Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy lepiej gdy związek rozwija się powoli czy szybko....?

Polecane posty

Gość gość

Jak uważacie? Która opcja jest lepsza ? 1) Spotkaliście się, pierwsza randka, ogromna chemia. Spotykacie się bardzo często, jest szybki seks, nie możecie spać, jeść, ciągle wisicie na telefonie, padają wielkie słowa i zapewnienia....itd...itd. 2) Spotkaliście się, jest chemia ale podchodzicie oboje do znajmości z lekkim dystansem. Dajecie sobie czas, chciecie się lepiej poznać. Pierwszy pocałunek po miesiącu znajmości, seks jeszcze później. Spotkania raz w tygodniu, kontakt systematyczny ale nie nachalny. Związek rozwija się powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam w związku nr 1) i nigdy więcej. totalne szaleństwo, chemia niesamowita, kocham mówił już po 2 tygodniach, seks po 4 randkach, wspomnienie o slubie po miesiącu. Niestety wszytsko to było tak nierealne ze po 1,5 roku był koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielka chemia jest super, ale jeśli przy tej wielkiej chemii związek rozwija się powoli to jakoś bardziej wiadomo, że to jest na totalnie poważnie. Opcja nr 2 jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie spotykam się z facetem, jest między nami niesamowita chemia ale jestem bardzo ostrożna w tej relacji. Pierwszy pocałunek po 6 spotkaniach, seksu nie było chociaż ciężko już wytrzymać. Kontakt niby codzienny ale krótki lub smsowy. On na nic nie nalega, wszytsko dzieje się powoli, spotkania głównie w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w takim mega chemicznym związku i jak miliony tego typu zakończył się ultra-szybko. Może to sprawka też tego, że byliśmy wtedy stosunkowo bardzo młodzi. Później byłam w bardzo rozważnym związku - i chyba jednak zbyt rozważnym - bo po latach wyszło, że więcej w nim rozwagi niż miłości, i to jest cholernie smutne. Koniec końców jestem obecnie - mam nadzieję - w prawidłowej, zbilansowanej relacji. U facetów z tym ciężko zwykle, z odpowiedzialnością i umiejętnością kontrolowania się, po etapie I love you bywa płacz, ale może z wiekiem jest lepiej, i będzie dobrze tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim pocałowaliśmy się po pół godziny znajomości, powiedział kocham po niespełna dwóch, seks był po 3 tygodniach i wszystko jest super, chemia aż paruje 😍 tylko nie mam zwyczaju wisieć na tel,On też, ale kilka sms dziennie wymieniamy. Natomiast druga opcja jest do kitu przerabiałam wielokrotnie, szybko się zapomina o tej osobie,zapał stygnie jak się go nie podsyca takie moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
him ty dziffko i kłamczucho mówiłaś ze jeszcze nie było z nim bzykania i ze on wcale do tego nie dąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsza opcja :D jestem z moim facetem 1 rok i 7 mc a mieszkamy razem półtora roku :D i jest cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko poszło błyskawicznie. Pierwszy pocałunek, pierwszy seks, wyznanie miłości, wspólne zamieszkanie, zaręczyny... A wczoraj złożyliśmy papiery w USC. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opcja 1. U nas ta chemia trzyma sie juz pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×