Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezapominalska

Rodzice pili dużo jak byłam mała a teraz matka ma pretensje

Polecane posty

Gość niezapominalska

mama mieszka ze mna bo ze wzgledu na jej chorobe oczu, coraz gorzej widzi, nie mialam sumienie jej zostawic. Rodzice nie byli patologiczni ale bylo wiele wiele sytuacji jak pili i działy się wtedy dla mnie złe rzeczy, nie spałam po nocach, czuć było nikotyną w całym domu, ciągle słyszałam rozmowy, potem wrzaski, krzyki, najczęściej kończyło się to awanturami. Jak szli gdzieś to nigdy też spać nie mogłam bo najczęściej wracali osobno, przy próbie wchodzenie do domu (najczęściej nieudanej) budzili mnie. Teraz jak sama jestem matką to dla mnie niepojęte tak krzywdzić dziecko, pamietam jak sie bałam ile wycierpiałam i przepłakałam a teraz matka jak jej to wypominam twierdzi że tyle mi dała w życiu, tyle pieniędzy tyle czasu mi poświęciła (ok fakt) ale nie potrafie zapomnieć tych chwil, nie umiem i nigdy w zyciu nie dozna tego moje dziecko. Nie wiem, nie chce nienawidzieć matki ale czuje taki żal, straszny... nie radzę sobie z nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z sąsiedztwa 82
Dziwię się, że po tym wszystkim przygarnęłaś ją do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj przestań że trochę sobie pochlali inne dzieci są katowane przez swoich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie irytujace jak matka mowi dziecku, ze poswiecila na nie tyle czasu, pieniedzy, uwagi itp zeby wzbudzic w nim poczucie winy. Dziecko sie samo na swiat nie prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
mama bardzo żle widzi i nie mam sumienia.. to nie jest tak że tak ciągle było, ale dużo pamiętam "tych imprez"... żałuje że nie wzywałam policji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to są właśnie rodzice patologiczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z sąsiedztwa 82
Zacznij jej to wypominać, powiedz, że to patologia, że cierpiałaś, ze chlali itp. Nie żałowałabym się jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
Buduję dom i zamierzam tam mamę przeprowadzić bo nie ma nikogo prócz mnie, nie umiem jednak sobie z tym poradzić i bywa że ją atakuje i krzycze na nią za tamte chwile... wtedy się kłócimy i nie odzywamy do siebie. Czy ktoś może mi poradzić czy jakaś terapia by nam pomogła? Bo nigdy na takiej nie byłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
jak jej wypominam to ona mi wypomina wszystkie moje wpadki jak bylam panna i wracalam stawiona itp ok ale wtedy ja nie mialam dziecka! ONA ZAWSZE MA RACJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gadaj z nią na ten temat. Gdyby chciała spojrzeć prawdzie w oczy, to by się ugięła pod ciężarem swoich win, więc nie chce tego robić, bo się tego boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
Wg niej ja tak strasznie przesadzam, ze miałam w końcu dach nad głową, miałam wakacje, jazdy konne, samochody, k**** mam dość jak mi to mówi.. Nie pamiętam ile było takich sytuacji ale sporo.. mam fobie na punkcie ciszy w domu w tej chwili jak moje dziecko spi.. Najgorzej mnie wkurza że ona nie potrafi się do tego przyznać a mi wypomina ile jej powinnam zawdzięczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
Ona się nie boi ona uważa że miałam luksusowe dzieciństwo... W tych libacjach bywało że jakiś tam ich znajomy nasikał nam w pijaństwie na kanapę albo ojca widziałam nagusieńskiego kiedyś... to są właśnie takie chwile które moja głowa nie potafi zapomnieć a które nigdy w życiu nie powinno dziecko doświadczyć.. przesadzam?? raczej nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze ? wypięłabym sie na nią i wolałabym ją oddać do domu opieki niż sie sama nią zajmować, jakby mi tak moi rodzice dzieciństwo zniszczyli jak tobie na bank bym tak zrobiła, nie żałowałabym wcale, a twój ojciec nie żyje ze nie ma kto pomagać matce ? a rodzeństwo jakieś masz ? nie musisz być całe życie tylko ty poszkodowana ... chociaż w życiu dorosłym ,,odsapnij,, dziewczyno bo sie wykończysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
nie mam nikogo, ojciec nie żyje.. Mieszkamy teraz z mężem i dzieckiem w mieszkaniu ktore mi przepisała, budujemy i dom i jest w planie że sprzedamy to mieszkanie a mama z nami będzie w domu.. nie wiem co robić, ja wiem że ona się pogubiła, że nie chciała ale to jak się wypiera tego to mnie tak wkurza że nie wiem, waham się czy tego wszystkiego nie olać ale wtedy tez pozostaną wyrzuty sumienia na cale życie... czuje się strasznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko a nie możecie zostawić matce tego mieszkania ? uwierz mi że mieszkanie z nią w jednym domu do końca jej życia nie przejdzie..będzie źle i dla was i dla niej, za dużo przypadków wśród znajomych znam gdzie mieszkają z rodzicami lub teściami pod jednym dachem i żałują ze poszli na takie coś każdy potrzebuje swobody i wolności słowa a mieszkając ze starymi że tak napisze wolność masz ograniczoną, nie bądź niemądra i nie gódź sie żeby matka z tobą zamieszkała w domu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię ci, że nie gadaj z nią, bo ona nigdy sama nie dojdzie do prawdy, bo ta prawda jest dla niej niekorzystna. Jeśli naprawdę jest ci źle, to spróbuj poszukać dobrego psychologa, terapeuty. Masz wielki i uzasadniony żal do rodziców. Masz małe dziecko. Tę gorycz przelejesz w jakiś sposób, czy może skutki tej goryczy, przelejesz na wychowanie dziecka. Im wcześniej zaczniesz się oczyszczać z tej traumy, przetrawisz ją, tym lepiej. Byłem na terapii i tam kobieta przed 60 nie mogła się otrząsnąć z tego co zrobiła jej matka (fakt to były potworności, nie samo picie), która nadal żyła i nadal nią manipulowała. Dobrze ci radzę, spróbuj psychologa, terapeuty. Dobrze poszukaj, jakiegoś dobrego specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
dziękuje wam kochani... jutro jej poczytam to i moze psycholog by pomogł.. ona nadal twierdzi ze to nie byly moje sprawy..ale ja to wszystko przezylam, pamietam...prosze o pomoc ludzi co tak maja i sobie poradzili... teraz juz jest zupelnie inaczej, mam mi pomaga w wychowywaniu, nie ma juz mowy o zadnych libacjach od dawna, ona liczy na mnie dlatego nie mam sil ja zostawiac w tym mieszkaniu samej bo ona cale dnie spedza strasznie, czyli tv-wc-tv-kuchnia-wc-tv itd... straszne to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
traumy nie przejewam na syna, chronie go jak moge.. udaje ze jestesmy wszsytcy razem happy druga strona medalu jest taka ze to mieszkanie 120m dla 1 osoby za duze a mam je sprzedac i wykonczyc dom, bez mieszkania tego domu szybko nie wykoncze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że matka nie ma innego zajęcia niż tv to nie jest twoja wina przecież ! nie możesz brać tego do siebie i siebie obwiniać że ona żadnego hobby nie ma ani koleżanek z którymi mogłaby poplotkować na tematy,,dojrzałe,,możesz ją przecież odwiedzać i dostarczać jej przez to troche rozrywki ale nie wal całego swojego życia tylko po to żeby ona sama nie była, prosze cie ... masz teraz swoją rodzine i to nią powinnaś sie zająć a nie matką której możesz od czasu do casu pomóc ale nie żyć jej życiem ! ja na twoim miejscu bym przemyślała sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezapominalska dziś traumy nie przejewam na syna, chronie go jak moge.. udaje ze jestesmy wszsytcy razem happy x Napiszę ci bez żadnej złośliwości, bez jakiegoś jadu, jaki ludzie tu wylewają, zupełnie poważnie, że nawet nie wiesz, jakie skutki na wychowanie, może mieć fatalna relacja z matką. Ja nie sugeruję, że ty robisz cokolwiek świadomi, że masz złą wolę! I druga sprawa, udajesz i myślisz, że dziecko tego nie zauważy, najpierw na poziomie nieświadomym, potem już świadomie? Zauważy, niestety. Nie twierdzę, że to jest koniec świata, ale jeśli pogadasz z dobrym terapeutą, opowiesz o sobie, swoim żalu i złości, to ci się oczy otworzą na wiele rzeczy o których nie masz teraz pojęcia, bo niby skąd masz to pojęcie mieć? To naturalne, że jesteś zagbiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki sie nie wybiera moze kiedys sie przelamie i poprosi o wybaczenie teraz czuje sie zagrozona niepewna wiec prubuje sie bronic potrzebny jest pilnie psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
jeżeli chodzi o wspolne mieszknie to wszyscy sie dogadujemy, mąż z mamą mają ok stosunki itp , mama nam pomaga, czasami gdzies wyskoczymy to siedzi z mlodym , ile jej starcza sił. Jest wszytsko teraz ok, ale ta cholerna przeszlosc wraca do mnie jak bumerang...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuje wam kochani... jutro jej poczytam to x Chcesz to przeczytać matce? Myślę, że to duży błąd. Nie sądź, że zdanie innych, może ją do czegokolwiek przekonać, tym bardziej zdanie obcych ludzi z forum. Będzie z tego kwas. Robisz podstawowy błąd, który dobry psycholog, od razu by ci wskazał. Próbujesz na siłę zmienić swoją matkę. NIE MOŻNA NIKOGO ZMIENIĆ, NIE MOŻNA ZMUSIĆ GO DO ZMIANY ZDANIA, ZMIANY ODCZUWANIA. Można jedynie popracować nad sobą, swoimi emocjami, uczuciami. Dlatego TOBIE poleciłem psychologa, bo ty masz świadomość, że coś jest nie tak. Matka nie chce niczego z tym robić. Ty chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
dziękuję za każde mądre rady... bardzo z całego serca dziękuje wam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoze Ci terapia DDA. Nie obwiniaj sie że tak masz.Wiekszość ludzi po takim ' wspaniałym " dziecinstwie ma żal do rodziców co jest normalna sprawą. Powinnas przerobić z psychologiem swoja traumę żeby móc matce przebaczyć.Wszystko jest możliwe ,nie trac ducha i działaj.Powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
2 10 tak masz racje... chyba tu musi być jakaś ingerencja specjalisty, to ze jej to przeczytam to i na to znajdzie odpowiedz ze przeciez nie napisalam o tym i tamtym... ehhh spytam sie jutro czy pojdzie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ci napiszę. Mówisz "tylko ta cholerna przeszłość". Powiem ci tak. Ta cholerna przeszłość, nie jest "tylko", bo ona ciebie zbudowała. W złym i dobrym. To jest TWOJA PRZESZŁOŚĆ i nie czuj się winna, że nosisz ją w sobie. Inaczej być nie może. Jeśli ta przeszłość tak uwiera, to znaczy, że JEST BARDZO WAŻNA, że to co się stało, tak bardzo wpłynęło na ciebie, że stanowi ranę, chyba otwartą ranę, która nadal krwawi. Byłem na terapii i wiem jak to wygląd, gdy przychodzą ludzie, którzy sami nie wiedzą, jak głęboko sięga ich problem i nie potrafią sobie z nim poradzić, mają poczucie winy, że "tylko ta przeszłość". Naprawdę pomyśl o dobrym terapeucie. Piszę terapeucie, bo to musi być ktoś z doświadczeniem w pracy z ludźmi. Miło, że dziękujesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
podziałam, nie chce mamy bardzo żle widzącej zostawić od tak... to są poważne sprawy.. bardzo dziękuje wam nie sądziłam na taki odzew..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominalska
rycze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehhh spytam sie jutro czy pojdzie ze mną x Jesteś jeszcze? Jako trochę otrzaskany z terapią ;) powiem ci, tak naprawdę od serca i rozumu, żebyś W OGÓLE NIE INFORMOWAŁA MATKI, ŻE WYBIERASZ SIĘ DO PSYCHOLOGA. Dlaczego? Bo najprawdopodobniej ona nie będzie chciała tam iść i po drugie, stracisz nerwy i energię na przekonywanie jej. Najpierw idź ty sama, DLA SIEBIE. I jeszcze jedno. Dziewczyno, tak się sama zastanów, czy czasem nie jesteś bardzo mocno związana z matką? Czy jakbyś nie szukała jej pozwolenia, akceptacji? Po co masz ją informować? Po co masz ją ciągnąć? Na to przyjdzie czas, gdy sama się wzmocnisz, wówczas będzie można i matkę pociągnąć, jeśli uznasz to za sensowne. Teraz jesteś potwornie zmęczona, napięta i nie myślisz dość jasno i spokojnie. Mówię ci, ZRÓB TO NAJPIERW DLA SAMEJ SIEBIE. Wiem coś o tym i dam sobie głowę obciąć, że dostałabyś od psychologa podobne rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×