Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ZAUFANIE, JAK ODZYSKAĆ

Polecane posty

Gość gość

Kochani, jestem tutaj nowa, to mój pierwszy post. Potrzebuję szerszego kąta widzenia. Byłam z facetem 2 lata. Pięknie było, przepięknie, za pięknie. Jestem pewna, że to to. On przystojny, inteligentny, kochający... i jak się okazało... bardzo wrażliwy. Mamy dużo wspólnych wspomnień, bardzo dobrych wspomnień. Zamieszkaliśmy razem po pół roku. Jedynym co nas dzieliło to rodzina. Ja z rodziny gdzie każdy ma mnie gdzieś. Mam dziaków, którzy mają mnie gdzieś. Nawet nie pamiętają, że istnieję... Rodzice też mnie nie wspierają za dużo, gdyż mają swoje problemy, tata jest inwalidą. A on ma kochających dziadków, kochające go ciocie, wujków i rodziców. Ja z zazdrosci i nie zrozumienia- jak można mieć spoko dziadków, byłam wredna. Dogryzałam, że dają mu prezenty, że to dziecinne. A nie było. Rozumiem to... Po czasie. Po przemyśleniu... Jednak on już powiedział dość. Zraził się do mnie. Nie chciał rozmawiać. Powiedział, że nie wierzy już mi i nie wierzy, że się coś poprawi. Jednak ja wierzę, że może być dobrze. Chcę być częścią tej rodziny... sad Chcę być z nim. Bardzo go kocham. Wczoraj rozmawialismy... Powiedziałam mu o tym wszystkim, powiedział, że rozumie, ale nie potrafi mi zaufać i podjął decyzję. Jednak znam go i widzę, że cierpi, że mnie kocha i nie jest to mu obojętne. Nie chcę, żeby to się skończyło przez moją ciemnotę i głupotę... Widziałam też że boli go nasze spotkanie... Że gubi się widząc mnie. Wiem,że jest sam w domu... Chciałabym dzisiaj pojechać, zawieźć mu obiad. Pokazać,że nie odpuszczę, że chcę żeby było dobrze. Będę walczyć do utraty sił... Prosić o zrozumienie i wybaczenie... Myślicie,że jadac tam dzisiaj zrobię dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty kochasz i on kocha, i ty zrozumiałas swoją błąd i naprawdę chcesz się zmienić w tej kwestii to walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci, podnosisz mnie na duchu... Myślisz jednak, że nie za szybko jeżeli znów dzisiaj się pojawię? Wiem, że niewidując się on się upewnia w swoich przekonaniach. Nie chcę tego... Nie chcę żeby on w swojej złości i nerwach skreślił mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na Twoim miejscu pojechała. Powiedz mu jeszcze raz ze nie rozumiałas że tak funkcjonuje normalna, kochająca się rodzina bo ty takiej nie miałaś. Jeśli to prawdziwa miłość to nie pozwól by to się rozpadło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak strasznie się boję. Nie mogę jeść, nie mogę spać. Jest mi ciężko, prosił mnie nie raz,żebym tak nie mówiła, że go ranię. A ja zaślepiona przez swoją rodzinę dalej swoje. Nie rozumiałam tego wszystkiego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój się. Wszystko się dzieje po coś. Jedź i się nie zastanawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uprzedzać go o przyjeździe? Myślę, że się nie zgodzi, ani nie ucieszy, że przyjechałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialaa patologiczna rodzine np. DDA to Dorosłe Dzieci Alkoholików i one też msjaswoje problemy? podobnie jak dzieci. z rodzin w których rofzice się kłócą pewnie jakbys porozmawiala z terapeuta też by znalazł jakąś nazwę powiedz partnerowi że twoja rodzina toksyczna wywarła na Tobie piętno, to co robilas to była naturalną reakcja na traume doznans of rodziny ale teraz nad nia panujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×