Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lavender fields

Kupno mieszkania, czy to ma sens?

Polecane posty

Gość lavender fields

Witajcie. Posuwajac sie w latach zaczynam coraz bardziej pragnac wlasnego kata na tym swiecie. Wlasnie jestem na etapie przygotowywania sobie jakiegos dlugoterminowego planu by moje marzenie zrealizowac. Chcialabym kupic kawalerke lub dwa pokoje, stac mnie mniej wiecej na 30 m2 w kredycie na 15-20 lat. Tylko zastanawiam sie czy to ma w ogole sens? Czy dam rade mieszkac tak dlugo w malym mieszkaniu? Jednoczesnie nie stac mnie na wiecej, a alternatywa w postaci wynajmowania przez tyle lat i splacania obcym ludziom kredytu tez mnie raczej nie zadowala. Powiedzcie drogie kobietki co o tym myslicie. Czy ktoras stala przed podobnym dylematem i jakos go rozwiazala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat,ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
28 lat. Zarabiam wlasnie tyle zeby wziac kredyt na 15 lat na kawalerke. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 18 roku do 35 mieszkalam w malej kawalerce urzadzilam ja sobie tak po swojemu i powiem ci ze zal mi bylo gdy musialam sprzedac bardzo dobrze mi sie mieszkalo ale rodzina sie powiekszyla i trzeba bylo sprzedac dolozyc i kupic wieksze ale kochana sprzedajac ja mialam juz jakies fundusze ;) fajnie sie zyje zobaczysz szukaj takiej z ogrodeczkiem mloda jestes to pewnie nie raz ogrod przyda sie do spotkan ze znajomymi przy grillu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w niemczech,tu prawie wszyscy na wynajmowanym,a o dziwo kraj duzo bogatszy.zreszta tutaj ludzie nie wiaza sie z jednym miejscem na cale zycie,czesto sie przeprowadzaja(praca,awans,lepsze mozliwosci).polacy sa narodem malo mobilnym,to chyba tradycja zapuszczania korzeni jeszcze z czasow domow wielopokoleniowych.dlaczego postrzegasz to w ten sposob,ze bedziesz obcemu kase placic?wszedzie musisz za cos placic.pomysl,w jakich dynamicznych czasach zyjemy,majac mieszkanie na wieki wiekow w jedny miejscu,trudno Ci bedzie gdzies wyjechac i zaczac cos od nowa.rachunek zreszta jest podobny,albo placisz kredyt co miesic,albo wynajmujesz.nawet nie masz gwarancji,czy kiedys Twoje dzieci zostana w polsce(ew.spadek).czasy sie zmienily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
A co posiadanie faceta ma tu do rzeczy? Chce kupic sama. :P Zalezy mi, zeby miec cos swojego, w okolicach 30-tki juz sie zaczyna tego chciec. No i traktuje to tez jako inwestycje swego rodzaju, czy nawet zabezpieczenie na przyszlosc. Problem w tym, ze jak skoncze ja splacac to juz bede miala kolo 45-lat. Nie wiem czy w tym wieku jeszcze przystoi mieszkac w kawalerce. Szczerze mowiac troche mnie to przeraza... Poki co nie chce gdybac co do powiekszenia rodziny, wiec biore pod uwage tylko siebie, o ewentualne zmianach bede myslec kiedy (lub jesli) zaistnieje potrzeba. Nie chce tez byc przekonywana do dalszego wynajmowania, bo to nie dla mnie, ten rozdzial zamykam. Interesuja mnie opinie kobietek, ktore kupily swoje wlasne pierwsze mieszkanko. Chodzi mi o konkretne doswiadczenia z tym zwiazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w trakcie kupna mieszkania na kredyt. Dlaczego nie chcę wynajmować? Bo chcę zapuścić korzenie :) Mam tutaj dobrą pracę, męża, rodzinę, przyjaciół, lubię swoje miasto. Nie dla mnie jest mieszkanie raz tu, raz tam czy siam. Nie chcę mieć 70 lat i wynajmować od kogoś mieszkanie. Chcę płacić za siebie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Do tego nie mieszkam w Polsce, ja juz zaczelam wszystko od nowa i chce teraz zapuscic korzenie w miejscu gdzie jestem, bo tu mi sie podoba. A dzieci? Nawet nie wiem czy je bede kiedykolwiek miala. Nie kieruje sie rozwazaniami o jakims hipotetycznym spadku. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że to mam sens, będziesz przynajmniej płaciła na swoje a nie na cudze! Moja koleżanka ze Szczecina kupiła tak niedawno fajne mieszkanko na Małych Błoniach i nawet nie wiesz jak jej zazdroszczę, sama zrobiłabym to samo gdybym tylko kredyt dostała. No a kupno mieszkania wcale nie musi oznaczać uwiązania, bo przecież zawsze można je komuś wynająć więc jak masz możliwość to bierz, to się bardziej opłaca niż wynajem od kogoś z którego nic nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Statystycznie 2/3 singli kupujacych mieszkania to kobiety, gdzie jestescie? Zadna nie opowie o swoich doswiadczeniach? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo... Dzieki za odpowiedz. Ja tez zazdroszcze kolezance. A nie wiesz na jakich warunkach mniej wiecej kupila? U mnie w otoczeniu wiekszosc kolezanek jest zamezna albo kupila z mezem albo on kupil sam. Chcialabym posluchac wiecej o kobietkach, ktore wziely swoj los we wlasne rece. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mężatką, mamy intercyzę ( ja jestem tą zamożniejszą), mieszkanie kupuję sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BŁĄHAHAHA .... stać mnie na mieszkanie 30m2 w KREDYCIE.... wytłumacz mnie jak może być ciebie na coś stać skoro nie możesz tego czegoś kupić ale chcesz to coś kupić za 2 razy drożej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Gosciu, a jakie mieszkanie kupujesz? I co maz a to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupowanie mieszkania teraz-kiedy ceny są w miare niskie jest zupełnie sensownym pomysłem. A masz wkład własny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30m to bardzo malo, ja bym jednak nie kupowala takiej klitki. Odloz troche wiecej, wez wiekszy kredyt i kup cos wiekszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż będzie oczywiście ze mną tam mieszkał :) To, że mamy intercyzę, nie oznacza, że nie żyjemy wspólnie. Intercyza jest po prostu zabezpieczeniem dla mnie. Kupuję 2 pokoje. Wkład własny niewielki, ale jest. Przeraża mnie za to urządzanie mieszkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Mam wklad wlasny, okolo 40% ceny mieszkania, reszte chce sfinansowac z kredytu. Do tego planuje dozbierac jeszcze troche zeby pokryc gotowka oplaty notarialne oraz ewentualny remont. Na wiecej niz 15 lat nie chce brac kredytu, bo moim zdaniem sie to nie oplaca, plus jest to duzo badziej ryzykowne. Stad tez taki a nie inny metraz mieszkania. Ja z kolei juz nie moge sie doczekac urzadzania mieszkania, to dla mnie jest najprzyjemniejsza czesc tego calego procesu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze to nie wiem dlaczego twoim zdaniem kredyt na 20 lat jest duzo bardziej ryzykowny od tego na 15, mozesz to jakos uzasadnic? co do kosztu to trzeba by zobaczyc symulacje rat z konkrentnymi kwotami. 30m to jest bardzo malo, cale zycie chcesz sie cisnac? Wolalabym pare lat mieszkac w niewyremontowanym niz reszte zycia w ciasnocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Te dodatkowe 5 lat nie zmieni jakos oszalamiajaco kwoty, ktora pozyczy mi bank, duzo wiekszego mieszkania nie kupie, ale za to znacznie wzrosna odsetki. Chce jak najkrotszy kredyt, bo srednio mam ochote oddawac pozniej drugie tyle do banku... Mnie na chwile obecna te 30 metrow pasuje. Znam rodziny, ktore na takim metrazu dwojke dzieci wychowaly, wiec moze dla mnie singla nie bedzie tak zle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sex1
czy sex ostry ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Ryzyko tez polega na tym, ze jak sie kredyt splaca samemu i cos sie wydarzy, to nie ma oparcia na drugiej osobie. 15 lat to juz jest dlugo dla kogos, kto moze polegac tylko na sobie. Dodatkowe 5 lat w tej sytuacji wydaje mi sie dlugim okresem. I o tyle o ile do 45-tki moze nic mi sie nie przydarzy, to juz po 50-tce ryzyko moim zdaniem wzrasta. Nie chce sie wtedy martwic czy dam rade placic raty, wole miec 3 metry kwadratowe mieszkania mniej i swiety spokoj. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sama sobie odpowiedzialas na to pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Mimo wszystko nie zaszkodzi temat przedyskutowac, zwlaszcza z osobami, ktore podobnego przedsiewziecia sie podjely. O to mi wlasnie chodzi: jakies porady, za i przeciw, wlasne doswiadczenia. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuję te dwa pokoje ze względu na to, że teraz ciśniemy się w jednym i chcę mieć komfort, po drugie- w razie jakiegoś niepowodzenia zmieszczę się w jednym pokoju, a drugi wynajmę. Kuchnia jest osobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Wynajmowanie komus pokoju to akurat nie dla mnie, u siebie chce miec komfort bycia sama. Nawet gdybym miala duzy dom to tez bym nie chciala zeby ktos mi sie po nim szlajal, nie mowiac juz o dwoch pokojach. Ale jak komus towarzystwo nie przeszkadza, to dodatkowe pomieszczenie do podnajecia w ciezkich czasach jest rozsadnym rozwiazaniem. Tylko sie trzeba zastanowic, czy to uzasadnia splacanie o wiele wiekszego kredytu. Rozwazam i kawalerki i dwa pokoje zeby miec osobna sypialnie, pewnie sie sama sytuacja rozwiaze kiedy znajde to "moje" mieszkanie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość17
Te dwa metry więcej, o których tak bardzo lekceważąco się wyrażasz, to wbrew pozorom bardzo dużo, szczególnie wtedy, gdy chcesz mieć osobny pokoiczek do spania. Koleżanka ma 34 metry: malutka sypialenka, w której jednak zmieściła się całkiem spora szafa wnękowa, średnia pokojokuchnia, fajna, spora łazienkoubikacja (wanna, pralka, umywalka, kibel - wszystko się zmieściło i miniprzedpokoik (a po co większy) z wąskim lustrem od podłogi do sufitu i całkiem sporym wieszakiem (jak "się dorobi", to zamiast wieszaka bedzie szafa "dziewięćdziesiątka", bo się zmieści). No ale to są 34 metry, a nie 30. Przemyśl jeszcze raz swoje plany, bo nawet jeden metr więcej, to większy komfort. Uważam, że dla jednej osoby takie mieszkanie jest wystarczające, wygodne i nic nie za ciasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavender fields
Nie wyrazam sie lecewazaco, po prostu wole z nich zrezygnowac kosztem wlasnego spokoju. Poza tym uwazam, ze dobrze zaprojektowane, funkcjonalne mieszkanie jest w stanie znacznie nadrobic mniejszy metraz. Popatrz chociazby na przedpokoje w niektorych mieszkaniach, wielkie to i dlugie, zupelnie nie wiadomo po co i tylko niepotrzebnie marnujace miejsce. I juz bez potrzeby te 2 czy 4 metry kwadratowe stracone. Ja wole ograniczyc takie p*****ly, zrobic porzadny salon, aneks kuchenny i przy dobrym rokladzie nikt wchodzac sie nie zorientuje, ze jest 30m2 a nie 34. A mnie w kieszeni kilkadziesiat tysiecy na ladne meble zostanie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×