Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się motywujecie do zajmowania niemowlakiem?

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma już 3 mce, nie śpi w dzień od 6 tygodnia życia, za to domaga się ciągłej uwagi, aby go zabawiać, ale ja nie mam już siły ani ochoty. Np teraz leży w łóżeczku pod karuzelą która za parę minut się znudzi i co? Mam 2 maty edukacyjne, mnóstwo grzechotek i huśtawkę. Dzieciak wszystko już obczaił i mu się znudziło. Już kupiłam 2 ksiażki na temat zabaw z niemowlakiem, ale nie potrafię się zmotywować do tych ćwiczeń i zabaw tam pokazanych. Chyba jestem za "sztywna", nie potrafię się powygłupiać, a o śpiewaniu dziecku nie ma mowy, mimo że jestem sama w domu i nikt poza nami by tego nie słyszał. Weźcie coś doradźcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i czego wyzywasz nie znając mnie? Moje dziecko jest bardziej wymagające niż inne-wymaga nieustannej uwagi. Jego rówieśnicy są zaklejani przez mamusie smoczkami i śpią na spacerach a mamusie na ławeczkach odpoczywają. Nikt ich nie wyzywa. Ja nie wprowadziłam smoczka, smoczkiem jest moja pierś. Trafiło mi się high need baby i proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem brak siły, checi ale nie rozumiem, czedmu wstydzisz mu sie spiewac? PS przeczytaj tracy hogg - jezyk niemowlat. tam pisza, jak ogarniac dzieci, by byly znosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 4-miesieczne bliznieta - tez nie przepadam za infantylnymi zabawami z niemowlakami, ale opisze pokrotce jak to wyglada u mnie ;) nie mam zadnych glupich, a drogich mat edukacyjnych, tylko kilka grzechotek, kolorowych ksiazeczek, dwa foteliki z palakami (na ktorych b szybko sie nudza), i karuzele nad lozeczkami - tyle. ALE bardzo duzo im czytam pokazujac obrazki, spiewam, a jak mi sie nie chce spiewac, to sluchamy muzyki z you tube (np angielskie piosenki dzieciece typu nursery rhymes, czyli np hokey pokey, old macdonald etc - tym samym ucza sie juz od malenkosci jezyka) i przy tej muzyce sie bawimy. wyglada to tak, ze (zwykle przed wieczorna kapiela, zeby sie zmeczyly na koniec dnia i spaly dobrze w nocy) ukladam je na miekkim dywanie + na kocu, staje nad nimi z grzechotkami, wlaczam muzyke i tancze, grzechocze, wyglupiam sie. uwielbiaja to, smieja sie w glos i widac, jak bardzo je to rozwija - z dnia na dzien wiecej gaworza, sa spokojniejsze, lepiej spia. potrafimy sie tak bawic do 40 minut, potem odpoczynek. aha- i jednak polecam bardzo spiewanie, albo puszczanie muzyki powaznej, bo udowodniono naukowo ze takie dzieci, obcujace od malenkosci z muzyka i spiewem bardzo szybko zaczynaja mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam rowniez fitness z niemowlakami - po prostu przy nich cwicze, a one zachwycone obserwuja ;) albo odbijam pilke , a one patrza i smieja sie w glos. no ale ja generalnie kocham sport, ruch, taniec, wiec lubie wprowadzac takie aktywnosci. plus czytanie i ogladanie ksiazeczek - moje blizniaki to uwielbiaja, tylko trzeba kupic naprawde b kolorowe, blyszczace, np empik takie sprzedaje (nasz ostatni hit to Kotek poznaje zwierzeta na wsi, super ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, może inne dzieciaki są spokojne bo matki chociaz im śpiewają :O sory, ale to już przegięcie - pozbawiać dzieciaka głosu matki bo "się wstydzę" i jestem "sztywna". To się k***a przełam, bo nie takie rzeczy przed Tobą jeszcze! U lekarza jak się dzieciak będzie darł przestraszony też będziesz odmawiała zabawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dziecko nie wymaga wiecej uwagi niz inne, poprostu inne dzieci maja zaspokojone potrzeby czulosci i bliskosci od matki i moga spokojnie zajac sie karuzela, grzechotka czy inna zabawa :) a twojemu maluchowi brakuje ciebie, dlatego sie ciebie domaga :) poswiecaj mu duzo czasu, widocznie ma braki ciebie, woli ciebie niz grzechotke czy karuzele :) ja mojemu spiewam opowiadam caly czas cos, p*****ly nawet, bawimy sie w laskotanie, cmokanie, masowanie ... jak go odloze to potem spokojnie bawi sie grzechotka, karuzelka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze ja od blizniat ja generalnie stosuje zasade, ze swoje dzieciaki traktuje ja doroslych- nie cwierkam przesadnie, bo czuje jak mnie sama to odmozdza, nie lubie skrajnej czulostkowosci itd. ale duzo do nich mowie, opowiadam o otaczajacym swiecie, o naszych planach, o przyszlosci, wszystko z odpowiednia intonacja, zmieniajac ton i barwe glosu, tak jakbym czytala jakas opowiesc... gdy wracaja z odwiedzin u babci, klade ja na dywanie i wypytuje jak bylo, a one 'odpowiadaja', czyli gaworza- czasem do 10-15 minut NON STOP! i sa bardzo zadowolone... no i naprawde sluchamy duzo muzyki, po prostu leci w tle, a one sluchaja i gadaja do siebie. to je wycisza ewidentnie. polecam mozarta, the beatles, kubanskie rytmy i troche dobrego rocka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a twojemu maluchowi brakuje ciebie, dlatego sie ciebie domaga usmiech.gif poswiecaj mu duzo czasu, widocznie ma braki ciebie" xx ok 8 godzin dziennie bezpośrednio przy ssaniu piersi to za mało matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabawa z tak malym dzieckiem to podstawa, jezeli tego nie czujesz trzeba bylo nie zostawac rodzicem :) ale wszystkiego mozna sie nauczyc wiec i ty dasz rade :) duzo do niego mow, cokolwiek, co robisz, co myslisz, zmieniaj ton glosu, dotykaj, glaszcz :) ja np. jak gotuje dale malego do kuchni do bujaczka, i caly czas go zagaduje, opowiadam co robie, a on slucha mimo ze nic nie rozumie, czasami podejde go poglaszcze to usmiecha sie od razu :) wie ze jestem blisko, dzieki temu zasypia znienacka i spi przez 2-3 godziny a ja gotuje dalej :) nawet jak zmieniam mu pieluche to cmokam w brzuszek, wydaje rozne dzwieki - teraz jak tylko dotkne pieluchy od razu sie smieje bo wie ze bedzie jakas zabawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ssanie piersi to nie zabawa, to nie rozmowa, to nie spiewy !! dziecko lezy i ssie, a tu chodzi o inny kontakt, rozmowe, smiech, laskotanie, wyglupianie sie, spiewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ok 8 godzin dziennie bezpośrednio przy ssaniu piersi to za mało matki? " Nawet suka więcej poświęca czasu i uwagi szczeniakom :O Jednak przychylam się do tamtej wypowiedzi, po cholerę Ci dziecko jak chcesz je tylko nakarmić i odłożyć, żeby się samo bawiło? Wyrośnie kolejny dzieciak z barierami komunikacyjnymi bo matce się nie chciało nim zająć. Ja rozumiem depresje poporodowe, ale wtedy wszystkiego się odechciewa (i jak masz coś takiego to do psychologa) a nie "nie chce mi się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kontakt z dzieckiem sprowadzasz do 8 godzin karmienia to jestes karmicielka, a nie matka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
motywowac?????????motywowac?? Dziecko nieplanowane? jak mozna sie motywowac? to sie czuje !!i chceci to zajmowania dzieckiem... Stukaja sie gowniarze a pozniej nie chce im sie odpowiedzialnosci!!! co za degeneracja rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więź matki z dzieckiem nie polega na zatykaniu go cyckiem przez 8 godzin, to jest tylko KARMIENIE, czyli zaspokajanie jednej z wielu jego potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi twojego dziecka, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze se wymyśliła "high need baby". Nawet mój facet powiedział teraz po przeczytaniu Twoich postów, że Twój dzieciak jest po prostu olewany i domaga się matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś śpiewać dziecku. Mi słoń nadepnal na ucho i moj spiew to dla osoby z zewnatrz byl znecaniem sie ale corka bardzo lubi gdy spiewam. O tym, ze ma to wplyw na rozwoj mowy dowiedzialam sie dużo pozniej. A spiewalam caly czas, nawet ubierajac dziecko tworzylam jakies p*****ly, melodycznie gadajac, ze nozka wchodzi w nogawke etc. Teraz moja corka za 2 tyg konczy 1,5 roku i wszyscy sa w szoku, że ona tak duzo mowi. Normalnie sie porozumiewamy, corka mowi np. "Mamusia odź, obok" czyli chodz usiadz obok mnie, takze nawet lączy juz slowa w zdania (od wczoraj sobie wymyslila, ze mowi mamusia zamiast mama :) ). Mysle, ze to wlasnie ten spiew mial na to wplyw. Kiedy jej rowiesnicy mowia tylko mama, tata i baba ona potrafi wymienic imiona wszystkich dalszych i blizszych czlonkow rodziny, mowi jak sama ma na imie i nazwisko i ile ma lat. Mozesz mi nie wierzyc ale wiekszosc nie wierzy, dopoki nie usłyszą Mlodej :) takze warto spiewac dziecku. Traktuj ****ardziej podmiotowo niz przedmiotowo, rozmawiaj z dzieckiem. Mi to przychodzilo jakos naturalnie i nie kombinowalam z zabawami, po prostu sobie gadalysmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inny kontakt, rozmowe, smiech, laskotanie, wyglupianie sie, spiewanie w książce "Pierwszy rok życia dziecka" wyczytałam, ze istnieją dzieci tzw negatywne, czyli takie, którym sie nic nie podoba i mam wrażenie, że moje takie jest ja się nie podobam mojemu dziecku-na rozmowe i próby zagadywania reaguje kwękaniem i odwracaniem głowy (co świadczy chyba o znudzeniu), na łaskotki dzieci zaczynają reagować póżniej chyba ok 5 mca, śmiać się też jeszcze nie potrafi jeśli chodzi o muzykę to tak jak pisałam nie śpiewam, kupiłam 2 płyty dla maluszka ale nie widzę jakiejś specjalnej reakcji, lecą w tle po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko samo z siebie nie zacznie sie smiac, ty musisz wywolac usmiech na jego twarzy, moj sie smial od 2 miesiaca zycia, teraz ma 3, reaguje tez na laskotki, na akuku, na smieszne dzwieki wydawane przeze mnie tez sie smieje, z mezem sie bawi tez w rozne glupotki i tez sie smieje i jest radosny, ma 3 miesiace!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafię wywołać uśmiech, chodziło mi o to że uśmiecha się od 5 tyg życia, ale nie śmieje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale musi sie smiac z czegos, z czego? jak z nim nie spiewasz, nie wyglupiasz sie, nie zabawiasz? sam do siebie nie bedzie sie smial! dziecko nasladuje rodzica, jak ty sie nie smiejesz to ono tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ze istnieją dzieci tzw negatywne, czyli takie, którym sie nic nie podoba i mam wrażenie, że moje takie jest" Po Twoim opisie swojej osoby to można wnioskować,że sama chyba jesteś rodzic negatywny :O Skoro się zmuszasz do zabawy to jak dzieciak ma się z tego cieszyć? Skoro piszesz, że karmienie powinno mu wystarczyć to co Ty za książki mądre inaczej czytasz? Staraj się czerpać z tego radość i satysfakcję, jak nie potrafisz to naprawdę idź do psychologa sama ze sobą, bo masz bariery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzisz teraz na kafe a twoje dziecko co robi? skoro mowisz ze nie spi? czeka na ciebie pewnie, idz i pobaw sie z nim, wycmokaj stopki, kolanka, raczki, szyjke, niech zazna troche czulosci w zabawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od blizniat o rany, a wy co takie nerwowe kury jestescie? :o autorka pisze jak jest, co czuje, a wy od razu z pyskiem, pretensjami, obelgami, wykrzyknikami... jak ja nie znosze takich zapobiegliwych, nadetych mamusiek :o normalnie jej odpisac nie mozecie? tak tak, wy jestescie idealne i w ogole bawicie sie z dziecmi 24h na dobe, wszyscy o tym na kafeterii wiedza, ale ludzie sa ROZNI, mowi wam to cos? i trzeba zrozumiec, doradzic, byc tolerancyjnym i otwartym na inna emocjonalnosc niz wasza. te matki jedynakow to chyba takie meczace sa. autorko- wyluzuj, po prostu staraj sie ozywic i rozbawic swoje dziecko, ale rob to tak, zeby nie bylo to meczace dla ciebie. szczerze polecam zabawy na dywanie, na kocu w ogrodzie - muzyka, grzechotki, ksiazeczki. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po prostu nie lubię jak ktoś bez wiedzy i doświadczenia twierdzi, że jego dzieciak ma jakieś zaburzenia :O Bo to autorka twierdzi, że jej dziecko jest "negatywne" i high need

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie siedzę całymi dniami na kafe, tylko podczas jedzenia i dziecko zawsze mam wtedy w rożku w lewej ręce to raz, a dwa, nie wmawiajcie mi, ze macierzyństwo sprowadzam do karmienia, ćwiczę tez z dzieckiem metodą bobath, czego bardzo nie lubi i całą drogę przed jaki i po wyje w foteliku sam. bo jego tez nie lubi moje dziecko od początku było wymagające, na sali w szpitalu mamy trzymały dzieci w łózeczkach a moje było cały czas na rekach nawet w nocy bo inaczej płakało a ja nie chciałam dawać smoczka, więc nie piszcie że nie zaspokajam czułości co do psychologa to dzięki za takie rady, problem nie leży we mnie tylko w dziecku mało radosnym i wiecznie zapłakanym a dziewczynę od bliźniąt podziwiam i zazdroszczę pozytywnego usposobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem wlasnie lezy w tobie, bo nie widzisz pozytywow u dziecka, tylko ze wymagajace, nic nie lubie, ciagle placze, niczego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko reaguje na emocje-jakie ma byc, skoro Ty sie muszisz motywowac do zajmowania nim?? wyluzuj, nie wkrecaj sobie podrecznikowych schematow, w wiekszosci nAPISANYCH TYLKO DLA KASY, BEZ NAUKOWEGO POPARCIA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko moze byc wymagajace, nie zaprzeczam, ale autorko- ty tez nie wykazujesz pozytywnego stosunku do swojego dziecka. Nie chcesz mu spiewac, nie chcesz sie z nim bawic dluzej niz tego wymaga, uwazasz, ze karmienie piersia wystarczy za czulosc wobec dziecka. Moze nie masz instynktu macierzynskiego i to cala tajemnica, dlaczego dziecko sie domaga uwagi. Bo jej nie dostaje w sposob naturalny,tylko wymuszony i po prostu ono to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×