Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy utrzymywałybyście kontakt z teściową gdyby

Polecane posty

Gość gość

wam powiedziała nie licz na moją pomoc po porodzie, masz matkę, jak również nie będę zajmować się wnukiem jak wrócisz do pracy. Swoje wychowałam i nikt mi nie pomagał. Zamurowało mnie dosłownie. Jestem w 28 tyg ciąży. Do pracy zmierzam wrócić po macierzyńskim, myślałam że mogę liczyć na obie babie są na emeryturze, ale jednak nie. Stwierdziłam że jak tak to po co mi taka znajomość. Zrobiło mi się przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mocno ograniczałabym kontakt z taką osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale taka babcia to nie babcia. Olej ją. Ja z żadnej strony, ani mojej mamy ani teściowej nie miałam pomocy. Każdy chciał wnuka a jak przyszło co do czego każdy ma swoje życie, zarobiony i wpada raz na kilka miesięcy na godzinkę. Za to jak wybraliśmy imię to były fochy, jak nie chcieliśmy zrobić imprezy na chrzciny to fochy.. Olej to, będzie ciężko ale przynajmniej odetniecie się od "chwastów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu od razu nie utrzymywac kontaktu? Po prostu nie pomagaj jej skoro jest taka samodzielna. Z tego co czytałam kafe to czesty tekst - także ze strony matek. Ich prawo nie chcieć mieć głebszej relacji z wnukiem/wnuczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem życie jest zbyt krótkie żeby tracić je na takie osoby. Ja osobiście urwałabym kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko sie zmieni po porodzie jak zobaczy dziecko przeczekaj to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jamnik w kieliszku
Skoro nie chce się zajmować to i tak jej nie zmusisz, zachowuj się normalnie i tyle. W końcu to matka twojego męża. W sumie lepiej, że Ci to powiedziała niż miała by się wykręcać sianem za każdym razem jak poprosilibyście o jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było odpowiedzieć : ok rozumiem, masz do tego pełne prawo ale w takim wypatku proszę nie oczekuwac odemnie żadnej pomocy na starość. Pamiętaj ze żadna babcia nie ma obowiązku Ci pomagać, a dzieki takiemu postawieniu sprawy ty jej tez niczego winna nie bedziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, powiem tak: to, że Ty liczyłaś na pomoc teściowej to nie znaczy, że ta pomoc Ci się należy jak psu buda, a Ty się właśnie tak zachowujesz: jakby pomoc babci po porodzie i po powrocie do pracy była ich obowiązkiem. A skoro wychodzisz z takiego założenia, że one mają obowiązek Ci pomóc, to niestety ale jesteś roszczeniowa, przykra prawda. Do tego jeszcze stwierdzenie, że skoro nie możesz liczyć na jej pomoc to po co Ci taka znajomość:/ No litości, ale Ty utrzymujesz relacje z teściową tylko dla swoich własnych "zysków"? Serio jesteś roszczeniowa, aż przykre. Aż ciekawa jestem dlaczego teściowa tak Ci powiedziała i czy przypadkiem nie dlatego, że spodziewała się tego, że liczysz na ich stałą pomoc. Dodam od siebie jeszcze tyle, że wychowanie dziecka jest obowiązkiem rodziców. I oczywiście miło, jeśli dziadkowie mają jak i chcą pomóc, ale nie można od nich tego wymagać. Ja sama mam mamę na emeryturze i też mogłabym myśleć o tym, że córka zamiast do żłobka będzie jeździć do babci. Ale nawet mi to do głowy nie przyszło, bo wiem, że opieka nad małym dzieckiem jest bardzo absorbująca i nie chciałam na stałe zostawiać córki u dziadków. Owszem, rodzice nam pomagają i nieraz córka u nich zostaje, ale są to sytuacje okazjonalne a nie codzienność. A to znaczna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to ona sobie dziecko zrobiła czy Ty? bo Ty liczysz ze matka i teściowa będą pelnoetatowymi niankami za free :( twoje dziecko i twoja sprawa aby zapewnić mu opiekę po powrocie do pracy. ja poszłam na wychowawczy bo nie ufalam ze obca kobieta-niania, dobrze zajmie się moim dzieckiem, a poza tym nie chciałam stracić pierwszych kroków, słów itd-macierzyński trwał wtedy 5 miesięcy. zostałam z dzieckiem aż poszło do przedszkola. kiedy bym ograniczyła kontakt z babcią? jakbym jednorazowo potrzebowała pomocy bo np idę do lekarza a maz nie zdąży przyjechać a ona choć ma możliwość nie chce zostać z dzieckiem na godzinę. bo to byłby brak wsparcia. ale to ze nie chce być pelnoetatowa nianka to się wcale nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Było odpowiedzieć : ok rozumiem, masz do tego pełne prawo ale w takim wypatku proszę nie oczekuwac odemnie żadnej pomocy na starość. Pamiętaj ze żadna babcia nie ma obowiązku Ci pomagać, a dzieki takiemu postawieniu sprawy ty jej tez niczego winna nie bedziesz... X I jesteś w błędzie, bo zgodnie z prawem dzieci mają obowiązki w stosunku do swoich rodziców. I fakt, że teściowa nie chce Wam pomóc przy wnukach nie znaczy, że Wy przestajecie mieć w stosunku do niej obowiązki jako jej dzieci. Tak więc teściowa ma prawo nie zajmować się wnukami, ale Wy i tak macie obowiązek pomagać jej na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 13:55 Autorka nie jest córką swojej teściowej, nie jest jej dzieckiem ! Nie ma więc żadnego obowiązku opieki nad teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Atakujecie autorkę że jest roszczeniowa, ale babcia która w ogóle nie chce pomagać to jaka jest dobra Mocno ochłodziłabym kontak z taką babcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia nie ma obowiazku pomagac, kazdy rodzi na wlasna odpowiedzialność. Ja nie liczyłam na pomoc mojej mamy, bo była chora , a tesciowa, na emeryturze, nie zproponowala, zerszta nawet nie wpadłam na to, zeby ja prosić. tym bardziej nie mam za złe. Trudno, nie wrociłam do pracy ( choc byla atrakcyjna - liczyłam sie z tym - ja rodzę, nie kto inny. Wiec o sam akt nie mozna miec pretensji Tyle,ze jesli to zostało powiedziane w takiej formie, jest niemile. Ale nie znamy szczególów ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do gość 13:55 Autorka nie jest córką swojej teściowej, nie jest jej dzieckiem ! Nie ma więc żadnego obowiązku opieki nad teściową. X Ale ma mąż autorki, więc na jedno wychodzi, wiadomo jak w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Atakujecie autorkę że jest roszczeniowa, ale babcia która w ogóle nie chce pomagać to jaka jest dobra X A kto powiedział, że teściowa nie chce w ogóle pomagać? Teściowa powiedziała autorce, że nie ma co liczyć na jej pomoc po porodzie (swoją drogą po porodzie to na ogół spora część matek świetnie sobie radzi sama). Teściowa powiedziała również, że nie będzie zajmować się wnukiem jak autorka wróci do pracy = nie będzie siedzieć co drugi dzień (tydzień do podziału z matką autorki) z wnukiem po 9-10 godzin. Nie każda babcia chce całe dnie spędzać z wnukiem, dzień w dzień. Z tego co autorka pisze teściowa nie mówiła, że nigdy, przenigdy z wnukiem nie zostanie nawet godziny, ale że nie będzie na stałe im pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwie kontakty z teściową!! Uwolnij ją od swojej toksyczne i interesownej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, większość z nas ogarniała wszystko sama, babcie sa do kochania a nie do roboty, jak chcesz pozbawić dziecko kontaktu z babcia bo ona nie chce babrać siebw twoich obowiązkach to jesteś głupia kobieta, potem zacznieszbuntoeac męża przeciwko niej inzobaczysz dokąd ciebie to zaprowadzi. Jak rozkładałam nogi to zatelefonowaliśmy do niej ze ma zacząć planować swój wolny czas na robotę przy wnuku? Kobieta cię zawiadomiła a ty sie zastanawiasz czy strzelić focha. Mogłaś powiedzieć : ok kochana babciu , damy sobie radę, zaparzyć jeszcze kawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mylisz obowiązki dziecka względem rodziców z obowiązkami synowej, synowa nie ma żadnych zobowiązań wobec teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze mąż pracuje na zmiany, więc tez będzie zajmował się dzieckiem jak wrócę do pracy, po drugie musze wrócić bo mam dobra pracę, i mamy kredyt które trzeba spłacać. Po trzecie gdybym nawet oddała dziecko do żłobka to będzie chorować , a mojej pracy nie ma czegoś takiego jak zwolnienia. Dlatego liczyłam że jak są obie babcie to nam pomogą. Oczywiście bierzemy pod uwagę tez opiekunkę nie wiem jak to będzie, bo jeszcze jestem w ciąży, potem macierzyński. Chodzi o formę w jakiej mi to powiedziała , miłe to nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyczuła że coś jednak chcesz i z góry cię uprzedziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłe to nie było pewnie dlatego, że uważałaś za oczywiste, że skoro masz dobrą pracę i kredyt, a ona siedzi na emeryturze, to ona będzie się Waszym dzieckiem zajmować. A ona tu zrobiła taki numer i uprzedziła Twoje pomysły i powiedziała "Nie". Ma do tego pełne prawo. Wcale nie musi być pełnoetatową, czy półetatową niańką. Nie ma w tym nic niegrzecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie a kto tu mowi o wychwywaniu wnuków. Autorka nic takiego nie miala zamoaru wymagac. Najwazniejsza jest forma w jakiej to przedstawila. Mogla powiedzieć ze nie czuje się niestety na siłach zeby zajmowac sie wnukiem na codzień a to juz diametralna roznica. Tesciowa chciala cie ponizyc i tyle. Nie powiedziala tylko ze mozesz ja w d*** pocalowac. Olej i tyle a jak zadzwoni zeby ja podrzucić gdzieś albo cokolwiek innego to powoedz zeby na Was nie liczyla. I najwazniejsze jak koedys powie ( a praiwe napewno powie) ze dlaczego tyle czasu nie bylas to powiedz jej ze przed porodem juz co dala do zrozumienia ze nie chce miec z wnukiem noc wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ludzie a kto tu mowi o wychwywaniu wnuków. Autorka nic takiego nie miala zamoaru wymagac X No jak to kto, autorka, tymi słowami w pierwszym poście: "Do pracy zmierzam wrócić po macierzyńskim, myślałam że mogę liczyć na obie babie są na emeryturze, ale jednak nie" Czyli liczyła, że obie babcie będą na zmianę zajmować się jej dzieckiem. Czyli liczyła, że teściowa będzie opiekunką co drugi tydzień - to naprawdę sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yhyyyy.... Juz to widze. Jak tylko urodzisz zacznie Ci sie tak wpierniczac ze bedziesz miala dosyc. U mnie to bylo tak ze niby nie a jak przyszlo co do czego to oczywiscie pomocy to nie ale do rzadzenia to pierwszs. Pogonilam s****wo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 Może teściowa widziała jaką roszczeniową postawę ma autorka i stąd ta zdecydowana deklaracja. Skoro autorka uważa tą pomoc za oczywisty obowiązek teściowej to na pewno dała odczuć wszystkim wokoło (z teściową włącznie) jak to wszystko będzie wyglądać jak wróci do pracy. A teściowa się wnerwiła, bo nic takiego w planach nie miała i powiedziała "Niedoczekanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja cos takiego slysze cale zycie od wlasnej matki (sama sobie radz) i zyje. Za to oczekiwania wobec mnie odnosnie pomocy na starosc sa wilekie. Juz umyslila sobie ze sie do nas wprowadzi ,niedoczekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie sie tez zrobilo przykro.ze stara kobieta ktora juz przezyla swoje, w tym trudy macierzynstwa powinna sluzyc za darmowa opiekunke, a jak nie to wypad.ty bedziesz sobie zarabiac kase, a babcia za darmo bedzie zajmowac sie twoim dzieckiem. a jak tak to po co mi taka znajomosc-babcia ma sluzyc a jak nie to wypad.jak dla mnie to szczyt narcyzmu, egoizmu i bezczelnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedział że za darmo - wolałabym babcię mojego dziecka niż nieznaną nieznana mi osobę(choć teściowej też chyba nie znam). Jak pisałam mąż tez będzie zajmować się dzieckiem, zresztą w tej sytuacji już musze się rozglądać za jakąś nianią, bo moja mama sama nie da rady zajmować się dzieckiem. I tak dla innych jak trzeba było teściową wozić do lekarza to woziłam, remont mąż tez jej robił, jeździliśmy do sklepu wybierać meble itdi wiele innych spraw z którymi sama nie umiała sobie poradzić, natomiast jak to my będziemy potrzebować pomocy to nie. Trudno poradzimy sobie. Tak chodzi o formę w jakiej to przekazała nawet mąż poczuł się urażony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie niech teściowa nie liczy na pomoc syna i synowej na starość, niech sobie będzie samodzielna i sama, taka prawda, ona wychowała dziecko/dzieci i niech wszyscy spadają? Zero pomocy i zainteresowania? Ok, ale niech też potem niczego nie oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×