, że rzucała już kilka razy to wiadomo...) ale z reguły paliła na tarasie a nie w domu. W domu jak już to jak mocno zimno było ale to w kuchni pod pochłaniaczem więc jakiegoś specjalnego problemu z tym nigdy nie było. Wiesz ja jakiś czas jak chciałam iść do kosmetyczki na przykład to brałam córkę ze sobą albo umawiałam się tak żeby mąż był w domu. Jakoś mi głupio było, że nie pracuję "tylko" siedzę w domu z dzieckiem a tyłek mi się rwie do kosmetyczki i jeszcze z powodu mojej fanaberii mam teściową obciążać obowiązkiem opieki. Kiedyś to jakoś przez przypadek wyszło i też mnie opierniczyła, że po co się męczę skoro dla niej zajęcie się jedną wnuczką więcej to żaden problem. W sumie to chyba ze 2 razy w takiej sytuacji zostawiłam małą u babci raz podskoczyłam na brwi więc nie było mnie ze 20min a raz wróciłam po ponad godzinie i zastałam córkę pluskającą się z kuzynką na golasa w basenie (bardzo ciepło wtedy było). Dostałam nawet kawę no i był problem bo wiedziałam, że zbliża się pora drzemki i zaraz córka będzie marudna ale za cholere nie chciała jechać do domu tak jej się podobało. Tak jest za każdym razem jak już popołudniu tam pojedziemy to powrót najwcześniej 20-21 bo mała nie chce do domu jechać. Teoretycznie bardzo mnie to cieszy wiem, że córka jest tam bezpieczna i szczęśliwa ale czasami żałuję, że moja mama nie jest jej tak bliska. Tak się życie potoczyło, że teście są jej bliżsi niż moja rodzina ( i to cała moja rodzina bo mama nie żyje, tata mieszka daleko i widuję go raz do roku czyli dla takiego dziecka to obcy człowiek a mój brat pracuje za granićą więc identyczna sytuacja jak z moim tatą). Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło dziecko jest szczęśliwe i przywiązane do ludzi których ja też kocham a szczęście małej jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolałabym zostawić dziecko z obcą kobietą niż z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×