Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olccia

Czy jeszcze wypada?

Polecane posty

slub 23 wrzesnia a nam do zaproszenia zostal jeszcze jeden wujo czy wypada jeszcze czy to juz obciach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh
z tym wczesniejszym dawaniem zaproszeń robi sie lekka przesada: zaproszenie to zaproszenie. Śmiac mi sie chce z ludzi, którzyy potrafia dawać zaproszenia nawet 3 miesiące przed ślubem. Oczywiście, ze jeszcze wypada dać zaproszenie na 23 września

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez problemu
Pewno, że wypada. Ja też mam ślub 23 września, a ostatnie zaproszenie dałam w tą niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhhhhhhh nie wie co w tym takiego śmiesznego. Ja dałam zaproszenia części gości 3 miechy przed datą ślubu bo 1. był akurat długi weekend a chcieliśmy zawieźć osobiście 2. potrzebowałam potwierdzenia przynajmniej 3 tyg. przed weselem aby zarezerwować hotel Więc ja nie widzę nic śmiesznego w dobrej organizacji!!!!!!!!!!!! A poza tym jak dziewczyny latały z zaproszeniami ja miałam już święty spokój ;) i mogłam się zająć sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
a ja rozdałąm zaproszenia miesiąc przed i nie miałam z tym najmniejszego problemu. przynajmniej nie było obawy, zeby ktoś zapomniał o tym, ze laży u niego zaproszenie ode mnie. Tym samym nie było problemów z potwierdzeniami bo wszyscy mieli to w pamięci (nie musiałam dodatko do nikogo dzwonić, zeby łaskawie potwierdzili czy bedą). Potwierdzenie musiałam dać 1-2 przed. dzięki małej (a moim zdaniem wystaraczającej) ilości czasu nikt z zaproszonych nie odmówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku nie czas a praca były powodem odmowy (aż 4 osób ;) ). Nikt nie zapomniał o weselu i do nikogo nie musiałam dzwonić i prosić o potwierdzenie. Zresztą co za arogancja ze strony tych co \"zapominają\", ja nie rozumiem jak można zapomnieć o czyimś weselu zwłaszcza jak wszyscy do okala o tym gadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz dać jeszcze teraz, chyba, że wjek mieszka bardzo daleko i musiałby sobie organizować całą wyprawe, wtedy to trochę późno. Ale jak mieszka blisko, żaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianusia
oczywiście ,że wypada ja tez jeszcze daje a slub 16 wrzesnia ,duzo było zapraszania i został jeden wujo jak u Ciebie.Jak ktos ma przyjsc to i tak przyjdzie Wszystkiego naj naj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaproszenie to ja mogę dostać
nawet tydzień przed ślubem... ale miło byłoby gdyby młodzi wcześniej (przynajmniej miesiąc) chodźby telefonicznie poinformowali swoich planach! przecież często, trzeba zorganizować sobie urlop, kaskę na prezent odłozyć, jakieś ubranie kupić, zamówić fryzjera.... dlatego miło jest wiedzieć wcześniej.... moja rodzina i znajomi, wstępnie zawsze informowali praktycznie pół roku, a nawet rok przed.... mniej więcje wtedy kiedy ustalali listę gości i wybierali salę.... człowiek wtedy mógł sobie wszystko zaplanować.... a samo papierowe zazaproszenie to już inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie widze nic smiesznego w dawaniu zaproszen duzo duzo wczesniej. Przeciez wiadomo,ze slub to nie byle jaka okazja i trzeba sie odpowiednio przygotowac (np zalatwic sobie wolne w pracy), kupic odpowiednie ubranie, bo w byle czym sie nie pojdzie,no i przede wszystkim kupic mlodym prezent. A to wydatek nie byle jaki. Moze twoja rodzina jest bogata i nie ma z tym problemu. Ale to w takim razie nie smiej sie z ludzi,ktorzy nie maja pliku banknotow pod poduszka na takie okazje.Na przyklad moj chrzestny poprosil mnie,zebym mu dala znac jak najwczesniej,najlepiej na rok (!) przed palnowanym slubem, bo mu sie nie przelewa i chcialby po prostu odkladac co miesiac mala sume,zeby tego za bardzo nie odczuc. Nie znaczy to oczywiscie,ze ja wymagam Bog wie jakich prezentow. Nie. Nie mialabym nic przeciwko dostaniu samych drobiazgow. Nie znaczy to tez,ze ja twierdze,ze koniecznie trzeba zapraszac gosci na rok przed slubem. Ale uwazam,ze co najmniej te 3 miesiace powinno sie gosciom dac, bo pozniej oni moge zwyczajnie nie zdazyc sie przygotowac. Np u mnie w pracy jest juz grafik rozpisany na najblizsze dwa miesiace i w tym czasie praktycznie nie mialabytm szans zalatwic sobie np wolnej soboty. Poza tym ja sama bedac gosciem, tez chcialabym miec czas,zeby przygotowac sie finansowo. Musialabym kupic kiecke, buty, dodatki itp, a to naprawde spory wydatek i w przeciagu zaledwie miesiaca nie moglabym sobie na niego pozwolic. Nie mowiac juz o prezencie. Wiec zanim kogos wysmiejesz, zastanow sie moze nad jego sytuacja zawodowo-finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest identycznie jak u \"zaproszenie to ja moge dostac\": \"moja rodzina i znajomi, wstępnie zawsze informowali praktycznie pół roku, a nawet rok przed.... mniej więcje wtedy kiedy ustalali listę gości i wybierali salę.... człowiek wtedy mógł sobie wszystko zaplanować.... a samo papierowe zazaproszenie to już inna historia.\" Dokladnie to chcialam napisac. Zaproszenie jako takie mozna dac nawet tydzien przed-nie ma znaczenia. Wazne,zeby ta osoba wiedziala co najmniej kilka miesiecy wczesniej,ze cos takiego sie kroi i ze bedzie zaproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje wypowiedzi byly oczywiscie skierowane do osoby o nicku \"ehhhh\", a nie do autorki. Co do autorki:jesli to jest tylko jedna osoba,to jak najbardziej mozesz dac zaproszenie teraz. Co innego gdybys wszystkich gosci zaczela zapraszac na niecaly miesiac przed slubem: to bylby lekki nietakt moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×