stereotypy, wyobraźcie sobie scenkę

Stoi wysoki mężczyzna, pół-długie, puszyste włosy, okulary, garnitur, pod krawatem. Z lekkim, zadbanym zarostem i teczką w ręce. Obok niego stoi dziewczyna o wyglądzie punka. Krótkie włosy, mocny makijaż, tatuaże, podarte spodnie, buty na koturnach, koszulka z nadrukiem i się do niego przytula. Co pomyślelibyście stojąc za tą parą w kolejce np. po bilety (bo raczej nikt nie zwróci uwagi po prostu przechodząc).

że jak widać dla nich jest coś wazniejszego niż ubiór itd

dziękuję, a możesz powiedzieć dlaczego myślisz, że wygląd jest dla nich nieważny?

bo jednio i drugie miało dla siebie na wzajem w sobie tzw . "to coś"

że chciałabym wiedzieć co ten facet robi, żeby mieć puszyste włosy

dziękuję :) Jeszcze ktoś? Jestem ciekawa opinii, bo często widzę, że ludzie komentują odwrotną sytuację czyli "grzeczna" dziewczyna i bad-boy (przynajmniej z wyglądu). Ciekawią mnie opinię na temat takiego zestawienia.

suszenie włosów z głową w dół podobno działa :P

up

ktoś jeszcze?

To wymysł autorki czy real life ?

a jaki to ma związek z odpowiedzią? :P

Raczej nic bym nie pomyślała.

sytuacja prawdziwa

gdyby sytuacja była odwrotna posypałyby się nieprzyjemne komentarze (zwłaszcza od facetów na tym forum), mowiące o głupocie dzisiejszych kobiet i o tym jakich "złych" facetów sobie wybierają.

ja bym pomyslala, ze fajna para i ze tez bym chciala kogos takiego, kto by zaakceptowal mnie taka, jaka jestem

Milo sie czyta takie pozytywne komentarze, az dziwne na kafeterii

:D

Up

Up

Ciekawe jakie cos mogli widziec w sobie nawzajem

Trochę mezalians

:D

Up

Ha :D

Nic bym nie pomyślała, bo czasami z moim wyglądamy podobnie. On w garniturze, wraca z jakiegoś spotkania, ja wychodzę na miasto w skórzanych spodniach, z tatuażami na wierzchu, w mocnym makijażu i spotykamy się gdzieś w połowie drogi żeby coś zjeść razem. Wyglądamy pewnie podobnie jak opisywana para :)

Faceci pod garniturem nie szukają panienki w garsonce a rozrywkowej dziewczyny. Po nudnej pracy oczekują rozrywki a nie nudy i powagi.

Takie w garsonkach to spotykają wszędzie, na co dzień, w pracy. A taka z tatuażami itp. to jest wyjątkowa.

Kompletnie nic bym nie pomyślała. Para jak para. Może to dlatego, że mieszkam w dużym mieście i niewielu dziwolągów mnie zadziwia ;-).

miło się to czyta....szkoda, że odwrotna sytuacja spotkałaby się z krytyką.