Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak poradzic sobie z nadgorliwą matką?

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś boryka się z takim problemem? Jestem tak zmeczona życiem przy i z rodzicami w wieku prawie 29 lat, że rozważam ucieczkę z domu w celu poszukiwania pracy gdzieś poza miejscem zamieszkania, chociaż nie wiem czy z moim zdrowiem i życiem pod kloszem sobie poradzę. Moja mama strasznie mnie sobie podporządkowała i już od dawna kiedy jestem dorosła ona tego nie rozumie. Nie wychowała mnie na zaradną kobietę tylko, że tak powiem zakompleksioną , nie znającą życia pierdolę. Chciałabym na jakiś czas uciąć z nią kontakty bo strasznie mnie ona rani- a ja ja jestem bezsilna i nabawilam się nie tylko od jej nadopiekuńczości w stosunku do mnie, ale takze ich rodzinnych problemów depresji. Nie wiem za co mam się łapać by ratować swoje życie by dojść do rownowagi emocjonalnej. wyjechać nic nie mówiąc i wyłączyć tel by wszyscy dali mi spokój na jakiś czas, czy do pracy,z zakwaterowaniem , czy wizycie u psychologa lub psychiatry. Z tego wszystkiego wiecznie nie mam na nic siły i mam mysli samobojcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysł.Zmiana sposobu myślenia a potem funkcjonowania to proces.Nie da się zrobić takiej rzeczy nagle,błędy za dużo będą Cię kosztowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to było takie łatwe - wyprowadż się. Ostatnio jak je powiedziałam, że wyjadę gdzieś za pracą na wakacje to padło pytanie a gdzie? Jeszcze nie wiem ale pewnie tam gdzie będzie jakiś odzew. Nie chcę jej od razu informować gdzie na co ona do mnie od razu , że jak mi się cos stanie to ona nie będzie wiedziała gdzie ja jestem - jakby policja się pytała. Moja matka tak mnie ubezwłasnowolniła, że jak gdzie kol wiek chcę się ruszyć dalej to zaraz straszy mnie policją....a ja nie wiem czy w ogóle mam prawo wyjsć- czy wyjechać z domu bez jej zgodę i czy nie będę miała z tego powodu zaraz jakiś problemów np policji? Ale z 2 str ja jestem już tak zmeczona tym stanem bo on trwa juz ponad 10 lat ze wpłynął znacznie na moja psychikę, relacje z ludzmi oraz z męzczyznami. Moja samoocene jest stale zaniżana, znajomi się ode mnie poodwracali, że nie mam ani z kim wyjść ani nic bo o czym mają ze mną rozmawiać? Ja zrobiłam sie wyalienowana już od dłuższego czasu i ten stan bardzo mnie męczy. A mężczyźni cóż - widzą, że jestem niezaradna i nie chcą się ze mną wiązać... w żadne relacje a już nie mówię o poważnym związku. Jestem tym faktem strasznie zdołowana . Ledwo co napisałam ten post bo tak mnie to wszystko dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×