Mam problem z chłopakiem

Witam, mam pewien problem, który męczy mnie od środka... Mam 20 lat, ukończyłam Technikum i aktualnie przez wakacje pracuję. Od października zaczynam studia. Chciałabym zamieszkać z chłopakiem i znajomymi, ponieważ mieszkanie sam na sam z nim nie wchodzi zbytnio w grę, ponieważ moja mama nie wyraża na to zgody, uważa że jestem za młoda, i się martwi. On niestety tego nie rozumie, i twierdzi że ja jestem dziecinna. Jeżeli już mówimy o wspólnym mieszkaniu ze znajomymi, on ma pretensje o to, że będę chciała zjeżdżać do domu na weekendy, mówi że trzymam się spódniczki mamusi, że to nie normalne, i raz na 2 miesiące można odwiedzić rodzinę, ale bez przesady... Ja mam trochę inaczej. On chce wyprowadzić się z domu całkiem poważnie, nie rozważając powrotu, a ja wyprowadzam się ze względu na studia, i nie wiem jak moje życie się dalej potoczy. Moja mama jest bardzo negatywnie nastawiona do mojego chłopaka, i jest wiele problemów. Ja nie chce stracić kontaktów z rodziną, zależy mi na tym i chcę żyć w miarę w zgodzie, przez co zostaję oceniona że jestem dziecinna, bo powinnam olać zasady mojej mamy, i postawić na swoim. Z tym że, to jednak ona będzie mi dokładać na mieszkanie, i nie wydaję mi się że to byłoby wobec niej wporządku. Proszę, co o tym myślicie? Czy ja fatycznie postępuję dziecinnie?

Nie daj sobie wejść na głowę przez tego chłopaka. Masz prawo widzieć się ze swoją rodziną jak często Ci się podoba, a zwłaszcza skoro mama Ci się będzie dokładać. Jak Cię chłopak utrzyma w 100% to wtedy mógłby mieć coś do gadania, a tak niech lepiej zamilknie, bo nie jesteś jego własnością żeby Ci mówił co masz robić a czego nie. I kto mu dał prawo Cię oceniać...

Chłopak kombinuje żeby mieć wygodny seks na zawołanie. Matka sie o to boi ze sie skonczy ciążą. Ty nie wiesz co cie czeka :D

Dziewczyno, nie rób ślepo tego co on Ci narzuca, jesteś wolnym człowiekiem i masz prawo do własnego zdania na każdy temat. Nie daj zrobić z siebie niewolnicy, której potem jaśnie pan bedzie mówił jak ma się ubierać, czy o której do domu wracać, co ma kupić i co ma robić... nie jesteś jego własnością, pomyśl do czego on dąży, zanim bedzie za późno, lub za trudno się wycofać