Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam wrażenie, że chcę mieć z moim chłopakiem dziecko.

Polecane posty

Gość gość

Ale jest to tylko wrażenie. Nie chcę go łapać na dzieciaka ani nic, nie zamierzam dać się zaciążyć, ale w głowie ciągle rozbrzmiewa mi myśl, że chyba chciałabym mieć z nim dziecko. Nie lubię dzieci, jestem egoistką. Nie chcę nikogo wychowywać. Ale CHYBA chcę urodzić mu dziecko. Jak sobie z tym paradoksem poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dojrzałaś do macierzyństwa i to jest ten moment? Ja też kiedyś w ogóle nie myślałam o dziecku a teraz coraz częściej. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dojrzałaś do macierzyństwa x nie ma czegos takiego głupia, poza tym i tak na 70% zostaniesz w przyszłości samotną matką, taka jest statystyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21, więc nie sądzę, bym do tego dojrzała. On dopiero kończy studia. Ja dopiero mogę skończyć szkołę przez zawirowania życiowe. To na pewno nie czas na dziecko. Ale męczy mnie, że on byłby chyba właściwym ojcem. Czasami sam zachowuje się jak dzieciak, ale lubi je i mówi często psikusach, które będzie robił swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:59 Gorzej ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sama nie wiesz co piszesz i czego chcesz. Chcesz mu chyba urodzić dziecko a nie dasz się zaciązyć więc w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jest to tylko wrażenie. Nie chcę go łapać na dzieciaka ani nic, nie zamierzam dać się zaciążyć, ale w głowie ciągle rozbrzmiewa mi myśl, że chyba chciałabym mieć z nim dziecko. Nie lubię dzieci, jestem egoistką. Nie chcę nikogo wychowywać. Ale CHYBA chcę urodzić mu dziecko. Jak sobie z tym paradoksem poradzić? X Ależ to żałosne. Tix

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:03 Paradoks, konflikt macicy i rozumu, tego typu rzeczy. Wiem, co piszę i to mnie martwi. Rozum nie chce dzieci, ale macica nagle wnosi swoje, co mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli żałosne, to żałosne. Nic nie poradzę na to, jak się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli żałosne, to żałosne. Nic nie poradzę na to, jak się czuję. X A co na to lekarz? Tix

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co na to twój lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co na to twój lekarz. X Mój powiedział, że takich ciężkich przypadków jak ty, się nie leczy, bo nie można zrobić czegoś niemożliwego. Tix

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój lekarz ma rację, bo nie da się uleczyć czegoś, czego nie ma. Ciebie jednak nadal leczy... Po kiego grzyba się ze mną kłócisz? Wyrzuć swoje frustracje gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój lekarz ma rację, bo nie da się uleczyć czegoś, czego nie ma. Ciebie jednak nadal leczy... Po kiego grzyba się ze mną kłócisz? Wyrzuć swoje frustracje gdzie indziej. X Nie, to tylko twoje wrażenie, że tego nie ma, dlatego jest to nieuleczalne. Mnie nie leczy, tylko wydał opinię na podstawie tego co napisałaś. Ja się z tobą nie kłócę, tylko stwierdzam fakty. Tix

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×