Jak to przetrwać, jak reagować? Bunt 2.5 latka.

Co robić kiedy np - piszczy (choć wie, że nie wolno, robi to z uśmiechem na ustach) - nie chce jeść (ucieka, kiedy trzeba wziąć widelec do buzi, robi to specjalnie, choć potem zjada ten posiłek) - nie chce się ubierać (ucieka, wygłupia się, zaczyna się tarzać po pododze itd) Jedyną rzeczą jaka na niego działa to to, że biorę go na ręce i mówię "w takim razie idziesz teraz spać", wtedy już wie, że to nie żarty (jestem w drodze do łóżka) i mówi, że zrobi to czy tamto. Ale ileż tak można? Tłumaczenie pokojowe, prośby, próby namawiania typu "jak zjesz to pójdziemy na plac zabaw" ma w nosie. Nie wiem już sama jak mam na takie zachowanie reagować. Wiem, że to pewnie minie ale przecież nie będę siedzieć i czekać z założonymi rękami :(

Jak teraz już mu ulegasz to majać 7 lat wypędzi cie z domu...:)

A gdzie ja napisałam, że mu ulegam???? :o :o :o

No niestety bunt w tym wieku jest normalny, ponieważ w okresie człowieka są znane dwa najważniejsze okresy określające jego późniejsze zachowania: własnie okolice trzech lat i później nastolatek. Przede wszystkim musisz być konsekwentna. Jak wiesz, że lubi plac zabaw i obiecujesz mu, że na niego pójdziecie, jak grzecznie zje, to jeśli robi cyrki to z nim tam nie idź. Niech wie, że to co mówisz ma moc. Możesz też obiecać mu coś większego. My zrobiliśmy tablicę na dwójkę dzieci i dajemy im gwiazdki za dobre zachowanie i błyskawicę za złe. Jak mieli bardzo gwiazdek i zapracowali dobrym zachowanie na zniknięcie błyskawic, postawiliśmy w ogrodzie plac zabaw o taki http://spil.pl/ i teraz wiedzą, że opłaca się być grzecznym :) Polecam, u nas zadziałało :)