Spłacać debet czy jechać na weekend.

Mąż ma debet na koncie -4000. Zaraz przyjedzie wypłata i będziemy lekko nad zerem,ale cały miesiąc będziemy żyć i znowu będzie ~-4000. Widzę jak go to męczy psychicznie. Ze swoich drobnych wydatków uciulalam 400zl oszczędności (on nie wie o tym) by mieć na wszelki wypadek na swoim koncie. Ostatnio pomyślałam,ze mogłabym zrobić mu niespodziankę i na grouponie albo gdzieś kupić jakiś tani weekend. Czy trzymać to, przelać mu czy zabrać nas gdzieś (nie bylismy na wakacjach). Bo dla mnie to spora oszczędności,a on nawet tego nie odczuje jak mu dam. (ja nie pracuję)