Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samobójstwo opowiem wam o czym, rozwiewam mity

Polecane posty

Gość gość

kilka lat temu probowalam popelnic samobojstwo poprzez powieszenie, więc chce rozwiać wszystkie wątpliwosci i mity zwiazane z tym tematem.. czy boli ?czy sie dusisz? nie boli, nie masz poczucia że sie dusisz, czujesz scisk na szyji i niemal natychmiast mdlejesz, nie czuc żadnego bólu co potem ? nic, zapadasz w nicosc, nie pamietasz ze zylas, ze mialas jakis bliskich, ciemnosc, zero uczuc, zadnych problemow itd.. mnie odratowano bylam w spiaczce przez 4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy diabły chciały cię zabrać do piekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie się powiesiłaś? Na klamce? Możesz dokłądnie opisać jak to zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym juz dawno popelnila samobojstwo,ale boje sie,ze trafie do piekla.Nie jestem zadna fanatyczka religijna,ale mam takie nieprzyjemne przeczucie,ze ono naprawde istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba wkrótce popełnię, jak zostanę zupełnie sama. Nie mogę juz na nikogo liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a czy diabły chciały cię zabrać do piekła" nic takiego nie bylo, nie czulam zandych negatywnyc uczuc, ani tez pozytywnych, po prostu jakby mnie ktos wylaczyl "a czy żałujesz Ze chcialas sie powiesic" nie żaluje bo dzieki temu wiem co wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym juz dawno popelnila samobojstwo,ale boje sie,ze trafie do piekla.Nie jestem zadna fanatyczka religijna,ale mam takie nieprzyjemne przeczucie,ze ono naprawde istnieje." masz takie poczucie poniewaz wpajano Ci to od dziecinstwa, a wszystkie wartosci z tamtego okresu rują się w naszą podswiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tam" jest tak jak tu. Jak masz piekło w życiu to po śmierci będzie tak samo. Jak jesteś z siebie zadowolony i spełniasz się w życiu, to będziesz miał spokój i zadowolenie. Jak jesteś rozpierdzielony i pomieszany w życiu, masz pustkę w duchu to może być pustka i nicość albo rozpierdzielenie i niewiedza. Ogólnie śmierć to tylko zmiana formy, albo wyjście z formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd ty to możesz wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy mając tę wiedzę, zrobiłabyś to po raz drugi? czy okoliczności, które popchnęły Cię wtedy do samobójstwa, zmieniły się? jak Ci się teraz żyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co się działo tuż po tym, jak się wybudziłaś? szpital psychiatryczny, leki? terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zareagowali Twoi bliscy na to, co zrobiłaś? jak się zmieniły Wasze relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychodelirium_ dziś ja sie z tym nie zgadzam, znalam kilka osob po probach i one też twierdzily ze byla pustka nicosc, (jedna cos tam niby widziala, ale ona byla znana z tego ze lubi wymyslac skupiac na sobie uwage itd..) nie sądze zeby coś miało szanse sie zadziac kiedy mozg sie 'wylacza"- umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak i zapewne zrobie to po raz drugi kiedy zycie stanie sie nie do zniesienia, przestalam bac sie smierci, przestalo mi jako tako zalezeć na zyciu, mam wyrąbane na wiekszosc rzeczy jedynie na czym sie skupiam to na sprawianiu sobie jak najwiekszej ilosci przyjemnosci. po czesci sie zmienily, czesc sie nie zmieni nigdy. zyje mi sie troche spokojniej, inaczej, na pewno zmalala moja motywacja jesli cos kosztuje mnie zbyt duzp stresu i wysilku to odpuszczam, uważam że nia warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co piszesz może właśnie potwierdzać moje zdanie. Ludzie popełniają samobójstwa z różnych powodów, ale często są w depresji, na niczym im nie zależy, chcą po prostu końca i tyle. I dostają koniec, skoro życie było dla nich puste, drugie życie jest takie samo. A już np. ludzie głęboko wierzący jeśli już popełnią samobójstwo to z jakiegoś tragicznego powodu i wtedy różnie bywa mogą zobaczyć aniołki mogą zobaczyć piekło, to już zależy od jakości życia jakie prowadzili w stosunku do swojej świadomości czynów. Może ta dziewczyna, która coś widziała widziała to właśnie dlatego, że była wcześniej bardziej żywotna, energiczna, skoro lubi zwracać na siebie uwagę, może ona więcej w życiu widziała niż inne osoby, o których wspomniałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to sie stalo w szpitalu psychiatrycznym, pielegniarki mnie odratowaly, przedluzyli mi pobyt, zmienili odzial, dali silniejsze leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat autorko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam próby samobójczej, ale poważny wypadek, po którym przeżyłam śmierć kliniczną i przez prawie miesiąc mnie trzymali w stanie śpiączki (nie chciałam się wybudzić, gdy podejmowali takie próby). Nie pamiętam NIC. Właśnie jakby ktoś mnie wyłączył. Ostatnia rzecz jaką pamiętałam po wybudzeniu to rozmowa z chłopakiem, a potem jego wrzask i koniec, ciemność. Nie widziałam żadnych świateł, tuneli i innych pierdół. Po prostu tak jakby mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś rodzice sa smutniejsi, przygasli, ale unikamy tematu, w ogole o tym nie rozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale cała masa ludzi mówi o tunelu, o bardzo jasnym swietle. Potem o pobycie w pięknych miejscach. Mowa o tych co przezyli śmierć kliniczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś idź spać srollu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 26 , jak to sie stalo mialam prawie 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara wiedza jest taka, ze jak ci było na ziemi źle, to po śmierci będzie dobrze i na odwrót. Na tym polega stara wiedza. Twoja jest z palucha wyssana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki masz znak zodiaku? ryby, rak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam tak, nie warto! Ja też w młodości, a nawet parę lat temu nieudolnie próbowałam się zabić! Szczerze mówiąc, to z 10 razy. Cieszę się, że żyje i nie udało mi się. A przeżyłam straszne rzeczy! Śmierć dziecka, zdrady osoby która kochałam nad zycie..problemy z policja nie z mojej winy, długi. Należy pamiętać, że wszystko minie. A przed sobą, możemy mieć cudowne chwile.. samobójstwo przekreśla szansę na szczęście swoje ale i naszych bliskich..pomyslcie co czuje matka, której dziecko się zabija..do końca życia ból i myśl czy mogła zrobić coś, co by zapobieglo tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś uważam że konfabulują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś Nie dość, że masa, to nieraz zdarza się to ludziom, którzy wcześniej byli totalnymi ateistami albo prowadzili hulaszcze, beztroskie życie. I potem nagle zmieniają się o 180 stopni. Przecież tacy ludzie nie są skorzy do mrzonek i dopowiadania sobie czegoś, czego nie było. Oczywiście można to wszystko tłumaczyć różnymi procesami zachodzącymi w mózgu, ale śmierć kliniczna nie jest aż tak skomplikowana, po prostu ustaje praca mózgu. Dlaczego więc u jednych ustaje tak, a u innych inaczej? To nie jest nawet przez naukowców wyjaśnione do końca. Był nawet eksperyment mający na celu sprawdzenie efektu widzenia ciała od góry w chwili śmierci, umieszczono obrazki na całym oddziale SOR-u w takich miejscach, że nie sposób było ich zobaczyć inaczej, niż patrząc od strony sufitu w dół. I po paru latach zebrali zeznania osób, które przeżyły śmierć kliniczną i twierdziły że zaczęły się unosić i widzieć swoje ciało z góry, wiele z tych osób potrafiło opisać dokładnie te obrazki, mimo że fizycznie ich mózg już nie pracował. Na waszym miejscu zastanowiłabym się, dlaczego czułyście się "wyłączone" dopóki macie czas (mowa do Pań po tym doświadczeniu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś byk, a do czego Ci ta wiedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam za soba probe samobojcza (mialam 20 lat, podcielam sobie zyly) i tez nie widzialam tych tuneli, swiatel itd po prostu ciemnosc i spokoj, totalny brak swiadomosci. Jak odplywalam juz to wszystko bylo takie jakby zamglone, czulam ogromne zrelaksowanie, ustapil caly niepokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×