Polki ofiarami handlu kobietami

Polki ofiarami handlu kobietami. Są sprzedawane do Kosowa Handel kobietami w Europie zbiera zatrważające żniwo. Jego ofiarami są młode, biedne kobiety. Do Kosowa, co roku porywa się blisko 800 Polek. Są torturowane, gwałcone i odurzane narkotykami. Następnie zmusza się je do prostytucji. Gdy stracą zdrowie i siły fizyczne - są zabijane. O sprawie napisał portal „Prawy.pl” powołujący się na artykuł Remigiusza Własta - Matuszaka w najnowszym kwartalniku Frondy.

Według portalu – już w 1999 r „Interpol oficjalnie szacował, że mafia kosowska kontroluje 60 proc. europejskiego rynku haraczy, 50 proc. handlu bronią i około 30 proc. handlu kobietami i ludzkimi organami”. Jak wskazał autor artykułu – organizacja przestępcza składająca się z Albańczyków z Kosowa całkowicie kontroluje rynek handlu kobietami w krajach Zatoki Perskiej i na Wyspach Brytyjskich.

Problem jest bardzo poważny. Media jednak milczą na ten temat, a społeczeństwo – w tym młode dziewczyny – nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa – wskazała Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Europa.

W Polsce mówi się za mało na ten temat. Wiedza społeczeństwa o tym, że takie zagrożenie jest całkiem realne po prostu nie istnieje. Nie mówi się na ten temat w telewizji, nie mówi się na ten temat w prasie. Młody człowiek, który chce zakosztować wolności, praktycznie nie zdaje sobie sprawy, że jest to realne niebezpieczeństwo oraz, że nie dotyczy ono np. Azji, tylko dotyczy nas. Dotyczy dziewczyny, która tak naprawdę wybrała się na dyskotekę z chłopakiem, którego poznała przez internet i nie zdaje sobie sprawy, że naraża się na porwanie, że może się to naprawdę skończyć tragicznie – zwróciła uwagę Ewa Kowalewska.

Mafia albańska dostarcza tzw. niewolnice seksualne także na Cypr, do Izraela, Turcji, Libanu. Większość z 30 mln współczesnych niewolników stanowią robotnicy przymusowi, z czego 1/3 to kobiety zmuszane do prostytucji.

No cóż, nie jestem zaskoczona. To był wielki polityczny projekt, aby stworzyć Wspólnotę Europejską i zlikwidować w Europie Wschodniej socjalizm – najtęższe głowy brały w tym udział. A teraz biznes się kręci, wielkie pieniądze płyną z rąk do rąk. Ofiary, a raczej “towar” same – z powodu biedy i braku zatrudnienia – wchodzą w ręce oszustów i zbrodniarzy. To jest kapitalistyczny wolny rynek, o to walczyliśmy. Państwo Izrael, zgodnie z bliskowschodnią semicką tradycją, zajmuje szczególne miejsce w tego rodzaju handlu. Nawet amerykańskie media podają, że niewolnice (z Europy Wschodniej) są ustawiane w rzędach w izraelskich sklepach, aby klienci mogli się dobrze przyjrzeć

Zydzi od wieków zajmowali się handlem niewolnikami, nie tylko Polakami i słowianami z Europy Wschodniej, ale również murzynami. Nie należy im tego natarczywie przypominać, bo zaraz się obrażają. Nie ma to żadnego wpływu na żydowski biznes – handel niewolnikami przeżywa szczyty rozkwitu. Amerykańska oficjalna prasa i stacje TV o tym przypominają. CNN opublikowało “Women for Sale” -Kobiety na sprzedaż- artykuł i zdjęcia pokazujące niewolnice w Izraelu (nie mam pojęcia, czy ofiary mają podbite oczy, czy to jest spływający ze łzami tusz z powiek) Organizacje rządowe, w tym izraelskie, ostrzegają i przypominają o żydowskim “fenomenie” handlu niewolnikami. Dodatkowo ostrzegają, że Izrael jest również wielkim centrum handlu ludzkimi organami.

A ile Ukrainek