Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

szwagierka straszy ze zaszkodzi dziecku ćwicząc w ciąży i jeżdżąc na rowerze

Polecane posty

Gość gość

Juz od 5 lat chodzę raz w tygodniu poćwiczyć na siłowni. Teraz kiedy jestem w 10 t.c.wykonuje mało forsowne ćwiczenia a na rowerze byłam może dwa razy. Jeździłam po brukowanej ścieżce rowerowej. Szwagierka robi dziwne miny jak się o tym dowiedziała, straszy ze dziecku się cos stanie, że ona to w ogóle nic takiego w ciąży nie robiła itd. Czuje ze ma mnie za osobę nieodpowiedzialna. Tymczasem jakoś juz drugi lekarz którego pytam, mówi ze mogę ćwiczyć. Ona nie ćwiczyła, upasła brzuch ze w 2 lata po ciąży nadal wygląda jak ciężarna. I tak się zastanawiam czy tu chodzi o dobre rady czy o co. Wy też spotkalyscie się z opiniami ze komuś tam ćwiczenia dziecko odebrały albo sprawiły że dziecko miało jakieś problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę wprost pisać z telefonu bo ciągle robi mi błędy. W temacie jest błąd który mnie mega irytuje, wiadomo ze miało być: zaszkodze :////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeździłam na rowerze do 7 miesiąca, wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ginekologa sie zapytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
a szwagierka rozumiem jest dr nauk medycznych, ginekologiem z wieloletnim dosw? zazdrosci ci bo sama jest zbyt leniwa i d**y nie chce sie jej ruszac autorko cala ciaze na silownie chodzilam, bylam 2 dni przed porodem nawet dziecko zdrowe sie urodzilo zasady sa dwie- cwicz z glowa, zmniejsz obciazenie druga zasada-ginekolog musi zezwolic- w sensie ciaza nie moze byc zagrozona, bez zadnych plamien i skracajacej sie szyjki powodzenia oby nas aktywnych mam bylo wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jazdy na rowerze zrezygnowałam, bo lekarz nie polecał (choć za to położna tak), ale inne formy aktywności jak najbardziej. Jestem w 7. miesiącu ciąży z drugim dzieckiem i chodzę na jogę i aqua aerobic dla ciężarnych, poza tym codzienne spacery i ćwiczenia w domu. W poerwszej ciąży było tak samo. Ale powiem szczerze, że żadna moja koleżanka nie robiła nic w ciąży i o tyle, o ile jedną, która ma bliźniaki, rozumiem, o tyle reszty nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jazda na rowerze nie jest zalecana, podobnie jak wszelkie długotrwałe podróże w pozycji siedzącej samochodem czy pociągiem. Oczywiście można wychodzić z założenia, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Tyle, że ja nie znam kobiety, która po poronieniu silniejsza się stała. Może w innych czasach, w innych kulturach kobietom było wsio rawno, a nawet na rękę strata jednej czy dwóch ciąż. Zawsze to jedna gęba do wyżywienia mniej. A propos innych czasów. Jak myślicie czemu Maria powiła dziecko przed czasem? Właśnie z powodu podróży na ośle! Inne aktywności jeżeli przed ciążą mama była aktywna, jak najbardziej wskazana. Zwłaszcza pływanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ty jesteś ta gościówa, co raz w tygodniu chodzi na siłownię i jest bardzo zgrabna i mega wysportowana :D nie słyszałam ani nie czytałam o drugiej takiej, bo to totalny bezsens chodzić raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka tez jezdzila na rowerze i w 6 mies urodzila martwe dziecko. :(Wiec zastanow się czy warto ryzykować. Sa inne formy aktywności fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja kolezanka pracowała w szkole jako nauczyciel i tez urodzila martwe dziecko:/ co za argument....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rower - stacjonarny. Na zwykłym bałam się upadku. Ale siostra jeździła na tradycyjnym do ostatnich dni ciąży - poród 1,5 godziny od pierwszych skurczy - ekspresowo. Siłownia - mniejsze obciążenie i z głową, za zgodą ginekologa. Basen - super sprawa. Autorko słuchaj ginekologa i siebie a nie szwagierki. Jeszcze nie słyszałam żeby komuś umiarkowana aktywność fizyczna zaszkodziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja bratowa chce abys ty wygladala tj ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.38- a na kiedy Maria miała termin porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pierwszej ciazy sie nie oszczedzalam. No moze rowerem nie jezdzilam, ale umiarkowana aktywnosc tj dlugie spacery, basen, joga -efekt zdrowy 3900g syn Druga ciaza, zero aktywnosci, duzo lezenia (chyba podswiadomie czulam ze cos jest nie tak) poronilam w 12 tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazda ciaza jest taka sama i nie kazdy organizm jest taki sam ja slucham intuicji i na rowerze bym nie jezdzila bo nie czuje sie na silach ale jak ktos ma zdrowa ciaze nie przesila sie i potrzebuje ruchu to nie widze problemu. Z tym ze bardziej niz samej jazdy balabym sie upadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wcześniej pisałam, że zrezygnowałamz roweru, ale uprawiam inne sporty. Przy rowerze pierwsza rzecz to upadek, a druga wysiłek: ja jeździłam z córką w przyczepce, dodatkowe 30kg do pociągnięcia. Ostatnie dni przed zrobieniem testu ciążowego czułam się wyczerpana po przejażdżce i dlatego też m.in. zaczełam podejrzewać ciążę. Dla mnie to było za dużo, ale np. w Holandii kobiety jeżdżą do porodu. Mnie gin też mówił o rowerku stacjonarnym. A poronienie wczesnej ciąży od jazdy na rowerze to bujdy na resorach. Mój ojciec jak kupiliśmy mieszkanie na 3 piętrze bez windy, to mówił, że w ciąży będę musiała zamieszkać u nich, bo od chodzenia po schodach poronię albo urodzę przedwcześnie. Mam też koleżankę, która twoerdzi, że doszło u niej do przedwczesnego skracania szyjki i krwawienia, bo na szkole rodzenia parę razy oddychała przeponowo. Głupot nie ma co słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jednym słowem-tak robisz dobrze, a szwagierka nie chce byc sama grubasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjfjf
Ja się nie znam. Siłownię, rower, rolki uwielbiam. We wczesnej ciąży jeździłam na nartach, zresztą szybko i dynamicznie. Wtedy jeszcze o ciąży nie wiedziałam. Potem poszłam do ginekologa i zdecydowanie odradził mi nawet łagodne ćwiczenia na siłce, jak i jeżdżenie na rowerze. Dodam że to dobry specjalista, nie widać też żeby prywatnie miał wystrzegać się aktywności fizycznej, ani po mnie nie widać żeby mi miała szkodzić, zresztą ciąża rozwijała się wzorcowo. A ryzyko zawsze jest (pewne napięcia, jakieś wypadki gdy ktoś inny będzie mniej ostrożny itd). Po diabła w takim razie narażać ciążę? Doprawdy, nie "fasolkuję", nie robię zdjęć brzucha, pracowałam do końca, do sprawy miałam dystans ale pewna podstawowa ostrożność to powinien być obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fjfj, ale dobry specjalista doradził Ci brak ruchu przy wzorcowej ciąży czy odradził konkretnie siłkę i rower?? Bo to jednak różnica - nie spotkałam się z tym, żeby lekarz przy wzorcowej ciąży odradzał całkowicie ruch. Za to znam sporo kobiet w niezagrożonych ciążach, które uważają, że poronią od chodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś pipo glupia, a skad wiesz ze te kobiety nie poronily i teraz wola dmuchac na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś pipa głupia, bo ja też poroniłam, ale z normalną aktywnością nie miało to nic wspólnego. Lepiej się twoim zdaniem 9 miesięcy noe ruszać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×