Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wniosek o podwyższenie alimentów...

Polecane posty

Gość gość

Czy fakt, że zamieszkuję z narzeczonym i moim synem i planujemy ślub oraz fakt, że mój były zamieszkuje z dziewczyną oraz jej dzieckiem i są oni na jego utrzymaniu będzie miało znaczenie dla sądu? Czy ja mam się do rozprawy przygotować na temat zarobków mojego narzeczonego? Nie chcę tutaj się rozpisywać o szczegółach bo zasnęłybyście w połowie czytania mojego elaboratu. Jeśli ktoś ma jakieś pytania - bardzo proszę, na wszystkie odpowiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haaaaloooo, wiem, że temat nie porywa, ale proszę o pomoc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze twój były mieszka z dziewczyna i płaci na nia i dziecko raczej sadu nie bedzie interesowało bo to nie biologiczne dzuecko i kazdy kto nie jest w związku formalnym mógłby tak powiedziec. To samo idzie w druga strone czyli ciebie. Nie macie slubu wiec nie tworzycie rodziny. Mozesz twierdzić ze jestes sama badz ze prowadzicie osobne gospodarstwa domowe a np partner ci pomaga w kwesti mieszkania i płaci całość cześć lub 1/3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to narzeczony mój robi opłaty związane z mieszkaniem natomiast ja nas żywię, więc wychodzi, że mnie to mniej kosztuje no, ale ja mam też mniejsze zarobki. Ale wakacje np. pokrywamy po równo po połowie. Nie wyobrażam sobie inaczej. Ślubu jeszcze nie mamy więc w zasadzie mogę twierdzić, że wszystkie opłaty mamy po połowie za mieszkanie mimo iż umowa na mieszkanie jest tylko na mojego narzeczonego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja sie na tym nie znam wiec Ci nie pomogę. Ale wiem, ze tutaj jak widać niczego sie nie dowiesz bo kafeteryjne kwoki nadają sie do pitolenia o d***e maryni. Z reszta widać jakie tematy maja "wziecie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze są TWOJE wydatki na Wasze dziecko. Jeśli one nie wzrosły, Ty nie straciłaś swoich dochodów a sytuacja ojca dziecka znaczaco się nie polepszyła (czyli nie podwyższył mu się standard życia) to argumenty za podwyższeniem alimentów są słabe. I to obojętne jak potoczyło się Wasze życie potem. Ale najlepiej zapytaj na forum prawnym, a nie na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój były nie ma obowiązku utrzymywać swojej dziewczyny (co innego gdyby była żoną) ani obcego dziecka. Wiec o ile nie zarabia mniej (zmiana pracy czy wymiaru etatu) to nie ma to znaczenia w sprawie. Ma natomiast obowiązek utrzymania swojego biologicznego dziecka. Wiec liczyć się będzie to ile on zarabia teraz i ile wynoszą wydatki na dziecko, ale jak wiadomo te rosną z każdym rokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze koszty wzrosly. Jak dostalam alimenty dziecko mialo rok. Teraz ma 5. Chodzi do przedszkola, na angielski. Musialam kupic książki. Zaczely sie urodziny dla kolegow. Wyjscia do kina, wyjazdy na narty (karnet tez kosztuje dla dziecka). Wszystko czego mu trzeba ja kupuje, czy to rower czy narty, buty, ciuchy, ksiazki, ubezpieczenie w przedszkolu i masa innych rzeczy. Lista nie ma końca po prostu...a on mi daje jakies smieszne 500 zl. To pokrywa przedszkole angielski i ewentualnie z dwie pary butów na promocji :o Dodam, ze gdy mlody jedzie do szanownego tatusia to ja pakuje mu wszystko od a do z. Kilka zestawów ubran w razie gdyby sie ubrudzil, przewrócił na dworze czy cos. Na kazdy dzien majtki, skarpetki, pizame bo spalby nago lub w ciuchach :o plyn do kapieli, paste, szczoteczke...jak byl mniejszy to i pampersy pakowalam i mleko, kaszki bo ten nic dla tego dziecka w domu nie ma. Nie interesuje sie nim wlasciwie wcale. Bierze go raz na 2 tygodnie daje 5 stowek i tyle. Nawet na przedstawienia do przedszkola przestał przychodzić tłumacząc się praca a pracuje na własną rękę :o aa no i nawet z zyczeniami na urodziny nie potrafi zadzwonic a przecież 5 latek wszystko rozumie i potrafi gadac przez telefon...juz o upominku nie wspominając :o Bo on ma mieszkanie na glowie panne i jej 2 letnie dziecko na utrzymaniu i nie mam co liczyc, ze chociaz buty kupi dziecku :o a co mnie to gowno obchodzi, ze ona z dupa w domu siedzi? Ja pracowalam praktycznie od 6 msc zycia dziecka bo przy nim nie miałam wyboru żeby dziecko z glodu nie umarło...eh Nie da sie po dobroci zeby mi pomogl wiec trzeba iść do sadu no i tyle. Rozpoczecie roku wciagnelo mi 540 zl. A jeszcze buty, kurtka ciuchy bo podskoczyl, ze wszystko z wiosny kuse :o eh nie mam sił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jesli on teoretycznie nie zarabia? Chce z niego wyciągnąć podstepnie ile wyciąga na miesiąc i nagrać dziada na telefon. No bo umowy to on nigdzie nie ma bo jakby tego bylo wszystkiego mało to sie okazało po rozstaniu, ze on ma jeszcze jakies dziecko starsze od mojego i miga się od placenia alimentow. Sad co prawda powiedział mu, ze ma takie i takie mozliwosci zarobkowe i sedziego nie interesuje ile on zarabia a ile moze zarobic w jego zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tamto dziecko to niech daje jego ojciec a nie twoj ex!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem - jak mozna utrzymywac cudze dziecko a swojemu zalowac??? Tak to chyba tylko polski facet potrafi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i daje. Nie wiem. Nie wnikalam. Pewno ma 500+ bo nie wykazuje żadnych dochodow od 3 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No. Urodziny dziecka w bawialni dla kilku osób wyniosly mnie 400 zl okolo z poczestunkiem. Prosilam go chociaz o stowke. On nie ma :o bo mieszkanie bo auto ubezpieczyc musi bo to bo tamto sramto i owamto...i juz tych jego wymowek mam dosc. Jak podlicze sam wrzesien bez ubran typu spodnie koszulki to wyjdzie chyba z 2500 :o oczywiscie nie kazdy miesiac tak wyglada, ale jak podlicze caly rok to nie wiem czy pod 2 tys. na miesiac z mieszkaniem nie wyjdzie przypadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - ważne są możliwości zarobkowe ojca dziecka, a nie faktyczne zarobki. I skup się na tym, żeby wykazać ile może zarabiać w oparciu o jego umiejętności i wykształcenie. Po drugie - ważne jest ile czasu poświęca na opiekę nad dzieckiem. Twoje osobiste starania wychowawcze to też forma alimentacji. Jeśli nie widuje się z dzieckiem, nie poświęca mu czasu - możesz wnosić o pokrycie np. 70% kosztów utrzymania syna. Jeśli podejrzewasz, że ojciec ukrywa dochody - możesz wnieść o zobowiązanie go do przedstawienia wyciągów z konta (w przypadku pracownika fizycznego nie ma to raczej sensu, ale jeśli facet ma DG to już jak najbardziej). I co ważne - policz wszystkie wydatki dziecka, te rzadsze typu wyprawka, wakacje - w podziale na 12 miesięcy. Koszty mieszkaniowe podaj w ilości % przypadającej na dziecko, jeśli mieszkacie we troje - to 1/3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
się myśli z kim sie robi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:45 Dziekuje za wypowiedź, dużo mi to rozjasnilo. Czyli jeśli koszty wyjdą załóżmy 2000 na miesiąc to wnioskowanie o 1200 zl nie będzie przesada? Oczywiście jest to kwota z tzw. zapasem na to co sąd urwie bo wiem, ze zawsze daja mniej niz kwota we wniosku. No akurat mamy końcówkę roku. Ile czasu mogę czekać na termin rozprawy? Ostatnio to trwalo pol roku a od przyjścia pisma jeszcze 3 miesiące. Toż to prawie rok :o X Troliccy poniżej Pani z 20:45 napiszę tylko, ze nie wiesz kochana co Cię w zyciu spotka i zastanow się 2 razy czasem bo karma wraca predzej czy pozniej zlotko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha a propo jego zarobkow to on pracuje na czarno...jest budowlancem, ale nie jest to jego wyksztalcenie. Jak się okazało na pierwszej rozprawie okłamał mnie. Nie skończył szkoły sredniej. Zawalił ostatnią klasę i nigdy tego nie naprawil :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewelina
oczywiście że wazne sa wydatki.... zbieraj i w miarę mozliwosci dokumentuj, pamiętaj o wszystkim o zajeciach, feriach, wakacjach, biletach itp. To że ojciec dziecka nie pracuje albo pracuje na czarno- nie jest istotne. Tak każdy moze sie tłumaczyć. Pokora i prośba. To Twoje dziecko! I Ci się to należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorę się dzisiaj za wstępny kosztorys roczny, będę liczyć wszystko, ile średnio w skali roku idzie na książeczki, kolorowanki, zabawki, puzzle, których kupuję sporo bo młody uwielbia. O czym jego szanowny tatuś nie wie, jak i o wielu innych rzeczach... :o kino, karnety na narty, wyjścia na basen oczywiście z moimi biletami włącznie no bo przecież sam chodzić nie może w takie miejsca 5 latek. Przedszkole, angielski, koszty za mieszkanie, urlop itd itp... A czy mogę we wniosku napisać, że np. w przyszłym roku syn mógłby już pojechać na jakieś kolonie, ale niestety na dzień dzisiejszy gdybym go miała wysłać to nie ma szans bo nie udźwignę tego finansowo? A wiem, że byłby zachwycony takim wyjazdem. To bardzo otwarte dziecko i lgnie do innych dzieci, jeżeli będzie chciał jechać to dlaczego mam mu tego nie zapewnić :o ja bardzo dobrze wspominam z dziecinstwa te wyjazdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wpisz wakacje/rekreacja ok.1.400zł w skali roku to 100Zł większe alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×