Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Będę samotną matką :(

Polecane posty

Gość gość

Witam, planuje odejsc od partnera z 4 miesięcznym dzieckiem. Wszystko zmieniło się odkąd pojawiło się dziecko ktore było planowane i wyczekiwane. Nie będę dokładnie opisywać dlaczego sie rozstajemy .. fakt jest taki ze teraz mieszkamy w jego mieszkaniu, ja musialabym wynająć cos dla nas..jestem teraz na macierzyńskim. Może później udało by się wrócić do pracy i dostać jakieś dofinansowanie do żłobka.. Jestem w kropce, nie wiem jak sie mam zorganizowac zeby stanąc na nogi, na jaką pomoc mogę liczyć ze strony państwa? Sprawa o tyle jest trudna, że jestem oddalona od swojej rodziny o około 140 km, takze nie bede mogla liczyc ze mi ktos popilnuje dziecko. Nie chce ograniczac ojcu praw do dziecka, ale nie wyobrazam sobie mieszkac z nim pod jednym dachem, to mnie wykonczy psychicznie.. i tak z wesołej dziewczyny stałam sie kłebkiem nerwow. Dziecka nie zostawie chociazby nie wiem co. Boję sie ze zabierze mi dziecko tak naprawde to jest w duzo lepszej sytuacji finansowej niz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macierzynski konczy cie w.sumie niedługo i jak nie wrocisz do pracy nie bedzie cie stac na.wynajem. Nie wiesz jak.dziecko zareaguje na zlobek czy nie zacznie chorowac. Moze sprobuj dogadac sie z partnerem? Moze to pochopna decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałaś w doope to masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łapałaś bogatego faceta na dziecko to masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz miała 500, alimenty i pensja gdy wrocisz do pracy. Nie możesz wrócić do rodziców, albo chociażby do miejscowości gdzie oni mieszkają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszłaś za niego za mąż bo zarabia i ma kasę czy z miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba każda z nas miewała podobne myśli na początku macierzyństwa. Pierwsze miesiące z dzieckiem są naprawdę bardzo trudne, bynajmniej nie tylko dla matki! Poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyszlam za niego za mąż, po co takie gadanie o kasie ze łapałam na kase gdyby tak bylo to bralabym z nim slub zeby pozniej w razie rozwodu miec pieniadze a ja tak nie zrobilam. Darujcie sobie takie komentarze glupie bo naprawde splywa to po mnie. Rozwazam ze wroce do rodzinnej miejscowosci ale jednak tutaj mam ta prace tylko problem co z dzieckiem jak do jiej wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie zaluje ze mam dziecko bo kocham je ponad swoje szczescie .. ale chcialabymstworzyc mu jakies warunki. No wlasnie z tymi dodatkami dla samotnej matki to nie takie proste wszedzie sa jakies limity. Takze nie zalapie sie jesli zarobki podzielimy na nas dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jeszcze 8 mc macierzynskiego, to calkiem spori zeby sobie wszystko ustalic. Po pierwsze, sprawdzceny mieszkan, czy z pensji cie bedzie na nie stac. Policz sobie, czy jako samotna matka dostaniesz 500+ale uwaga! Zeby je dkstac musisz miec juz rozwod i orzeczenie o alimentach od meza. Jako samotna matka powinnas miec pierwszenstwo w zlobku. Policz to wszystko i porownaj, czy u sibie bedziesz mogla znalesc prace taka jak tu gdzie mieszkasz?porozmawiaj z rodzcami,czy saci w stanie pomoc, zajac sie dzieckiemjak pojdziesz do pracy? Moze bedzkesz mogla u nich zMieszkac? Podalas malo szczegolow, ciezko nam doradzic bo tak naprawde nie znamy twojej sttuacji. Dziecka ci raczej nie zabiora , zwlaszcza tak malego. Jesli karmisz piersia to na 100 nie moga dziecka zabrac, wiec staraj sie karmic jak najdluzej, bo potem w pracy mozna byc krocej jezeli soe karmi. Poukladaj soebie wszystko naspokojnie. Tak zebys miala plan na przyszlosc i przygotuj sie do wszystkiego zanim podejmiesz decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 4 miesiącach krysu już się poddajesz i rozbijasz rodzinę?Nie szkoda Ci dziecka? Nie chcesz tego ratować? Zaczęło się psuć niedawno więc może dla dziecka postarajcie się dogadać. Samej będzie Ci ciężko skoro nie masz nikogo w pobliżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawa jest prosta, albo dasz rade sie utrzymać i zostaniesz albo rzucisz prace i rodzice ci pomogą kiedy znajdziesz nowa w nowym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź na jakiś czas do domu rodzinnego. Jest ci po prostu ciężko i to normalne. Przemyślisz, ochłoniesz i podejmiesz decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie chodzi o to ze to takie moje ze mi sie odwidzialo...zaczal pic codziennie alkohol.. prosilam mowilam to nic do niego nie dochodzi wiec co ja mam zeobic i tak jest zesama to dziecko wychowuje on to w wiekszosci pokrywa koszty utrzymania dziecka ale nim sie nie zajmuje, woli siedziec z tabletem.. on twierdzi ze on pracuje a ja nic nie robie bo siedze w domu z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A nie możesz zamieszkać chwilowo z rodzicami? Jak wrócisz do nich to będziesz mogła liczyc na ich pomoc. Znajdziesz tam prace, 500 plus, alimenty a jak staniesz finansowo na nogi wynajmiesz jakieś mieszkanie. Ja bym przyjęła swoje dziecko pod dach w takiej sytuacji. Poza tym moja siostra miała też sytuację że jej mąż pił. 6 lat wytrzymała... Zaluje że tak długo. Teraz stanęła na nogi, rozwiodla się. Jest jej dużo lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja odeszlam z półrocznym dzieckiem. Nie mieliśmy ślubu, jeszcze mieszkając razem zalatwilam  kwestie płacenia alimentów. Sytuację trochę ułatwia fakt, że alimenty są wysokie  bo i jego zarobki są wysokie. Nie, nie związała się z nim dla pieniędzy. Kiedy zaczynaliśmy się spotykać był stażysta i pierwsze 4 lata związku zarabiala dużo więcej od niego.

Oczywiście, każdy mówi, że jestem głupia, że odeszlam, że po co chcieliśmy dziecko jak się rozstajemy. W życiu bywa różnie. Wynajelam mała kawalerkę i w końcu czuje się spokojna. Owszem zostawiłam dobre życie, nie wiem jak będzie po powrocie do pracy, oddałam mu auto (było na niego), ale jakoś mi teraz spokojnie i dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×