Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moj zwiazek to mezalians

Polecane posty

Gość gość

Jestesmy ze soba 4 lata, rozmawiamy o slubie i o dzieciach. Problem w tym, ze narzeczony pochodzi z bogatej rodziny a ja z rodziny o przecietnych zarobkach. Nawet teraz zarabia 4 razy wiecej niz ja. Przyszly tesciu ciagle go wypytuje ile zarabiam/czemu nie moge zmienic pracy/ jak wyglada moj wklad w mieszkanie-czyli co kupuje (slyszalam jak rozmawiali przez telefon). Gdy dojdzie do slubu to nie mam majatku ( w przyszlosci dom po rodzicach) i czuje, ze jesli on kupi mieszkanie to jakby bede u niego, nie u siebie. Jesli zdecydujemy sie na dzieci w jakims stopniu bede jeszcze bardziej od niego zalezna. Mial ktos podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakich rodzin pochodzicie? Chodzi o poziom intelektualny, kulturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poziom intelektualny i finansowy. Do tego roznica kulturowa- on jest Francuzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poziom intelektualny i finansowy." Zdanie jest niezrozumiałe - nie wiem, co chcialaś przekazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalam, ze chodzi o roznice w poziomie intelektualnym miedzy naszymi rodzinami, jak i miedzy nami, np . on zarabia 4 razy wiecej niz ja/ ma pieniadze na dom ja jestem splukana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz o pieniądzach, a nie o poziomie intelektualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poziom intelektualny miedzy naszymi rodzicami- on ma rodzicow z wysokim wyksztalceniem. Sa to bogaci ludzie- aspekt finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twoja rodzina jaki poziom intelektualny reprezentuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice to prosci ludzie, skonczyli technikum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty i on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja studiowalam romanistyke, on finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troszke mezalians jest, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze byc ciezko. U mnie jest mezalians, ja z normalnej rodziny on biedoty patologii ze wsi. Nasze malzenstwo to koszmar a jego rodzina ciagle mnie atakuje, ze nie pije, ze nie chcialam isc do pracy na magazyn bo jestem magistrem itd. Jak sie dogadujesz z jego rodzicami, jesli teraz sie krzywo patrza potem bedzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, że związek zostanie zaakceptowany przez otoczenie jeśli pójdziesz w karierę akademicką. Naukowcy często nie maja w młodosci pieniędzy, ale z wiekiem zyskują przestiż społeczny. Ale na uczelni publicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet jest mądry, to nie będzie mieć to wpływu na Wasze małżeństwo. Jest bogaty, więc zależni od jego rodziców też nie będziecie. A Ty nie jesteś jakąś patologią, żeby się było czego wstydzić. Żyjecie z rodzicami normalnie, godnie. Nie tylko pieniądze się w życiu liczą. Porozmawiaj z nim, jak on to widzi, że Ty z uboższej rodziny niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Teraz facetowi nie będzie przeszkadzać, ale z czasm zacznie. On nie jest bogaty - bogaty jest tatuś. Pamiętajmy o tym. Jesli otoczenie nie akceptuje partnera to jest bardzo ciężko. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem za bardzo koncentrujesz się na jego pieniądzach i na tym co Ty masz, a czego nie masz. I nie kochana, po ślubie wcale nie wszystko takie jego, chyba, że spiszecie intercyzę :) Podejrzewam, że te pieniądze, to jest problem dla Ciebie, a nie dla niego. A gdyby byli tacy na poziomie, nie koncentrowaliby się tak na tym ile zarabiasz itd. Czasem więcej sobą reprezentują Ci bardziej prości, niż wykształceni i bogaci. Zresztą, co to jest wykształcenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest sporo kobiet, które wyszły bogato za mąż i są szczęśliwe. Nie wychodzisz za jego rodziców, ale za niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem z patologi, po prostu moi rodzice i ja zyjemy jak przecietna Polska rodzina. Chce sie przekwalifikowac, zobacze co z tego wyjdzie. Jednak jesli chodzi o kwestie wspolnego mieszkania, niestety nie bede mogla miec nawet 20% wkladu, bo mnie nie stac. Gdy beda dzieci ( bardzo czesto o tym rozmawiamy) to na razie tez nie widze tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zdobyc coś, co im zaimponuje. Na większą kasę szans nie masz, ale na karierę naukową? Dlaczego nie? We Francji naukowcy cieszą się prestiżem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodząc za faceta wychodzisz także za jego rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy od roku w Polsce, narzeczony znalazl tu prace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie ma znaczenie, gdzie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20;19 osoba z tej godziny sugerowala kariere naukowa we Francji. Mieszkamy w Pl, mysle o przekwalifikowaniu sie na ksiegowosc i pracy w korpo z jez. obcymi. Wtedy bylyby wieksze pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20;14 powiedzial, ze jesli kupi mieszkanie za swoje pieniadze to bedzie tylko na niego zapisane, dlatego w poczatkowych postach pisalam, ze mieszkajac z nim nie czulabym sie jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sugerowałam kariery we Francji. Ja sugeruję karierę akademicką gdziekolwiek mieszkacie. Tym zyskasz uznanie jego francuskiej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie do mieszkania za jego pieniądze i zapisanego w związku z tym na niego - działanie bardzo racjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam Autorko, ale całkiem zgłupiałaś, że zaczęłaś się tak koncentrować na pieniądzach. Księgowość, żeby większe pieniądze... korporacja, żeby większe pieniądze... ZGŁUPIAŁAŚ! Bądź sobą, rób to co Cię interesuje. Nie daj się zwariować. Gdybyś miała narzeczonego z normalnej rodziny to byś nie chrzaniła o tej księgowości, czyż nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już przed ślubem kwestia pieniędzy jest taka ważna to co bedzie po? Za dużo tu różnic. Nawet jak zostaniesz matka jego dzieci to zawsze ci wypomna twoj niższy status materialny. Widać że rodzinka nie chce dzielić się majątkiem z ubogą Polką, to kupowanie mieszkania tylko na siebie to najlepszy dowód. Uciekaj póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:30 Pewnie z czasem chcialabym zarabiac wieksze pieniadze jak kazdy. Jesli ktos ma swoj dom/mieszkanie, to mozna pracowac za mniejsze pieniadze. Jednak ja nie mam nic, dlatego chcialabym cos osiagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×