Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pobiłam się z mężem i nie ma już siła na nić

Polecane posty

Gość gość

Znajac to forum,pewnie zostane zwyzywana od patologii i zmieszana z blotem,ale mam to gdzies. Musze sie wygadac,bo cala az sie trzese. Z moim mezem nie moge zostawic 8 mies dziecka na chwile,bo wyszlam na kilka godzin do fryzjera i bylo podrapane przez kota. Cale nozki. Oczywiscie maz "wyszedl tylko na moment", a ja mialam szczescie,ze mi sie nie przytrafilo to samo. Nie wierze w zadne"tylko na moment",bo wiem w jaki sposob on dba o nasze dziecko. Tez wychodze na moment z pokoju a dziecko jest w kojcu i nigdy sie to nie przytrafilo. Kot boi sie do dziecka wchodzic,bo jest wynoszony z kojca i tak, musialby nikt dlugo nie reagowac i wiem,ze tak bylo. Sluchawki,gra komputerowa i dziecko niech soba zajmie.W weekendy,kiedy jest w domu i kaze mu pomoc,robi to z rowielka laska,jego troska ucieka sie do wolania mnie i mowienia "zabierz ja" albo "ucisz ja". Oczywiscie w pracy i w srodowisku opowiada jakim jest z******tym ojcem. Wczoraj byl duszny,upalny dzien,mielismy otwarte okno w sypialni. Corka wstala ok 6, nakarmilam,dalam pic i nagle czuje duzy wiatr, yebnely drzwi. Wyszlam i powiedzialam,zeby nie robil przeciagu w pokoju dziecka,ze mozna wywietrzyc i przyniesc dziecko,albo otworzyc okno,ale nie przeciag. Zamknelam to robiace przeciag okno,wrocilam do sypialni utulic corke do snu i znowu drzwi trzask. Wychodze i pytam czy on robi to specjalnie,ze jak dziecko zachoruje on bierze wolne i sie nia zajmie( dzis jest i tak silny wiatr). A on,ze nie mam nic do gadania,ze jestem psychiczna,zaczal mnie wyzywac od chorych psychicznie suk, ze jestem przegrancem,ze moje ukonczone studia sa gowniane(ze swoich wylecial o czym powiedzialam) i szereg innych epitetow. Kiedy mowilam o tym przeciagu,zaczal bawic sie z psem,ignorowac. Powiedzialam,zeby przeczytal w internecie,czy to dobre czy zle dla dziecka,ze sie nim nie zajmuje wcale wiec ma w d***e,ze czasem mysle,ze specjalnie robi tak,zeby sie rozchorowalo,zeby mial spokoj,bo naprawde on sie tak zachowuje. On olewka. Zaczal sie pakowac "poszkodowany" wczesniej do pracy itp. W miedzyczasie powiedzial,ze pewnie cpalam na studiach i mam uszkodzony mozg dlatego ejstem p******a( nie cpalam i on wie o tym), ze jestem zerem,nadajacym sie do siedzenia w domu, ze jestem polska prosta k***a(jest obcokrajowcem),ze zaluje,ze odrzucil zaloty takiej laski z jego pracy(jak zaczynalismy byc razem),bo jest sliczna,ambitna itp. bo teraz jest z takim polskim zerem,w dodatku chorym na glowe. Nie wytrzymalam i go uderzylam. Tak, przywalilam mu w twarz. Probowal wyjsc. Nazwal mnie polska agresywna suka...znowu. znowu. Po raz setny dzisiaj. Znow go uderzylam, zapytal,czy musi mi przywalic,zeby wyjsc do pracy. Odepchnal mnie, trzasnal drzwiami, naplul na mnie i nazwał mnie zywym gownem. Siedze i rycze. Czuje sie winna, boze nie powinnam podnosic na niego reki,ale mnie sprowokowal.Naprawde, wybuchlam,nie wytrzymalam. U nas w domu nie ma alkoholu,nie ma nawet fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to prawda porozmawiaj z przyjaciółką lub poradź się psychologa jak postępować z mężem. Jeśli to prowokacja -to uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku, jeśli to prawda to nie wyobrażam sobie jak Wy żyjecie i przede wszystkim co dalej? Pewnie nie mieszkacie w Polsce, więc masz trudniej, ale nie pozwól się tak obrażać. Na pewno obojgu Wam puściły nerwy, ale to niewiele tłumaczy... Nie ma fajek, nie ma alkoholu, ale jest przemoc ;-( Gdyby mnie mąż tak nazwał i tak mi ubliżył wystawiłabym mu walizkę. Po co siedzi z taką ***** ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wnies sprawe o rozwod, to zwykly cham, totalne zero, a nawet mniej niz zero z Twojego meza(o ile mozna go tak nazwac) przed slubem tez byl taki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pozbądź się kota skoro jest zagrożeniem dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pozbądź sie, tak samo głupia rada jak pozbądź sie dziecka bo maz ma je w d***e, i kot i dziecko mogą być w jednym domu ale to dorośli musza zadbać o reguły zachowań - a poza tym pozbądź sie męża bo to skończone bydlę ( przepraszam bydło )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×