Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zajmowanie sie dzieckiem przez ojca to chore dla niektorych

Polecane posty

Gość gość

kolezanka mi powiedziala kiedys na stwierdzenie ze moj maz bedzie mogl sie zajac I mi pomoc bo wczesnie wraca z pracy ze ja nie bede mogla tak wykorzystywac meza zeby sie zajal wlasnym dzieckiem, wykorzystywac to mi szczeka opadla, zatkalo mnie, dodam ze jej maz wogole sie dzieckiem nie zajmuje ale czy dla kobiet w naszym wieku to wstyd ze ojciec poswieca czas swojemu dziecku, czy sa jeszcze kobiety ktore pod presja zacofanych mam czy babc nie prosza o nic bo to wstyd I nie wypada zeby tatus wyszedl na spacer z dzieckiem??/boze skad takie sie biora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może tak kropki zacząć stosować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zakichany obowiazek faceta zakmowac sie wlasnym dzieckiem. Rozwalaja mnie tatusiowie ktorzy nie potrafia nawet pieluchy zmienic czy nakarmic dziecka.. Moj maz robi wszystko przy dziecku, nie ma problemu zebym skoczylams basen czy gdzies gdzie potrzebuje, mam pewnosc ze on sobie poradzi. Ale znam takie mamy jak twojakolezanka, i sa wiecznie zmeczone i sfrustrowane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StasiaZeWsi
Żaden wstyd. Koleżanka po prostu jest zazdrosna ze Twój mąż pomaga przy dziecku a jej mąż ma rodzinę głęboko gdzieś. Ona pewnie niewiele ma w domu do powiedzenia a swoją frustrację przejawia właśnie tak: podcinajac komuś skrzydła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej mamy tesciowa jak widziala ze moj ojciec wychodzil na spacer ze mna czy rodzenstwem moim to mowila mojej matce: jak ci nie wstyd do cholery zeby facet wychodzil na spacer z dzieckiem, albo kiedys dawno temu jak byly pieluszko tetrowe I tzreba bylo je wykrecac po 20 dziennie to czasem ojciec robil to babcia mowila: jaki wstyd zeby facet to robil, ja tego nie rozumiem kto te kobiety wychowywal, byly tluczone bite I uwazaly ze sa zerami I do niczego sie nie nadaja, a dziecko to ich obowiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich ojcow wbrew pozorom wcale nie jest malo. Kolezanki maz ani razu dziecku nie przabral pampersa i nie wie jak zrobic mleko. (dziecko 2 lata). Corka boi sie z nim zostawac nawet na godzine. To jest porazka. Ale widze tez w tym niestety wine mojej kolezanki ktora nie potrafi przywolac go do porzadku. Za to marzy mu sie drugie dziecko :) haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z moja znajoma jest to samo na pytanie czy wyjdzie na spacer to on mowi: to tychcialas dziecko z nie ja I tak od kilku lat, dodam ze wogole nie bierze swojej corki na rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pampersów się nie przebiera tylko zmienia. Dziecko się przebiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, śmieszni są mężczyźni,którzy kompletnie nic przy dziecku nie potrafią i nawet nie chcą zrobić...ale im się marzy kolejne dziecko. :D IM SIĘ QRWA MARZY!!!!!!! Oni chcą !!! A później ,po urodzeniu,przez dość spory czas, taki niemowlak jest dla nich niczym kosmita i broń Boże,nie dotykać,nie interesować się,bo jeszcze trzeba będzie coś przy nim zrobić! Najlepiej powiedzieć,że jest się zmęczonym po pracy,że opieka nad dzieckiem to rola kobiety,że on nie weźmie na ręce,nie ubierze,nie wykąpie, bo się boi,że krzywdę zrobi,a przecież dziecko takie delikatne. Nie no,jasne. Zapłodnić i tyle, jego udział się na tym kończy. Faceci często snują przyszłościowe wizje,w których widzą siebie np.grających z synem w piłkę albo idących z dziećmi do wesołego miasteczka na fajne atrakcje.. Bardzo zresztą często stereotypowe wizje,ale nie w tym rzecz. Do tego momentu mija kilka lat, okres niemowlęcy,później cała zabawa z nauką chodzenia,sikania i inne przeboje, początki z przedszkolem...no i wtedy POWOLI można myśleć o podobnych rzeczach. Ale czy te wizje koniecznie muszą się spełnić? Ano nie muszą. Może być tak,że potomstwo jednak będzie wykazywało zainteresowanie zupełnie innymi dziedzinami życia aniżeli przewidział to dla nich tatuś. Mało tego, ponad połowa facetów nie wytrzymuje nawet tego okresu niemowlęcego i właśnie wtedy najczęściej dochodzi do rozwodów,zdrad,rozstań itp. Ale dlaczego tego nie wytrzymują-nie wiadomo. Przecież właściwie to na kobiecie spoczywa praktycznie cały ciężar macierzyństwa i opieki nad takim bobasem. Ona nie bardzo może wszystko rzucić,powiedzieć,że się wyprowadza,bo ma wszystkiego dość i zaraz po wyjściu skierować swe kroki w kierunku najbliższego baru,aby oblać odzyskaną wolność z obowiązkowo już czekającymi tam na nią przyjaciółkami. Żeby nie było, wiem,że jest też dużo mężczyzn ,którzy stają na wysokości zadania i są wspaniałymi ojcami oraz mężami. :) Mój post dotyczy tej drugiej grupy płci przeciwnej,która chyba niestety jest większa niż ta pierwsza.. a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w uk i tutaj czesto tak jest ze facet pracuje a kobieta sziedzi z dzieckiem do 3-4 roku zycia ( polki bo angielki wracaja do pracy) i juz od porodu biora na sibie cala opieke, czesto moje kolezanki jezdzily rodzic do pl, facet zostawal w uk, i wracaly z 3-4 miesiecznym dzieckiem ktore nie znalo tatusia i ciagly placz u niego i tak kobieta zostawala sama ze wszystkim.. Dlatego ja za 4 miesiace rodze w uk a maz bedzie ze mna w domu uczyl sie opieki - nie ma zmiluj sie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piernicze co wy w ogole tu wypisujecie. Mieszkalm na polnocy EU i tam kazdy ojciec MUSI robic to co matka, lacznie z przymusowym urlopem tacierzynskim (matka ma krotszy, czyli po polowie z ojcem) bo inaczej rodzina traci dodatek, czyli bonus rownosciowy (jesli facet zrezygnuje ze swojego zeby matka dluzej byla w domu), a to jest kupa kasy z wlasnych podatkow. Czyli panstwo nakazuje ojcom sie angazowac. Gdyby mieli cycki to i piersia by karmili, bo robia totalnie wszystko. Parki i ulice sa pelne chlopow z wozkami. Maja nawet playgrupy dla ojcow z dziecmi. Nie ma ze nie chca. U nas tez powinno tak byc, wtedy kobiety nie musialyby sie martwic o przerwy w pracy i niepewne zatrudnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Już nie są te czasy jak dawniej,żeby tylko kobieta zajmowała się domem, dziećmi. Teraz coraz częściej ojcowie wychodzą na spacery, robią zakupy, pomagają żonie w wychowaniu dzieci.Mój mąż bardzo mi pomaga.Często zostawiam dziecko żeby pójść do fryzjera, do kosmetyczki, czy do sklepu.Jakoś nie mam z tym problemu.Dlatego chętnie zdecyduję się na drugie dziecko ponieważ jest wspaniałym mężem i tatusiem dla naszej córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda znam wiele kobiet, których mężowie w ogóle nie zajmują się dzieckiem a one uważają, że tak już bywa, no cóż, mogą sobie jeszcze poględzić i ponarzekać, bo koleżanki też tak mają. G****o prawda - same sobie takich lamusów wybrały, lamusów wychowanych przez tak samo głupie baby jak one same. Potem zdziwienie, że dzieci i dorośli mają słaby kontakt z ojcami... I w ogóle to sformułowanie "pomaga mi przy dziecku" - k****, nie pomaga tylko zajmuje sie bo jest tak samo jego jak i twoje, kobiety, włączcie mózgi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to szczescie ze moj facet juz jest zakochany w naszym maluchu ktory dopiero sie urodzi. bardzo czesto wraca z pracy z nowym body czy innym ciuszkiem, szuka w necie. juz mi zapowiedział że jak malutka się urodzi to mam sie przygotowac na to, że dni kiedy ma.wolne od pracy chce być 'kurem domowym'- zrobić obiad, zajmowac sie cały dzien maluszkiem zebym gdzies wyszla na spacer czy po ludzku sie wyspala. dziecko ma oboje rodziców i oboje są za nie odpowiedzialni i oboje mają o nie dbac i je wychowywać. czasy kobiet siedzacych tylko w domu na szczęście sie kończą choc polska to zacofany kraj i niektórym ciężko to pojąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez na dniach rodze, od poczatku bede mojego meza uczyc opieki nad dzieckiem, zebym mogła wyjsc od czasu do czasu i zostawic z nim dziecko. Wiem, ze nie bedzie z tym problemu, bo mąz juz zapowiedział, ze to oczywiste bo to także jego dziecko. Moj mąż jest z tych co posprzata , wypierze, ugotuje. Wydaje mi się to oczywiste, ze skoro oboje pracujemy po 10, h to domem tez zajmujemy sie oboje. Ostatnio, gdy bylismy u moich rodzicow, moj M pozmywal 2 talerzyki po nas, a ja sobie siedzialam w salonie, wtedy zaczął się cyrk. Mama i siostra naskoczyły na mnie, ze jak mi nie wstyd, ze facet myje talerze, a druga siostra z mezem nasmiewaja sie moj maz to taka c***a(dodam ze szwagier jest z tych co w domu nie kiwnie nawet palcem, zabrania siostrze wrocic do pracy, chociaz ich corka ma 3lata,wszystkie kobiety w rodzinie szwagra siedza w domu a faceci na nie pracuja)Bardzo boli mnie wysmiewanie sie z mojego meza, Dodam, ze dlamnie jest 100%facetem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejjjla
Jak to skąd takie podejście? Już ze szpitala! ! Gdy urodzilam mojego syna po kilkunastogodzinnym porodzie i dwóch nieprzespanych nocach zapragnelam w szpitalu się zdrzemnac. W związku z tym dalam syna mezowi by zjmowal sie nim w takim miejscu w szpitalu gdzie sa kanapy i jest calkiem przyjemnie. Gdy zobaczyly to polozne i pielegniarki pogonily meza do domu a mnje chcialy zgnebic ze jak matka moze nie zajmowac sie dzieckiem tylko ojciec. Średniowiecze. Robily mi straszne wjazdy na psychike z tego względu, ale ze jestem pedagogiem to doskonale wiedzialam ze racja jest pommojej stronie i sie nie dalam. Jak moja mama wziela dziecko na rece a one akurat weszly do pokoju od razu bylo ze ma oddac dziecko mi bo dzieckiem ma zajmowac sie matka. Cos okropnego. Nie dosc ze maja luzy bo sie kobietom wpiera ze dziecko ma byc z nimi po porodzie na sali a nie na noworodkowej to jeszcze chodza i krytykuja. Córkę rodzilam juz w prywatnym szpitalu gdzie norma jest zostawianie dzieci na noc na sali noworodkowej zeby kobieta odpoczela. Mojego meza od początku angazowalam w opieke nad dziećmi i nie tylko ja tak czynie patrzac na to iluffacetów chodzi z wozkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze bo warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś autorko przemówić koleżance do rozumu. Przez jej podejście to dziecko nie będzie miało z ojcem żadnej więzi emocjonalnej, pomijając już fakt że jakby nie daj Boże koleżance się coś stało, jakaś choroba czy choćby kontuzja to nagle rozegra się dramat jak okaże się że mąż nie ma bladego pojęcia o istnieniu spraw domowych czy opiece nad dzieckiem, dziewucha zginie przy takich "wolnym tomku" co to ma czas tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chore mamuśki które wszystkie rozumy pozjadaly i myślą że wszystko najlepiej zrobią :-) mój się zajmuje tyle na ile mu praca pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×