Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samobójstwo opowiem wam o czym, rozwiewam mity

Polecane posty

Gość gość
z ciekawości, są znaki bardziej i mniej stabilne emocjonalnie. teoretycznie byk jest raczej stabilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychodelirium_ dziś a podasz linka? czytalam o tym z tym że w moim artykule bylo że oni tych obrazków/napisow nie widzieli /autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tez tak uważam , tak naprawde nie macie nic do stracenia, jesli jest w waszym zyciu targicznie to odwazcie sie na zmiane.. zabic zawsze sie mozna /autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś Ty mówisz o tym, co się w Kościele katolickim mówi na lekcjach religii, ale jakbyś sam(a) czytała Ewangelie od deski do deski i inne pisma, nie tylko tradycji Chrześcijańskiej, to to wszystko sprowadza się do jednego. Są tam różne smaczki, np Ew. Łukasza "Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma". Cała przypowieść tam jest o tym. Cierpienie jest nieodłącznym elementem tylko dlatego, że aby dość do takiego spełnienia, które daje spełnienie również po śmierci, trzeba trochę przecierpieć w zakresie "ziemskich" przyziemnych spraw, tj. oderwać się od pogoni za tym, co przemijalne, przekierunkować umysł, co bywa bardzo trudne i wiąże się z różnymi przykrościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W necie można obejrzec relacje ludzi po śmierci klinicznej. Zawsze jest ten sam scenariusz, tunel, niebiansko jasne światło na końcu, potem piękne krajobrazy i bliscy, którzy "przychodzą" po zmarłego. Druga wersja, to czarna otchłań, niewyobrażalny strach, same najgorsze emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś A to dobre! Nie podam, bo czytałam to w Focusie bodajże, ale to było z rok temu albo więcej. Zresztą i tak artykuł nie powinien być wystarczającą gwarancją, gwarancji jak jest nikt nie ma dopóki nie umrze, ale fakty są jakie są czyli takie, że różne mają z tym ludzie doświadczenia i one czasami zmieniają całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tutaj masz 3 osoby które napisaly ze nic nie było... po tym co przezylam praktycznie na 100 % jestem pewna ze nic nie ma... nie sadze zebym nagle z tego stanu niebytu w ktorym sie znalazlam miala sie nagle ocknąć ale oczywiscie kazdy ma prawo wierzy w co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym cytacie nie chodzi o szczęście, tylko o zasługi - jeśli je masz, to zostanie ci przypisane jeszcze więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mówię, że w coś wierzę. Po prostu szukam odpowiedzi. Dziwne, bo filmy na ten temat zawsze mowią o tym co pisałam, a ty i dwie osoby że nie ma nic. Nie mówię,że zmyślasz, tylko się zastanawiam dlaczego taka rozbieżność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie po śmierci klinicznej przestają bać się smierci. Stają się bardziej wierzący... Ci którzy mieli przykre doświadczenia, też stają sie bardziej wierzacy ze strachu przed tym co widzieli, jak sie czuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak jak pisalam- konfabulują ( sprawdz w wikipedi :p tam jest to fajnie wytlumaczone) i koloryzują, czesto tak jest ze jak sie komus cos opowiada to koloryzuje sie fakty tak zeby zaciekawic rozmówce, i Ci ludzie robią to samo, żeby zaciekawic innych swoją osobą, widzą ze ludzie lubią słuchać o tunelach, innym lepszym swiecie wiec to robią. tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęście i zasługi to jedno i to samo z perspektywy duchowej. W duchowości szczęściem jest stan świadomości, który daje spokój, miłość i dobro. Z tego biorą się "zasługi" czyli dobre czyny. dziś No własnie, 3 osoby. A zobacz sobie wątek o przerażających i niesamowitych doświadczeniach. Pełno tam historii o duchach, poltergeistach itd itp. Tam jest stron nie dwie tylko tysiąc ileś. I wiadomo, że połowa z tego to bujdy, ale na pewno nie wszystko. Ogólnie rzecz biorąc wniosek jest taki, że cudze słowa nie powinny decydować o opinii, po po pierwsze nie są pewne a po drugie są subiektywne, tylko własne doświadczenia. Co ja tam zresztą będę tłumaczyć, sami się dowiadujcie i wybierajcie to, co wydaje Wam się słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie bylam wierzaca, teraz tym bardziej nie jestem. a jak kolezanki z tego topiku ktore przezyly ? wierzylyscie ? wierzycie nadal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki to wątek? Tu na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychodelirium_ dziś oczywiscie ale warto wymieniac sie suchymi informacjami i wlasnymi doswiadczeniami, tak by znalesc wspolny mianownik i przyblizyc prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro juz wiesz ze nie ma nic, to zyjesz wg dekalogu czy robisz zle rzeczy wiedzac ze nie poniesiesz zadnych konsekwencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tzn jakie złe rzeczy masz na mysli? jestem w natury raczej dobra i nie lubie sprawiac komus przykrosci czy byc wredna tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychodelirium_ dziś [23:14 tylko ze to watek o zdarzeniach paranormalnych , ktore mnie notabene tez spotkaly, np. po silnych psychotropach kilka razy mialam wrazenie wyjscia z ciala badz tzw paralizu sennego... jednak to wszystko to efekt dzialania mozgu i ja mialam tego swiadomosc, mozg jest bardzo plastyczny, wiele rzeczy może sie dziac gdy zaburzy sie jego dzialanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malo pocieszajace, ze po smierci nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moze nie pocieszajace ale uspokajajace, żadne krzywdy nie zostaną ci zrewanzowane, dlatego rób to co lubisz i olej reszte.a ta nicosc jest naprawde fajnym stanem jesli mozna tak to nazwac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo chce mi się w to wierzyć, by po śmierci była nicość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że te osoby niczego nie pamiętają nie oznacza, że niczego nie było, jak i też, że coś jest. Może na tym to ma polegać, że człowiek ma nie wiedzieć, bo możliwe, że gdyby wiedział to nie miałby powodu żyć dalej. Pragnę też zauważyć, że wszystkie te osoby nie umarły, więc nie można stwierdzić, że po śmierci nic nie ma. Można na podstawie ich historii stwierdzić jedynie, że w stanie wegetatywnym nic nie ma. Zresztą jak dla mnie obie opcje są fajne. Jeśli coś po tej śmierci jest to oznacza, że to całe życie tutaj nie było bezsensowne(właściwie, jak dla mnie to brak czegokolwiek po śmierci byłby największym absurdem z możliwych, bo wtedy po CH*J dzieje się to wszystko co się dzieje? Równie dobrze mogłoby tego nie być, jeśli coś nie przetrwa to istnienie tego nie ma najmniejszego sensu). Z drugiej strony nie obraziłbym się, gdyby nic nie było, bo wtedy nawet obrazić bym się nie był w stanie. To tak, jak najgłębsza faza snu, gdzie dominują fale delta. Nic z tego nie pamiętacie, urywa wam się film na parę godzin i co? Przeszkadza wam to jakoś specjalnie, bo mi nie? Idę spać z przyjemnością, że przez parę godzin moje problemy nie istnieją i cały świat nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiec byc moze z poczatku tylko jest nicosc a pozniej to sie jakosc rozwija,bo np bedąc w brzuchu matki też zapewne sie nie spodziewamy że istnieje jakis inny swiat na ktorym sie zaraz pojawimy... byc moze... w kazdym badz razie pocieszajace jest to ze w wielu przypadkach smierc jako tako nie boli. np podczas wypadku czy tego powieszenia. traci sie swiadomosc w dosłownie jednej sekundzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tylko że to nie było na zasdadzie, ze ja nie pamietam co tam było, tylko pamietam że nic nie bylo...;) z resztą sie zgadzam..... w tym stanie nie masz nawet żalu że np krzywdy nie zostaly Ci zrewaznowane, czy że np miales nieszczesliwe zycie, nie obchodzi Cie to bo nie "istniejesz", wlasnie jak podczas snu tylko bez żadnych snow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed narodzinami nas nie bylo na ziemi wiec co za problem ,zeby nie bylo nas po smierci :) mamy swoje 5 minut jak liść jak inna materia i to jest wszystko. Na co czekacie po smierci? Na raj ? Raj sobie stworzycie na ziemi :) wg swoich potrzeb i pragnień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:54 Nie może nic nie być tak, żeby pamiętać, że nic nie było. Wnieść, że nic nie było można tylko z faktu, że po przebudzeniu kipniesz się, że urwał ci się film na kilka dni, czy miesiąc. Jeśli po przebudzeniu pamiętasz, że NIC NIE BYŁO to musiałabyś mieć świadomość w stanie wegetatywnym, żeby owo NIC zapamiętać. Pamiętaj tylko, że mózg nie pamięta po przebudzeniu nawet większości snów, a one były. Po prostu niepamięć to nieumiejętność przywołania jakiegokolwiek doznania, wydarzenia, obrazu z danego przedziału czasowego. I zapewne nie pamiętasz tak samo 3/4 swojego życia, nie jesteś w stanie odtworzyć dokładnie tego co robiłaś np. w 2012 roku 6 lipca od godziny 17:51 do 19: 00. Większość czasu z przeszłości każdego człowieka to urwany film i nic. Ja jednak myślę, że z jakiegoś powodu nie wiemy co ma być po śmierci. Może np. dlatego, że w ogóle nie doceniłabyś tego życia, gdybyś wiedziała, że zaraz jak kipniesz będzie kontynuacja. Może po prostu ma to być zasłonięte przed nami do odpowiedniego momentu, ale tego nie wiem. Na zdrowy rozum jednak. Po co wszyscy żyjemy, istniejemy, jeśli ma nic z tego nie być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:01 Ja nawet często preferuję, żeby nic nie było po śmierci, ale na zdrowy rozum, łopatologicznie. Po ch*j mamy w ogóle istnieć, skoro i tak umrzemy, a cokolwiek tutaj stworzymy też się kiedyś rozpadnie? To nie miałoby najmniejszego sensu, gdybyśmy po śmierci przestawali istnieć. Ja sądzę( zaznaczam, że to moja hipoteza, jedna z wielu, bo każdy i tak g****o wie na ten temat) jest taka, że po prostu nasze ciało jest odbiornikiem czegoś co używa go do tego, by czerpać z rzeczywistości, oglądać ją, doświadczać i smakować. Temu służy ciało. Gdy ulega zniszczeniu to ten byt opuszcza nasze ciało nie mogąc znieść zbyt traumatycznego wydarzenia, jakim jest śmierć. Gdy następuje przegięcie, ból jest za duży, za intensywny to coś po prostu urywa się i sp*dala z ciała, bo jest to już zbyt intensywne doświadczenie, zbyt mocne doświadczenie świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś byc moze, po co zyjemy ?uwazam ze po nic, ze zycie powstalo przez przypadek, i ze wszystko co nas spotyka jest przypadkiem, wynikiem dzialania nas samych i jak dzialan innych osob. jak i innych zywych organizmów.czesc z nich mozemy zaplanowac, przewidziec na czesc zupelnie nie mamy wplywu przyklad: rodzi sie chlopczyk bez ucha, cale swoje ok 80 letnie zycie bedzie musial przezyc bez tego ucha, bedzie sie zastanawial dlaczego on, itd rowiesnicy beda mu dokuczac, on sam, jak i jego matka bedą sobie za pewne tlumaczyc ze bog tak chcial. ze to sprawdzian, lekcja itd.. ale.. niewyksztalcona małzowina uszna jest wynikiem zarazenia sie przez matke w danym stadium wirusem grypy. ot taki jeden glupi nie zamierzony, prozaiczny "przypadek" decyduje o zyciu, dosc dlugim zyciu człowieka. rzutuje praktycznie na cale jego zycie, to kuresko niesprawiedliwe i przykre i z tej niemocy doszukujemy sie sensu i boga. tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×