Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klara38tc

Objawy zbliżającego się porodu,piszcie:)!!

Polecane posty

Gość klara38tc

Dziewczyny jakie miałyście i czy miałyście jakieś objawy na kilka dni bądź w dniu kiedy rozpoczął sie poród????????? Opiszcie swoje wspomnienia z tamtych dni:) Ja obecnie jestem w 38tc i póki co brak jakichkolwiek skurczów przepowiadających,pobolewań czy twardnień brzucha więc chyba sobie jeszcze poczekamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jest hoh
z 1 dzieckiem zaczęły mi wody odchodzić a z 2 kompletnie nic się nie działo miałam wywoływany bo juz było po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
ja nie mialam zadnych objawow. dopiero na wizzycie kontrolej(w dniu wyznaczonej daty porodu) lekarz powiedzial mi, ze mam juz 4cm rozwarcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppuppup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodząca
ja miałam bardzo delikatne bóle od godz 14. Ponieważ to nie był mój pierwszy poród stwierdziłam, że takie bóle to żadne bóle i nie brałam ich na serio. O godz 22 stwierdziłam że te bóle nadal są , ale w ogóle nie przybierały na sile. Postanowiłam jednak udać się na ktg żeby zobaczyli o co kaman ( byłam już po terminie ). Okazało się że mam już rozwarcie na 4 palce. Moje maleństwo urodziło się kilka minut po północy. Ten poród wspominam najlepiej ze wszystkich ( było ich 3 ). Życzę ci takiego samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz do 36 tc czulam dziecko bardzo, bardzo nisko, nie moglam zlaczyc nog, czulam ucisk na dole!!!! w nocy nie moglam sie czesto podniesc, tak bolalo na dole! Brzuch czesto bolal, ale to nie mialo nic wspolnego z porodem, bo w ciazy pochodzilam jeszcze ponad 5 tyg:):D;) Urodzilam 10 dni po porodzie, do 2 dni przed nim nie mialam ani jednego objawu! Pozniej pojawily sie: -2 dni przed porodem biegunka -2 dni przed porodem skurcze regularne (troche bolesne, ale odstep miedzy nimi nie zmniejszal sie), wchodzac do wanny skurcze stawaly sie mniej bolesne lub calkiem zanikaly -skurcze ustaly calkowicie (na pol dnia i cala noc), ale to byla cisza przed burza -4 godziny przed porodem mialam skurcze regularne co 15 min, odstep miedzy nimi z kadzym kolejnym zmniejszal sie o minute! Byly juz nie do zniesienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nic nie mialam
tylko chyba tyle, ze w dzien kiedy odeszly mi wody i sie wszystko zaczelo, mialam strasznie duzo energii. Od rana latalam po miescie, az w koncu o 16 jak wrocilam do domu chwile po tym odeszly mi wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara38tc
Dzieki Dziewczyny:D Piszcie jeszcze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto pyta nie błądzi...
Poza niezbyt bolesnymi skurczami nie miałam żadnych objawów. Pojechałam do szpitala a za niecałe 2 godziny syn był już na świecie. Parłam tylko 10 minut. Aha... czop śluzowy odszedł mi w szpitalu po zrobionej lewatywie a wody 10 minut przed narodzinami syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła-już obecna mama
U mnie od 25 tc (urodziłam w 1 dobie 27 tc) brzuch stawiał się na maksa - bez żadnych boleści.........dodatkowo - jedynie stożek mi się robił na środku. Że nosiłam Bliźnięta tak myślałam że to łokieć to dupinę któreś wypina (jakże się myliłam!) od 20-go tc miałam specyficzne kolki w pochwie............to oznaka skracania się szyjki macicy, kolki bolesne, zmuszające do przykucania, bądź też siadania...........z zaciśniętymi zębami da się wytrzymać. W dobę przed rozwiązaniem ciąży czułam dziwne rozdrażnienie, nie mogłam spokojnie minuty na tyłku usiedzieć..........nosiło mnie. Następnie przyśnił mi się Dziadek mój (nie śniony od czasu śmierci - czyli od 1997 r - rodziłam w 2006) i mnie...........obudził......... Za pół godziny już zaczęły się sączyć wody. Po dojechaniu do szpitala (100 km na leżąco) w trakcie badania już chlustałam. Próbowali usilnie powstrzymać poród (fenoterol w końskich dawkach, trzęsawki po nim dostawałam) i się nie udało, po ciężkiej nocy i połowie dnia ok. 14 stwierdzono odklejanie się łożyska Córci, której w międzyczasie zaczęło świrować serduszko (tachykardia na przemian z bradykardią). W nocy bolał mnie dół brzucha oraz masakrycznie kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Macica twarda jak skała, kilka razy zmieniano mi aparat KTG, który jednak skurczy nie wykazywał................. Rodziłam w trybie natychmiastowym przez cc. Mało nie straciłam Dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 dni przed terminem porodu byłam u lekarza który zrobił USG i powiedział że jak na jego oko to jeszcze do porodu daleeeekkko... tak ze 2 tyg. Szyjka zamknieta, zero skurczy, główka 5 cm powyżej spojenia łonowego. Wróciłam do domu i o 2 w nocy odeszły mi wody:-) I od razu dostałam skurczy. Tak że nic nie zapowiadało porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara38tc
upupupupupupup:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adziarek
U mnie 3 tygodnie przed porodem spadł brzuszek - widocznie! miałam bóle jak na okres około 2 tygodni przed kilka dni przed porodem napinał mi się brzuch i twardniał dosłownie co kilka minut, dzień przed porodem i w samym dniu porodu rozwolnienie, poród zaczął się skurczami w nocy regularnymi co 20 minut! urodziłam 6 dni przed terminem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyczekiwałam wszelkich oznak z niecierpliwością, wręcz obsesyjnie wczuwałam się w swój organizm czy to aby może już za chwilę? Niespodziewanie któregoś dnia w 40 tygodniu ciąży od rana chodziłam sikać może co 20 minut, miałam parcie na pęcherz, troszkę też ból, myślałam, że to znowu zapalenie pęcherza.. Po południu zobaczyłam na papierze gęsty śluz byłam pewna, że to czop. W nocy nic się nie działo następnego dnia rano troszkę bolało jak na okres, jednak minęło, parcie na pęcherz też jakby mniejsze, ale na wkładce śluz troszkę zarózowiony. Wieczorem poszłam z mężem na spacer właściwie szybki marsz i poskutkowało w nocy odeszły wody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×