Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdołowana

ON sie boi odpowiedzialnosci

Polecane posty

Gość zdołowana

....na pół roku przed slubem tak mi powiedział-bo to juz rodzina,ojcostwo...co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pisia
No boi się , to chyba dobrze , że jest szczery. Boi się , ale mimo to nie ucieka. To mu się chwali. Przecież to normalne , że się boi czegoś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało biało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze
zastanów się czy aby na peweno chcesz się pobrać z tym człowiekiem i czy tego od niego oczekujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
moze nie ucieka bo mu ze mna wygodnie?mieszkamy razem i tak własnie mi powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
o slubie niby w zartach mówi ze to wyrok,do przygotowan sie nie pali,wrecz przeciwnie....i odebrał mi na dzien dzisiejszy radosc z tego zdarzenia...jestem zdezorientowana...znamy sie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze
ja bym uciekala gdzie pieprz rosnie. albo odlozyla chociaz slub na razie, nic na sile - chcesz sie potem rozwodzic? to jest koszmar :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
terminy zaklepane,wszyscy juz wiedza...po tym wszystkim w domu ciezka atmosfera,ja sie do niego nie odzywam...nie wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanów się dobrze: czego oboje oczekujecie? on chce swobody ruchów, Ty stabilizacji. skoro powiedział Ci o tym, to chyba nigdy nie wydorośleje. obym się myliła. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
do no sory-a na co czekac?Przestzregam wszystkich przed długim chodzeniem-moj zwiazek trwał 5 lat-i rozeszlismy sie bo juz nic nas nie łaczyło....i znam niejedna taka historie...wiec mi nie mów bo przerobiłam to na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze
zdolowana - tu nie ma co siedziec i plakac tylko trzeba porozmawiac. szczerze. SZCZERZE! o waszych oczekiwaniach, lękach, wspólnych planach na przyszłość - bo widze że jakieś macie skoro terminy zaklepane jeśli chcesz sie wygadać, wyżalićm może trochę poradzić - podaj swojego maial albo gg odezwę się. sama byłam w takiej sytuacji kiedyś i wiem że wszystko da się wyprostować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
A mój mąż aż do dnia ślubu bał się,że to ja się rozmyślę.Nie wiem skąd mu się to wzięło bo obydwoje się bardzo kochamy.Przed ślubem mieszkaliśmy razem 2 lata,nigdy się nie pokłóciliśmy a po ślubie jest jeszcze lepiej-już 6 lat.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze
i zgadzam się z tobą- długie związki lubią się ropadać, potem się poznaje kogoś nowego i po roku ślub ale tym się nie sugeruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
no sory---masz racje,zasugerowałam sie poprzednim zwiazkiem,a na udane bycie ze soba raczej nie ma reguły-albo sie dobierzecie,albo nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
to co...odwoływac wszystko zeby wszyscy sie smiali-ale to szczegół-i czekac az on wreszcie powie-no,to juz wiem ze na pewno chce tego slubu?a potem znowu mu sie cos odwidzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
czekac az on wydorosleje?moze ja po prostu trace czas...ehh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tgez sie boje odpowiedzialnosci... to chyba normalne, ze mimo iz bardzo se coesze z malzenstwa, z tego ze bede z moim K. rodzina, ale tez se boje... Czy twoj facet nie ma prawa do strachu... zwierzyl ci sie a ty te jego przemyslenia na forum publicznym piszesz... nie lepiej z nim porozmawiac a nie sluchac obcych osób, ktore znaja tylko to co napisalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana
to nie było jego zwierzenie daglezjo-zwierzen tu nie opisuje.To było jego stwierdzenie.A ze jestem ciekawa opinii na taki temat innych dziewczyn w byc moze podobnej sytuacji nie jest niczym niewłasciwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co tak panikujesz? tylko to powiedział ? bo napawde on tez jest czlowiekiem i ma prawo czuc strach jak kazdy... nie przejmuj sie takimi pierdołami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pisia
widzę , że się dzisiaj zdadzamy bardzo z daglezją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×