Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amellaia

Problemy z mężem i myślenie o.ex

Polecane posty

Gość amellaia

Gdy poznałam męża zapomniałam o całym świecie. Wszystkie poprzednie zwiazki przestały mieć znaczenie. Liczył się tylko on, byłam szczęśliwa. Moi poprzedni byli romantykami, stale mowili o miłości, komplementy na każdym kroku. Mąż niewylewny, sam z siebie może raz pow ze mnie kocha, a na tekst , ze laadni wygladam nie mam co liczyć. Po tamtych jednaak nawet mi to odpowiadalo, bo oni pozniej zaczeli komplementowac inne kobiety, a maz do dzis może na inna spojrzy, ale mam pewność że nic więcej. Niestety po 7 latach związku kiedy kłótnie zaczely nabierać na sile i jedene.co słyszę, ze jestem tlumokiem.czy baranem i nic pozytywnego, to mam.dość. ok ludzie mowiado.siebie brzydko.w.kłótni, mi też sie zdarza, ale ja nigdy nie słyszę nic milego. I przez to wszystko zaczelam myśleć o bylym. Widzialam go kilka.razy, przypomnialam sobie stare czasy, jak bylam adoorowana, pożądana. Z mezem tego nigdy nie było. Mowilam mu.ze.chociaż nad tymi klotniami trzeba zapanowac, zeby chociaz odbywaly sie.z.szacunkiem, ale.zawsze poniosa nas emocje. Wweekend rano nie chce mi.sie wstać, bo wiem ze zaraz usłyszę narzekanie, bedzie afera. Wczoraj poszlo o to, ze on.zaczął sprzatac a ja chcialam obejrzeć jeden program zamiast od razu brać się do roboty. Nie powiem mąż zapewnia mi wygodne życie, ale te wszystkie wojny sprawiają, ze juz nie umiem na niego patrzeć jak kiedyś...i te myśli o tym byłym, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ty jesteś nieszczęśliwa. O jejku :( Co robić? Jak chcesz chodzić za rączkę, to znajdź sobie kogoś będącego na etapie dojrzewania. ''Mąż mnie nie adoruje'' Niedługo będziesz miała pretensje, że nie wywiesza twoich zdjęć na tablicy ogłoszeń i nie opisuje jaka jesteś wspaniała. Dorośnij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie milosc nalezy pielegnowac, inaczej sie "wypali" . Najlepiej na spokojnie szczerze porozmawiac. Powiedz mu,ze chcialabys od czasu do czasu uslyszec od niego komplement. Co do bylego to chwilowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amellaia
Nie wiem czy do.byłego to.chwilowe, bo trwa już długo... Ja z mężem rozmawiałam już na.ten temat i rozmowy.nic nie dają. Dalej brak komplementów, kłótnie dalej wybuchaja i to z tym obrazaniem... Nie chcę zmieniać męża, z drugiej strony zaczyna to.być męczące. A z ex. Chętnie bym porozmawiala, dowiedziala sie jak jemu.sie wiedzie... czy jest zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to napisz wprost że przyszłaś tu abyśmy cię utwierdzali w przekonaniu, że masz olać męża i pędzić do byłego. Po co owijasz w bawełnę jak po stylu pisania widać, czego chcesz. To twoje życie, dla mnie rodzina to rzecz święta a męża też bym zaliczała do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amellaia
Ja też długo byłam zadowolona z tego związku, jednak ostatnimi czasy zaczyna być nieznosnie. Mówię wam, ostatnio nie mogłam wstać łóżka, tak mi się odechciewalo przebywania z nim. Męczą mnie te ciągle zarzuty, obwinianie o.wszystko. mala wyrzuci smoka.na.spacerze i nie moŻemy znaleźć "moja wina", bałagan w domu "moja wina", zaprosilam gosci "moja wina, on mi nie pomoże w przygotowaniach, bo.to ja zaprosiłam", dziecko płacze "moja wina". Bo ja siedzę wg niego w.domu i.nic nie robię. Konczy mi sie macierzyński i ide do pracy, jemu to.sie nie podoba. Co prawda bede zarabiac nieduzo wiecej jak na oplacenie niani, ale nie chce być w domu. Usycham tu, a tak może się oderwe. Nawet na pol godz nie moze ich sam beze mnie zabrać na spacer, a mi juz mózg wysiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego. Żyć w kłótni i bez zrozumienia to też nie przepis na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amellaia
Poza tym to.skapstwo. moja pensja 80% podstawy po oplaceniu rachunkow i zakupach spoŻywczych oraz ubran dla dzieci konczy sie juz 10 dnia w miesiacu. Dostaje 1600 zl. On dostaje prawie 6000 zl i ciagle. Awantura jaka ja rozrzutna jestem, ze 10 juz kasy nie mam. No ale kredyt 550 zl, telefon 100 zł, zakupy spoYwczo chemiczne (pampersy i inne alcesoria) 600 zl a reszta na ich buty czy ubrania. Dla mnie nic. A jak przychidzi jego kolej kupowania to ciagle sa braki. Czasem nie mam co im podac i becza, a ja z.siebie juz wychodze, tak jak np teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×