podnieca mnie jak facet płacze

czy to normalne?

pytania w stylu prawika :D 'czy to normalne?' haha

Ja też lubię jak facet jest wrażliwy.

Nie, to znaczy że podnieca cie widok osoby pozbawionej godności.

to cie to podnieca, ze facet placze moze byc normalne; ale to ze facet placze mysle, ze nie jest normalne; mysle, ze wrazliwosc nie polega na tym aby plakac...

a mnie moze nie tyle co podnieca, ale lubiłam jak byly facet płakał, lubilam gdy byl wrazliwy, obecny to typ twardziela, nie umie okazywać uczuc

to znajdź takiego, co umie okazywać uczucia... poza tym wrażliwość nie polega tylko na płakaniu... przecież można okazywać uczucia, mówić o nich nie płacząc

dlaczego nie normalne jak facet płacze? nie mówię, że kręcą mnie jakieś rozhisteryzowane beksy, ale normalni faceci, którzy nie wstydzą się uronić łzy. Niewiele miałam takich sytuacji w życiu, ale pamiętam, że strasznie mnie nakręcił ten widok. Jak facetowi zaszkliły się oczy, był zmieszany, odwracał głowę, żeby nie widziała chwili jego słabości...

Ja to wiem, ale po prostu podobało mi sie, ze jest skłonny na tyle sie otworzyc zeby poleciały mu przy mnie zły. Moze to sposób dowartosciowania ? ale udowodnił mi tym, ze naprawde mu zależało. ZALEŻAŁO bo pozniej i tak mnie rzucil mowiac, ze jednak nie kocha bo mu sie wydawało :D Ten obecny, denerwuje mnie, ze nie potrafi, ale moze taki juz jest, czemu mam go zmieniać ?

ja ogólnie lubię jak facet jest wrażliwy, ale mnie to nie podnieca. Podnieca mnie jak płacze, najlepszy jest taki tłamszony płacz i potem jak się przytula. jak miałam takie sytuacje to niby go pocieszałam i uspokajałam, a myślałam tylko o seksie :D

taaa, jak idzie sie na pogrzeb to tez czesc ludzi placze, a pozniej ma diabla za skora godzine po... sam placz o niczym dobrym nie swiadczy

napisałaś, że facet nie umie okazywać uczuć, to po co taki facet? no chyba, że to jakiś przejściowy...

podnieca mnie jak facet płacze mi się robi przykro cię to podnieca idiotka

" jak miałam takie sytuacje to niby go pocieszałam i uspokajałam, a myślałam tylko o seksie" x spoko, mnie też różnie "dziwne" rzeczy czy sytuacje podniecają :D

to się nazywa DACRYFILIA i nie jest to zboczenie tylko fetysz.