Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wigilia w pracy, macie w czasie pracy czy po pracy

Polecane posty

Gość gość

W moim przypadku po pracy i troche mi sie to nie widzi.. Jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie idź, w czym problem? nie ma takiego obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w trakcie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczas pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biorę urlop bo na samą myśl, że z ty mi okropnymi niby wielkimi katolikami, którzy w pracy jakby mogli to udusiliby, miałabym się łamać opłatkiem to aż mi niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry temat ! My mamy w czasie pracy i to jest porażka !!niestety nie ma szans ze bym mogła się wymiksować z tej szopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz własnie wyszedł na swoja praownicza Wigilie :) Ja mam za tydzien. W restauracjach, po pracy, obiad i kawa, drinki.. Za free. Przychodzi ten, kto chce, nie ma musu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam na pewno po pracy. U mnie zebrania są zawsze po pracy również, więc Wigilia musi też być po godzinach. Oczywiście będziemy musieli sami sobie tą Wigilię zafundować. Już myślę jak się z tego wymiksowac, i tak mało zarabiam, jeszcze mam siedzieć z szefową i tymi ludźmi przy stole wydając wcześniej kasę żeby sobie samemu wszystko przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba by mnie musiało pogrzać żebym sobie sama finsowała takie atrakcje w pracy. Co innego jakbym była super zżyta ze współpracownikami i chciała spędzić z nimi ten czas, ale to raczej nie w zakładzie pracy tylko gdzieś byśmy na kawę poszli. W tych miejscach gdzie miałam do tej pory wigilię w pracy organizował to oczywiście szef, on fundował, siedział z nami i przeważnie była koperta z premią. Niektórzy pracowali- mieli wtedy przerwę, inni po pracy- ale nie było to obowiązkowe, kto chciał to przychodził i żadnych dociekań czy wyrzutów nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czasie pracy. Przyjezdza katering i rozkładają się w sali konferencyjnej w formie bufetu. Co roku zamawiana jest ta sama firma i jedzenie jest meeega, wiec nie moge sie doczekać:). U nas wigilia pracownicza ma wyłącznie charakter konsumpcyjny - dyrektor składa nam zyczenia i daje prezenty a my idziemy po talerze zeby sie nażreć, nie ma u nas na szczescie żadnej swiątecznej sztuczności, dzielenia opłatkiem itp. Mąż ma natomiast uroczystą wieczorem kolacje w restauracji, pozniej impreze i oplacony nocleg w hotelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęście nie ma żadnej takiej szopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny pomocy, ja musze isc na te szopke... pracuje w firmie prywatnej i jesli nie przyjde szef mnie odstrzeli. NIe wyobrazam sobie siedziec pare godzin przy stole(jeszcze po pracy), do tego dzielic sie oplatkiem z tymi falszywymi ludzmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja maz mama tata tesciowa brat bratowa szwagierka ciocia to wiem ze w czasie pracy , natomiast nigdy nie slyszalam żeby ktoś po pracy na wigilie szedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w czasie pracy, zwykle w tygodniu poprzedzającym święta, teraz pewnie będzie w środę albo czwartek przed świętami. Nie jest to jakaś długa impreza, około 2 godz, catering-przekąski, coś słodkiego, kawa, herbata i tyle. Da się przeżyć. U mojego męża w poprzedniej firmie były wystawne wigilie w restauracjach, szef chciał się pokazać, a każdy mówił, że lepiej by te parę groszy dołożył jako premię przed świętami, a nie bale urządzał... Teraz pracuje w nowy miejscu kilka m-cy i jeszcze nic nie wie na temat wigilii pracowniczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idz na chwile a później cos wymyśl , ze ktoś w szpitalu albo ze ci mieszkanie zalali sąsiedzi z góry itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge tylko na chwile, bo zaczna sie komentarze, ze uciekam itp Dzielicie sie oplatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzielę się bo nie mam wyboru jak każdy podchodzi. Na godzin każdy patrzy na min bykiem a tak si dziela i składają zyczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jam mam w czasie pracy. ale każdy coś musi zrobić. W poprzednim miejscu miałam poza godzinami pracy z cateringiem. I choć to ta sama firma tylko różne oddziały to różne zasady. wolę jednak w godzinach pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podczas pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas po pracy. Podsumowanie osiągnięć firmy, życzenia od szefa, potem jedzenie i kręgle. Za wszystko płaci firma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W poprzedniej firmie wigilia pracownicza to byla wielka impreza :O w hotelu, oczywiście po godzinach, najpierw kolacja i opłatek a później impreza z tańcem i muzyką do 4 rano :O mnóstwo nay****ych za firmowe pieniądze ludzi :O bo oczywiście nie musze chyba wspominać, że alkohol byl nielimitowany. W obecnej pracy wigilia rownież jest po godzinach ale z tego co wiem to zwykła kolacja w restauracji :) aha oczywiście w obu przypadkach obecnośc nieobowiazkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie ma, za to jest zapieprz do ostatniej chwili, czyli na styk jest się w domu na swoja wigilie. Kierownictwo nawet zyczen pracownikm nie sklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle nie ma, na szczęście, nie pracuję w firmie religiopoddańczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas Wigilia jest w ostatniej godzinie pracy przed dniami wolnymi i zawsze w tym czasie migam się "wyjazdem w góry". Nie zniosłabym fałszywych uśmiechöw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolacja o 17-tej, wspolna modlitwa z ksiedzem, spiewanie koled, dzielenie sie oplatkiem... Ja biore urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pracy w firmie, nigdy nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×