Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczegp kobiety nie chca karmić piersią

Polecane posty

Gość gość

Jstem w 28 tyg i mialam spotkanie z polozna, pytala mnie jak chce karmić, ppwiedzialam ze jesli bede miala pokarm to chce sama, a ona na to ze malo ktora chce nawet jesli maja odrazu mowia ze absolutnie nie piersia tylko butelka i mlekiem sztucznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się... W moim otoczeniu wszystkie znajome karmily piersią przez jakiś tam czas, często dlugo i wydaje mi się, ze jednak ten sposób przewaza. Znam tylko jedna, ktora od samego poczatku nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam same co kp....bez przesady jakby nas malo bylo to by nie bylo tych akcji ze karmimy wszedzie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie karmilam swoich dzieci, bo nie chciALAM sama czynnosc wywalania za kazdym razem piersi byla dla mnie upokorzeniem czynnosc ssania dzieci byla dla mnie ochydna Czulam sie jak krowa, nie jak matka Wiem, ze to pewnie zaburzenia psychologiczne ale nie zamierzalam sie zmuszac. Dzieci mam zdrowe, radosne i nie zakuje, ze nie krmailam piersia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobne spostrzeżenia - w moim otoczeniu wszystkie kobiety chciały karmić i karmiły piersią, ja też. Znam tylko jedną, która mówi, że nie będzie karmić, ale to wynika z jej wcześniejszych doświadczeń - miała z tym ogromne kłopoty i wspomina jak traumę. To coś jak z tymi, które rodzą cc - zwykle to wynik traumy z poprzedniego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma karmiła piersią i córka faworyzowała jedną strone w efekcie jedna pierś sie troche tak jakby wyciągneła i opadła i to pewnie odpowiedź bo kobiety boją sie o późniejszy stan piersi po karmieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierwsze karmiłam 6 miesiecy ,teraz drugie dziecko mam 6 msc i dalej karmie tak do roku planuje,fajne jest karmienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakbym tylko mogla to zawsze bym karmila, ale niestesty.. z pierwszym dzieckiem nie moglam kladlam go wygodnie i siebie na poduszce super mami zebysmy mogli sie odprezyc.. ale nie mialam pokarmu az tyle wiec sztuczne mleko.. teraz jak urodze to zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmilam dwoje długo każde ponad roku...za tydzień znowu będę karmić trzecie ... Bardzo to lubię... Uważam że jest to bardzo naturalne i nie wyobrażam sobie żebym mogła karmić inaczej... Chyba bym depresję złapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcialam karmic. Zreszta pozniej sie okazalo, ze i tak bym nie mogla (krwotok zagrazajacy zyciu- brak laktacji - organizm musial sie zregenerowac). Juz w ciazy powiedzialam, ze zadnego karmienia piersia. To nie sredniowiecze. Widzialam mojej mamy biust po kp i nigdy sie tak nie oszpece na wlasne zyczenie.. A karmila tylko mnie i to pol roku. Moje znajome to pol na pol. Duzo po jakis 2-3 miesiacach przechodzi na mm z niewyspania. Jak rozmawiam to w przeciqienstwie do bab z kafe one mi szczerze mowia - ze maja z 2 pietra w dol i piersi maja taka jakby rozciagnieta skore. Jedna nie nosi bluzek z dekoltem, bo tak ma zniszczone piersi (pokazala mi kawalek - jak skora staruszki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniszczone cialo jest zwykle efektem samej ciazy ale to nie argument. Cialo zawsze moze sie zmienić. W wyniki wypadku,choroby itp. Ja chciałam karmić ale trochę mnie to przeroslo. Myslalam ze to jest tak ze dziecko dostaje piers i ssie. Niestety mialam caly szereg problemów których nikt nie pomogl mi rozwiazac. Jak juz udalo mi sie utrzymac laktacjw to syn nie chcial ssac. Tak mniw to stresowalo ze efekcie zaczelam tracic pokarm. Zakonczylam laktacje a potem mialam dołek ze nie potrafilam go wykarmic. Ale najpierw nie moglam przestawić dziecka po cc potem nie mialam mleka a potem syn nauczyl sie butelki i musialam wylacznie odsysac. Karmiłam swoim mlekiem przez 6 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, pomimo, ze to naturalne, trzeba się tego nauczyć i to z każdym dzieckiem od nowa, a trudności jest mnóstwo. Ja z pierwszym dzieckiem nie bardzo chciałam karmic, ale jak juz zaczęłam to się zawzielam, mimo, ze miałam problemy przez 6 tygodni i potem juz szlo. Przy drugim sadzilam, ze doświadczenie mnie uratuje, a tez byly cyrki, ale teraz to juz mi zależało i tez się udalo. Chyba czulabym sie jakas niespelniona, gdybym odpuściła, ale nie mam świra na tym punkcie i nie potępiam, jezeli ktos tego nie czuje. Piersi mam normalne, może miałam szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie więcej jest tych zafascynowanych karmieniem piersią niż tych kupujących mieszanki. Ja przy pierwszym dziecku marzyłam by sama je wykarmić ale nie udało się, trochę z winy fizjologii moich brodawek (wcześniej nikt mnie nie ostrzegł że słabo wykształcone brodawki mogą być takim problemem) , trochę z braku pomocy kompetentnych osób. Już w szpitalu dostałam nasadki kiedy położna zobaczyła moje brodawki ale córka nie potrafiła przez nie skutecznie ssać , nie na tyle by prawidłowo przybierać na wadze więc z zalecenia lekarza miała dokarmiać . Karmienie trwało miesiąc na przemian z mieszanką. Przy drugim dziecku byłam bardziej zaparta , nawet stosowałam ćwiczenia na brodawkach by je trochę rozciągnąć. W szpitalu syn nie umiał ich mimo to złapać , scenariusz się powtórzył, dostałam nasadki i syn przez nie ssał przez pełne trzy miesiące . Karmiłam go tak krótko bo potem zaczął się denerwować jak tylko przystawiałam go do piersi , te z kolei stawały się coraz twardsze i bardziej bolesne aż w końcu musiałam odciągać i podawać mleko butlą. Tak laktacja zaczęła się wycofywać. Chciałam karmić jak najdłużej i w moim kręgu są same takie osoby jak ja, chcące karmić , karmiące. Mam tylko jedną koleżankę karmiącą mlekiem modyfikowanym ale ona karmić nie mogła już w ciąży miała anemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mało wiesz i nie interesujesz się tematem, bo bardzo mały odsetek karmi dzieci po 3 miesiącu, coś koło 25% mam a zac.zyna ponad 90%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nigdy nie miałam problemu z karmieniem, wiec nie zawsze jest to droga pod górkę. Dzieci załapały od razu po porodzie, zero zapaleń i innych dolegliwości. Pierwsze dziecko karmiłam 6 mcy, a drugie karmie nadal (11mcy). Wygląd piersi normalny. Poza tym ważniejsze od tego jest dla mnie to,ze mój pokarm jest niezastąpiony i nigdy nie przeszlabym na mm tylko dlatego zeby lepiej wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich glupot jak napisal gosc z 21:12 dawno nie czytalam... Karmienie piersia to sredniowiecze??!! Ile Ty masz lat? 15? Nie rozumiem jak mozna z wlasnej woli podawac dziecku mleko z proszku (jak zupke chinska) majac wlasny pokarm. Zdrowszy, darmowy... Po drugie to nie karmienie niszczy piersit ylko ciaza. Obwisly biust jest wynikiem powiekszania sie i zmniejszania biustu. Skora sie rozciaga i jesli nie jest elastyczna to nie wroci to poprzedniego stanu. Tak samo jak z brzuchem. Jedne maja normalny,a inne maja worki po ciazy. Wlasny pokarm mozna zageszczac po 4.miesiacu np kleikiem i jest tak samo sycace jak mm. Dziecko spi jak susel. Wczesniej tez mozna czyms zageszczac,ale nie oamietam nazwy. Mozna karmic na lezaco i spac razem z dzieckiem. Nie trzeba sie uzerac ze stosem butelek, smokow.. Nie wierzcie reklamom,ze mm jest rownie dobrze jak mleko z piersi. Faktem jest,ze kp jest lepsze dla dziecka. Oczywiscie jak kobieta nienchce karmic to jej wybor i nikt jej nie zmusi, ale niech nikt nie pisze,ze kp to średniowiecze. Chyba tylko w Polsce niedouczone kwoki tak uwazaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie zapieralam ze nie bede karmic piersia. Chcualam id razu przejsc na mm. Na szczescie corka od poczatku nie tolerowala smokow butelek ani mleka mm. Tak oto dzis ma 6 miesiecy i nadal pije mleczko z piersi i jakos nie mysle jeszcze o odstawieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:03 fakt lepiej miec zwisy po kolana, bo pikarmik najwazniejszy. Masz ludzi za debili? NIC tak nie niszczy biutu jak kp. Ja nie karmilam- biust zero zmian! A inne moje znajome narzekaja, ze poki nie nalecial im pokarm pare dni po porodzie to bylo ok! Pozniej coraz gorzej, a po zakonczeniu laktacji zwis i wielka brodawa. Ja dziekuje serdecznie, zyje w XXI w i nie wierze w zabobony. Karm sobie swoim pokarmem (fuu jak to w ogole brzmi...). Ale innym daj swiety spokoj, sa kobiety, ktore chce wygladac jak czlowiek, a nie jak worek na pokarmik. Mnie nie przekonasz i wiekszosc osob jakie znam szybko daje sobie z tym spokoj, bo maja dosc wstawania co godzine, max dwie. Uroilas sobie we lbie, ze kazdy musi jak Ty uwazac. Mnie nie zagnasz do swego bagna. A kwoka to Ty jestes i Twoj zwis. Idz karmic bo Ci pokarmik z nerwow zaniknie albo cudotworcze wlasciwosci straci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zed Leppelin
Położne to terrorystki i nie wiem skąd ma takie informacje, bo żyjemy w czasach gdzie kobiety ZA WSZELKĄ CENĘ chcą karmić piersią. Jak idzie lekko i pięknie - super, trzeba korzystać, ale jeżeli są jakieś przeszkody to czemu siebie i dziecko katować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama karmie syna juz 1,5 roku ale nie szykanuje kobiet ktore tego nie robia. Czemu Wy takie jestescie kazde matce wytykacie co zle robi przy dziecku, ze zle wychowuje, ze nie ma prawa byc zmeczona opieka. Czemu zamiast sie wspierac to jedna druga utopilaby w lyzce wody. CHORE LECZCIE sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmie piersia z wygody. Nie przyspisuje temu zadnej ideologii ze to zdrowe dla dziecka itd. Poczatki byly ciezkie ale pozniej toz to wygoda jak sie jest chociazby na spcerze to ja claego ustrojstwa nie zabieram ze soba tylko wyciagam piers zakrywajac sie i wszytko. Nie wyobrazam sobie zebym w nocy wstawala i robila MM. Wyciagam cyca syna biore do siebie i dalej moge spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, ale często to karmienie niszczy piersi. Oczywiscie ciąża też to normalne, ale mozna po ciązy mieć ładne piersi, zacząć karmić i po roku piersi wyglądają jak takie jakby puste. Mam na myśli po zakończeniu już karmienia gdy laktakcja zanika. U mojej siostry tak było, miała pełne piekne piersi przez calutki rok karmienia, a potem tragedia jak przestała karmić. Zresztą widziałam też u kuzynki i koleżanki, która miała cąły czas fajne piersi w rozmiarze B, przez dwa lata karmiła i piersi były wciąż fajne, takie pełne, a potem? Dziewczyna jest załamana, bo rozstała się z mężem (nie z powodu piersi oczywiscie) i ma ogromny kompleks, caly czas podkreśla, że nikt jej już z takimi zwisami pustymi nie zechce. Także to, że karmicie i macie ładny biust to normalne, pochwalcie sie nim jak zakończycie karmić, jak wciąż będzie taki jędrny i ładny (a na pewno będzie bo na kafe to norma tak jak stawanie się dziewica po porodzie) to możecie się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zed Leppelin
8:48, 8:33 Ty masz jakąś obsesje na punkcie wyglądu tych swoich piersi? Czy facet Ci tak pierze głowę? Lepiej byś sobie pomasowała olejkami swój jędrny biust zamiast smarować takie eseje o..."zwisach". Może to Twoja trauma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zed Leppelin
Dodam, że piersi po karmieniu zaraz po - fakt, nie wyglądają tak jak w trakcie, ale daj im półtora roku i wszystko wraca do normy. Nie są piersiami szesnastolatki, ale też nie są te tak dramatycznie przez Ciebie opisane "puste zwisy". A może jesteś facetem i masz lęki, że Twojej kobiecie się tak stanie? To nic, piersi i tak będziesz kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim otoczeniu prawie kazda karmi piersia. w szpitalu terror laktacyjny ze szok. jedna dziewczyna na sali nie chciala karmic piersia chociaz miala pokarm ale zamiast sie postawic i powiedzoec ze nie bedzie karmic bo nie chce to wymyslala ze dziecko nie chce sie przystawic, ze brzydko ssa, ze za dlugo i zarowno mamy jak i polozne ciagle naskakiwaly na nia probowaly przymusic. osobiscie nie do konca przepadam za karmieniem piersia chociaz sama karmie ale robie to ze wzgledu na zdrowie maluszka. przeszlam zapalenie piersi, nocne sciaganie mleka laaktatorem bo za duzo, maly ssal co godzine poltorej az do 6 miesiaca, nigdzie nie wychodzilam z nim bo nie potrafie i nie chce karmic publicznie nawet w ukryciu. teraz jestvw porzadku bo maly je tylko w nocy i raz w dzien niedlugo bede go odstawiac bo skonczyl juz rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Zed Leppelin mój post jest tylko z godziny 8:48, wcześniej nic nie pisałam. Nie rozumiem co zlego napisalam? prawdę? Po co wypierać z siebie to co jest normalne. I dla twojej wiadomosci nie jestem przeciwniczką kp, bo sama karmiłam, ale bardzo krótko. Karmiłabym dluzej, ale musialam wrócić do brania leków i pewnie też bym miała po dłuższym karmieniu puste piersi no i co z tego? swiat by sie z tego powodu nie zawalil. Ja napisałam tylko, ze tak jak i ciąża tak i karmienie wplywa na wygląd piersi i nie ma co tego negowac, ale wiem, ze na kafe panuje mania bycia idealem i tutaj siedza tylko takie, które po porodzie stają sie dziewicami, po karmieniu piersi maja jeszcze bardziej jedrniejsze od niejednej nastolatki, a po ciazy kazda ma figure modelki. Nie wspomne o idealnym zywieniu, wychowaniu itp. a sprobuj cos napisac zgodnego z prawda i realnym zyciem to sie zaczyna histerie badz krytyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zed Leppelin
To prawda, a skoro wpis wyżej nie należał do Ciebie to przepraszam :) Generalnie uważam, że nikomu nic do tego która mama jak decyduje się karmić. Ja również karmiłam piersią chwilkę, bo trzy miesiące, fajne uczucie, pewnie. A mleko zastępcze? Też fajne i wygodne. Karmienie piersią contra karmienie zastępczym to odwieczny problem kafeteriuszek. Szczepić/nie szczepić, pierś/butelka, ślub/związek partnerski, teściowa i "patologiczne zachowania" to tematy on top od kilku lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położne to nie terrorystki, to mądre kobiety które wiedzą dlaczego to robią. Po pierwsze nie wszyscy chcą zrozumieć i zaakceptować że mleko matki dla tak młodego organizmu jest jedynym właściwym pokarmem! Nie ma czegoś takiego jak dobre mleko mofyfikowane dla noworodka, nie ma zdrowej mieszanki . Przyjmijmy że mleko mamy jest najzdrowsze i najcenniejsze i że nie ma innej opcji i zamiennika bo taka jest Prawda i położne to wiedzą. Ja nie rodziłam w Polsce i też skupiało się nademną grono przemiłych położnych :D. Położne były sympatyczne, chciały za wszelką cenę wiedzieć jakie mam problemy z karmieniem i pomóc. Jednak dziewczyna niebardzo chciała karmić więc przyszła położna z przefajną siostrą z oddziału noworodków (Polka) i te rozmawiały z dziewczyną godzinę, pokazując jak karmić, proponując by je wołać jak tylko będą jakieś problemy, dziewczyna dostała nawet lekturkę do przeczytania o mleku mamy :D. O dziwo dziewczyna zaczęła karmić i była z tego zadowolona a jej córeczka ssała lepiej niż reszta na sali :). Prawda jest taka (tego dowiedziałyśmy się w szpitalu) że jelita noworodka są bardzo przepustliwe i jeżeli w tym czasie kiedy najmocniej chłoną , wpuścimy mleko modyfikowane to dziecko zacznie mieć problemy z trawieniem, kolki. Nie wolno dopuścić by dziecko dostało mleko modyfikowane już w szpitalu ani potem już w domu jeżeli jego Flora bakteryjna ma być zdrowa i sprawnie funkcjonować. Moja córka miała kolki i była karmiona systemem mieszanym już w domu , syn od początku aż do końca (do 9 mies) dostawał wyłącznie moje mleko i kolek faktycznie nie miał ale nie dostał ani kropli modyfikowanego. Mleko modyfikowane tu gdzie mieszkam jest przeznaczone dla matek które karmić nie mogą ze względów zdrowotnych a nie dlatego że nie chcą. W moim wpisie mowa głównie o noworodkach , najmłodszych niemowlętach które nie powinny wogóle jeszcze dostawać żadnych mieszanek a o tym za mało się w Polsce mówi bo mieszanka jest traktowana jako zamiennik mleka matki a tak naprawdę z mlekiem matki ona nic wspólnego nie ma i nigdy mieć nie będzie. Ten Terror o którym mówicie to bezzskuteczna walka położnych o zdrowie waszych dzieci czego wy nie dostrzegacie i zachowujecie się jak dziewczynki pięcioletnie którym tworzy się nakazy i zakazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdora!! Od poczatku karminal tylko i wylacznie pierscia i syna mial kolki do 3 miesiaca. Co ma piernik do witraka. Kolki sa bo uklad pokarmowy nie jest dobrze wyksztalcony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też lekarka powiedziała żeby mm nie dawać bo będą kolki i to ani drobinki nie podawać. Karmiłam dwoje dzieci mieszankami od początku i miały kolki a ostatnie , córkę piersią i kolek nie było co było dla mnie zaskoczeniem bo jadłam praktycznie wszystko. Fakt, dziecko może mieć kolki jeżeli taka jego natura i układ pokarmowy bardzo nie wykształcony ale mleko modyfikowane tylko pogarsza sprawę i tez o tym czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×