Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie daje razy :(((

Polecane posty

Gość gość

rok temu pewnemu chłopaklęk po paru spotkaniach zrobiłam poza bo bylam zakochana. w nim. dawał mi nadzieję ze będziemy ze sobą tzn trzymał ze rękę przytulal itp całowalismy się był petting i on zrobił mi dobrze więc ja chcialam się zrewanżowałc ...bo myślałam ze i tak z nim będę to co mi tam..no ale i tak possalam z 2min i nie chcialam już ..nie miał wytrysku...po wszystkim on mi opowiedzial o tym ze był zareczony i ze póki co nie chce się wiązać z nikim ...miałam łzy w oczach...poczułam się jak szmata.. Zabawka jakas czy cos...ale nie zrobiłam awantury...powiedziałam na spokojnie ze jest mi ciężko itp ze mógł odrazu powiedzieć a nie...a on ..nawet go nie ruszylo..odwiózł mnie i tyle...hujowo się czulam...chcialo mi się wręcz rzygac na myśl o tym co się stało...nie moglam na sb patrzeć w lustrze jeść...leżałam i miałam myśli samobójcze..ze i tak nie cofne czasu...ze nie dam rady z tym żyć co się stało...straciłam cały szacunek do siebie.. bo zawsze bylam przeciwna wszelkim przygodnym lodzikom czy cos... dla mnie takie rzeczy były dopuszczalne tylko w związkach.. więc wiedzialam ze nie dam rady z tym żyć bo to było coś ponad moją psychike..bo ja wręcz bylam pewną ze z tamtym chłopakiem będziemy ze sobą dłużej ze to się nie skończy tak szybko..nie myślałam ze jestem dla niego tylko chwilą.. ale po jakimś miesiącu poznałam innego no i zakochalam się...postanowiłam nie myśleć o tym co było...z tym drugim czułam się dobrze dopoki nie zaczęło się pytanie o przeszłość , partnerów, seks...powiedział ze on seks uprawial tylko w związkach ze poza nimi nie mial żadnych przygód..pettingów czy cos... poczułam się wtedy złe zaczęłam kręcić mu wymyślać mieszac bo wstyd mi było przyznać się do takiej przygody...ze wyjde na lodziare jakas, ze nabierze do mnie obrzydzenia...jak pomysli ze tymi ustami lizalam jakiemus penisa a teraz go caluje... wgl nie było już poczucia tej swobody bo męczylo mnie to ze on wszystkiego o mnie nie wie...ze go oszukuje bo on mi powiedział prawdę o swojej przeszłości bez ogródek... wkońcu rozstalismy się ale z innego powodu no ale ja teraz znowu rozgrzebałam tamto... ze to się stalo...ze nie mogę tego cofnąć..ze już nigdy nie będę żyć jak kiedyś z takim czymś na koncie...ze to powód do wstydu..ze jestem nikim..zwykłą szmatą , ze nikt nie będzie mnie kochał prawdziwie przez takie coś...bo jak kochać osobę która lizala penisa innego nie będąc nawet z nim w zwiazku..ze się nie da..ze nie będzie mnie nikt szanować po tym ze i tak będzie mi to kiedyś wypominac mój przyszły partner czy to w kłótni czy cos...a niepowiedziec o tym też nie umiem bo się wtedy mecze strasznie w takim związku..gdy druga osoba o mnie nie wie takich rzeczy tzn nie zna mojej przeszłości ...bo wtedy nie czuje się akceptowana...a co za tym idzie nie czuje się kochana do końca... tak jakbym oszukiwala... bo trafiam na szczerych partnerów i oni przyznają się sami do swojej przeszłości,opowiadają o tym i ja też chce być szczera...a tu taki wstyd :(( teraz mam tak straszliwe dni ze się zaczynam bać, myśli samobojcze mi sir nasiliły strasznie...nie widzę sensu w niczym , nawet wstawaniu z lozka...nic tylko byle by skończyć ze sobą takie myśli bo ze nie dam rady z tym żyć już normalnie jak kiedyś... jestem w stanie sporo sobie przetłumaczyc rzeczy..znieść dużo....ale takie sprawy to mój czuły punktu..od zawsze tak.miałam...tak bylam wychowana..ze przygody to tylko dziewczyny które się nie szanują mają na swoim koncie ze to obrzydliwe itp...w takim przekonaniu zawsze żylam dlatego teraz dla mnie to taki koniec świata :(( niewiem co mam robić ze sobą już :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na cholere się rewanżowałaś? Teraz masz moralniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mi zależało na nim :( nie miałam pojęcia ze to się zaraz po tym skończy...gdybym wiedziala ze on nie traktuje mnie serio nawet bym się z nim więcej nie spotkała ..zaufałam mu...chcialam by tez mial jakas przyjemność ...nie chcialam wyjsc na egoistke:( hujowo się czuje :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche zdrowego egoizmu nigdy nie zawadzi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to wiem...ale co jak już za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To facet powinien sie troche sponiewierać a nie dziewczyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss koala
przestań się katować!! ileś kobiet ma takie doświadczenia, bo trafiło na cwanego gnojka, który tak je potraktował. I przed nikim się nie spowiadaj..przed żadnym facetem. A to, że się tak czujesz jest całkiem normalne i dziewczyna, która ma jakąś moralność tak się czuje. Każda. I to nawet po jakimś obmacywaniu a już coś takiego to dla delikatnej psychiki hardkor. Pluń na to. Człowiek popełnia błędy. A teraz ty badz cwana i niech facet się zasłuży, nie traktuj facetów z takim zaufanie, bo to węże podstępne. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss koala
a poza tym można złapać hpv i klinika głowy i szyi (onkologiczna)się wtedy kłania, bo wiele odminam hpv jest onkogenne. Nie pośwęcaj się tak, poznaj najpierw faceta, wystaw go na próby. Jak poczeka trochę to nic się nie stanie zanim dostanie (przepraszam za pisanie wprost)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×