Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *pilotka31*

konflikty z mężem.

Polecane posty

Gość *pilotka31*

Cześć. Od jakichś 8 miesięcy z mężem co chwile się o coś sprzeczamy. Zaczęło się od tego, że po urodzeniu dziecka przestałam na bieżąco sprzątać w mieszkaniu. Czy to takie straszne? Moja mama czasem trochę pomoże, np. biorąc wnuczkę na spacer wtedy mogę coś nadrobić na spokojnie. Ale ile i jak często mam mamę werbować do pomocy? Radzę sobie sama, przynajmniej tak myślałam, ze jestem obrotna a, że czasem czegoś nie zrobiłam to z tego mąż robi mi piekło. Jestem rozżalona i zła na niego, że tak zaniża mi skutecznie moją osobę, moją pewność siebie, zajauje się naszym dzieckiem, domem, zakupy ale i sprzątam na litość. Tylko gdy czegoś nie zrobię w końcu mogło mi sie już nie chcieć dziś i zostawiłam sobie coś na jutro, to zawsze mi to wytknie. Przecież sam nic nie pomoże, wiec gdy ja czegoś nie zrobię jednego dnia to naturalne, że zrobię to jutro. Mam tego dość. Dość chorej sytuacji, mąż zrobił ze mnie osobę, którą nie szanuje mieszkania bo coś nie jest na błysk. Dlaczego nie mogę spełniać swoich obowiązków w swoim czasie. Po co on mi mówi, ze to czy tamto muszę zrobić jak widzę, że muszę. Zrobię. Czasem z tego gadania na prawde odstawiam dziecko, któremu oczywiście krzywda się nie stanie jak trochę po marudzi i pobawi się samo ale ciągle do mnie podbiega, zaczyna chodzić więc tak do końca z oka nie mogę spuscić ale sprzątam wtedy i tylko na dziecku się wówczas wyładowuję,bo pod presją MUSZĘ przecież wysprzątać a biedny niemowlak mi się kręci po nogami. Tak to wygląda. Sprzątam gdy spi i jest na prawdę przyzwoicie,tylko gdy coś pominę, z tego mąż robi aferę. Kilka razy gdy powiedziałam,ze dzis długo sprzątałam usłyszałam CO Z TEGO, JAK MIESIĄC BYŁ SYF. No to super słowa, budujące tak? Wczoraj się pokłóciliśmy. Jakoś nie żałuję, chociaż wiadomo, ze nikt nie lubi kłótni. Mąż mi wmawia, ze nie dbam o to mieszkanie a tak nie jest. Ja czasem po prostu coś pominę, czegoś nie zrobię i zostawię na później. Czy to jest brak szacunku do naszego mieszkania? Czy ludzie nie mają naprawdę poważnych problemów? Ręce mi już opadają i na prawdę nie wiem co zrobić, żeby skończył swoje gadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zachowanie facetów to ostatnio jakaś plaga. dość często o tym słyszę a nawet było w rozmowach w toku. córka ma 8 miesięcy dopiero?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zachowanie facetów to ostatnio jakaś plaga. dość często o tym słyszę a nawet było w rozmowach w toku. córka ma 8 miesięcy dopiero?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest proza zycia, wszystko na głowie kobiety po urodzeniu dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SZANUJ MĘŻA SWEGO - MOŻESZ MIEĆ GORSZEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśććć
szanuj męża swego - możesz mieć gorszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może lepszego? - wystarczy tylko pogonić wrednego dziada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fssssssssss
odkochał się i wk****asz go - kłótnie o porządek to tylko pretekst, żeby się na tobie wyżywać - ktoś kto kocha nigdy by tak nie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież sam nic nie pomoże, wiec gdy ja czegoś nie zrobię jednego dnia to naturalne, że zrobię to jutro. Mam tego dość. Dość chorej sytuacji, mąż zrobił ze mnie osobę, którą nie szanuje mieszkania bo coś nie jest na błysk. kochana- zostawgo samego z dzieckiem na tydzięn, w urlop, bez pomocy innych, i zapowiedz muze jak wrócisz, to dziecko ma byc zadbane i mieszkanie na błysk. Gwarantuje,że mu przejdzie. A swoją droga, ktos kto kocha, by cię nie ponizał i nie zachowywał się w taki sposób, szuka facio pretekstu do tego, by powiedziec i wytłumaczyc sobie że on ma powody do zdrady to by zła baba jesteś. SOBIE wytłumaczyc, nie tobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tzo jemu bozia raczki uyeebala przy samej doopie? jesli tak niech da na sprzataczke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociesze cie ze u mnie tez ciagle pretensje i komentarze...a ja mam dwojke i pracuje!!! A mi potrafi wypomnic ze szafki w kuchni nie posprzatane. Ja ostatnio natomiast poznalam kogos w pracy...kogos kto mnie docenia...i stara sie... i juz sama nie wiem co z tego bedzie...zalozylam nawet topic tutaj o koledze z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego będzie ? nic nowego , facet będzie miał darmowe dymanie na boku i tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×