Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bamse_cook

PLUSY I MINUSY ZYCIA W POLSCE I NA EMIGRACJI. ZAPRASZAM

Polecane posty

Gość bamse_cook

PROSZE O SZCZERE I POWAZNE WYPOWIEDZI, MAM NADZIEJE ZE ZNAJDZIE SIE OSOBA KTÓRA TEN TEMAT ZAINTERESUJE. POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamse_cook
CHODZI TYLKO O KASE? ???? ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllllillllllli
kasa kasa kasa plus latwiejsze zycie anglia dlugi dlugi dlugi kredyty kredyty kredyty ceny z kosmosu, wiazanie koniec z koncem to polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipsi 4444
Polska to chamscy ludzie. Chamstwo , chamstwo, nie puszczaja pieszych na pasach.!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamse_cook
Polska to chamscy ludzie. Chamstwo , chamstwo, nie puszczaja pieszych na pasach.!!!!!! TYLKO TO SKLONIŁO CIE DO WYJAZDU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betisz
a co ty myslalas, ze ci ludzie zaczna wpisywac inne powody niz pieniadze???? ze Polacy wyjezdzaja do innego kraju bo im sie tam pogoda, jedzenie, obyczaje spodobaly? naiwne to pytanie przyznam szczerze, ludzie wyjezdzaja do innych krajow (nie tylko do Anglii) z powodow przede wszytskim finansowych, nikt przy zdrowych zmyslach nie wyprowadza sie ze swojego kraju, jesli moze w nim normalnie zyc i utrzymac rodzine. owszem, zyjac na emigracji mozna widziec plusy tego zycia i mieszkania w danym kraju, a bo podatki mniejsze, a bo prawo bardziej zrozumiale i jasne itd, ale glownym plusem i powodem mieszkania sa wylacznie pieniadze. a ludzie ktorzy pisza ze w Polsce takie chamstwo sa po prostu zalosni. Zwlaszcza ci, ktorzy mieszkaja w Anglii i udaja ze chamstwa Anglikow nie widza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwiedzacy_ _czesio
za granica: kasa, ciekawe doznania wady: tam sa najgorsi i najbardziej chamscy polacy polska: rodzina,znajomi, mozliwosc ulozenia zycia wady: zaleznosc od glupich zwyczajow i jak jedziesz za granice MUSISZ znac jezyk danego kraju, bo inaczej zawsze jestes przegrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwiedzacy_ _czesio
jeszcze jakies pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorna27
Polska-zalety -czujesz sie u siebie -nie jestes tylko "emigrantem" i masz takie same prawa jak wszyscy -masz blisko rodzine i przyjaciol -jezyk ojczysty -tansza opieka medyczna-prywatna np.dentysta Polska wady -srednie zarobki w porownaniu z kosztami utrzymania, czesto zycie od 1go do 1go -ludzie mierza innych wzrokiem "od stop do glow" i obgaduja -zasciankowosc, nietolerancja, flistracja -religa rzadzi i nie katolicy sa czesto traktowani jak tredowaci UK-bo do tego moze porownac-wady -nie jestes u siebie i czesto dadza ci to odczuc -rodzina daleko, przyjaciele sie wykruszaja lub ich nie ma -nawet plynny angielski nie daje pelnej swobody mowienia i wyrazania uczuc -klimat..non stop leje i wieje Uk zalety -stac cie na wiele nawet przy srednich zarobkach -jest wiekszy luz, nikt nie ocenia cie za ubior czy wyglad ( oczywiscie sa wyjatki, ale znacznie mniej niz w Polsce) -samotna kobieta w pubie nie sprawia wrazenia "lapiacej faceta", to jest normalne.. -zakaz palenia w knajpkach i restauracjach ( mimo,ze czesem pale nie nawidze zadymionych knajp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jameliana
ja do wad zaliczam gorsza pogode latem ale jako zalete brak prawdziwych, mroznych zim takich jak w polsce :) takze to wychodzi na remis. a jesli doda sie do tego wszystkiego jeszcze fakt ze mozesz godnie zarobic i pozwolic sobie na to wszystko na co cie w polsce nigdy nie bedzie stac to jak tu pozniej myslec o powrocie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorna27
flustracja-przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamse_cook
chyba pierwszym powodem najaki wiekszosc zwróciła uwage przed wyjazdem z polski to tylko kasa, wydaje mi sie ze reszta wad/zalet dopiero ujawniła sie po wyjezdzie i mozemy porównac polska/reszta swiata. KOLEJNA SPRAWA JAKA MNIE MECZY TO TA TESKNOTA, ZASTANAWIAM SIE CO JEST WAZNIEJSZE GŁOD SWOJ I SWOICH BLISKICH OCZYWISCIE W " " CZY NORMALNE GODNE ZYCIE NAWET Z DALA OD PRZYJACIOŁ ? MOZE I UOGOLNIAM ALE... DZIS KOLEGA MÓJ DOBRY WROCIŁ ZE SZKOCJI NIE BYŁO GO 6MC, WYJECHAL Z DZIEWCZYNA, ZOSTAWIŁ NA TEN CZAS ZNAJOMYCH MAME TATE BRATA SIOSTRE PSA, KASA JAKA PRZYWIEZLI POZWOLI IM PRZEZ KILKANASCIE MC NASTEPNYCH NIE PRACOWAC I NORMALNIE PRZYZWOICIE ZYC, W PL MUSIELI BY PRACOWAC KILKA LAT I NIE ODŁOZYLI BY TYLE, PEWNIE ZA JAKIS CZAS WYJADA NA KOLEJNE KILKA MC. ZASTANAWIAM SIE CO NAS W PL TU MA TRZYMAC ? NO CO ? PL TO JEDNA WIELKA BZDURA BAŁAGAN . W DUPIE MAM TEN KRAJ . POLSKA NIE DBA O POLAKOW, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plusy zycia na emigracji: - jedzenie, ubrania, kosmetyki i rozne takie pierdolki sa tansze (tzn jedzenie jest tansze w porownaniu do tutejszych zarobkow) - mozna poznac cos poza Polska - mniej stresu w pracy (tak ogolnie, bo zalezy tez od miejsca) i latwiej awansowac Minusy: - rodzina i przyjaciele sa daleko, trzeba liczyc tylko na siebie - obcy jezyk - nie jestesmy u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naive82
Za kilka miesięcy obchodzić będę 10-lecie mojego pobytu w Norwegii. Czas tak szybko płynie,że czasami wręcz nie potrafię uwierzyć,że to taki szmat czasu. Podczas tylu lat mnóstwo rzeczy zmieniło się w moim życiu. Część to rzeczy bardzo pozytywne,ale są też takie,które wywołują złość, ból i krzyk. Pierwsza z takich rzeczy to relacje z bliskimi. Po pierwsze marzyłam o przyjażni pomiędzy nami a rodziną brata.Starałam się jak mogłam,aby relacje między mną, a żoną brata były dobre mimo,że czasami było to bardzo trudne ze względu na jej temperament.Jako osoba bardzo opanowana i wrażliwa nigdy do końca nie zrozumiałam jej ataków złości, braku kultury i empatii. W 2007 zamieszkałam w Norwegii,ale w głowie zawsze myślałam o rodzinie,która pozostała w PL. Często wychodząc nawet na zwykłe weekendowe zakupy najpierw zastanawiałam się co mogłoby przydać się innym, z czego mogliby się cieszyć, co spodobałoby im się. Po urodzeniu się syna brata wysyłałam paczki z ubraniami, zabawkami itp. Podczas wizyt w Polsce wydawałam majątek,aby ich syn mógł mieć coś o czym ja mogłam tylko pomarzyć.Zawsze przywoziłam mnóstwo prezentów. Niestety nigdy nie widziałam radości na innych twarzach. Często brakowało zwykłego prostego dziękuje. Czy to naprawdę tak dużo. Łudziłam się tyle lat,że kiedyś ta sytuacja zmieni się i zostaniemy zaakceptowani takimi jakimi jesteśmi i w końcu pozostaniemy zgraną paczką. Pomijam fakt,że prawie nigdy nie zostaliśmy zaproszeni na herbatę lub ciastko, a sama gościłam ich kilkukrotnie za granicą w swoim własnym domu (płacąc za bilety lotnicze, jedzenie oraz atrakcje z własnej kieszeni). Punktem kulminacyjnym było zapytanie brata,czy może wpaść w styczniu na tydzień/zrobił to oczywiście wysyłając wiadomość. Nie raczył nawet zadzwonić. Dzięki Bogu tym razem już nie wytrzymałam i odpowiedziałam w takim samym tonie. Wiem,że straciłam 10 lat szukając przyjaciół w miejscu, w którym nigdy bym ich nie znalazła. Chciałabym przestrzec wszystkie osoby mieszkające za granicą,aby nie wpadły w tą samą pułapkę. Proszę nie popełniajcie tego samego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UK-same minusy PL-same plusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@18:56 ja mam ta sama sytuacje ale brat jest tutaj ze mną, w UK. Widocznie baratowe maja cos z głową częściej nie z myślisz ;) moja jest zazdrosna za każdym razem jak brat widzi się ze swoja rodzina. Szkoda, że wybrał psycholkę, miał i ma wokół siebie lepsze opcje (charakter i wygląd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne życie za granicą
naive82 wczoraj zapomnij o rodzinie w PL jak wyjeżdżasz, bo oni tylko zazdroszczą i mają cię w doopie, oczywiście kase i prezenty zawsze chętnie wezmą, i nawet nie podziękują, bo przecież im się należy kúrwa. Temat przerabiany od dawna. Moi nawet emaila nie raczą wysłać, hooj z nimi. Przestałem też się odzywać i píerdole, strata czasu i ZERO wdzięczności. To może nie ich wina ale wina systemu w którym się wychowali, ta ich pasywność i brak inicjatywy z ich strony po prostu mnie wkürwia, co za prostaki i zaściankowane tępaki. Przykre że tacy są ale nie będe nikogo zmieniał, píerdole. Powodzenia w Norwegii, a o Polsce i rodzinie w niej zapomnij, to umysłowy i kulturowy rynsztok, nie warty żadnego zachodu z twojej strony. Zajmij się sobą, rozwojem własnym i nawet nie dzwoń, a oni też napewno nie zadzwonią, bo niby po co jak ty możesz to zrobić. Kto nie odezwie się w twoje urodziny nawet głupim emailem powinien być natychmiast odstawiany na stałe i kontakt urywany. Brutalne ale tak trzeba robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia77
Tak bo oczywoscie jak juz mieszkasz za granica to miliony masz na koncie i masz oboeiazek wszystkim wszystko kupic i zasponsorowac - co za zenada - Polacy w PL wbijcie sobie do glowy ze jak sie mieszka za granica to WSZYSTKO WIECEJ KOSZTUJEwiec bilans wychodzi tak samo - i nie zapominajcie ze rodzina w Polsce tam siedzi a emigranci placa krocie za bilety lotnicze i dojazdy. zamiast oczekiwan przyjmijcie rodzine z zagrqnicy z godnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem w UK 1,5 roku. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam. Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne!!!!! W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL!!! Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie:D Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek:D Na lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen!!! Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności :D - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 !!! Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało:D - towar jak w Polsce 15 lat temu ! Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce. BABCIA MI MÓWIŁA ZAWSZE: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala!!! Transport w UK jest bardzo bardzo drogi! Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK:D Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane:D - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standard Anglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie. Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC:D kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat:D Higiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują!!!!. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień:D - nikt się nie dziwi:D:D Służba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog. Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą. Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii. Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami. Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot:D składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka!!! Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak:D To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza:D Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu):D nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie:D!!!!! Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już dawno skończyłam z prezentami dla rodziny w PL. Oni mnie mają w doopie i wzajemnie. W ogóle nie słucham tego ich wiecznego narzekania na wszystko. Jak przyjadę to wolę iść do hotelu, zapłacić i mam ich gdzieś. Niech się wezmą do roboty bo i tak żyje im się lepiej niż na to zasługują. Nie widzę niczego pozytywnego w PL i w Polakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minusy zycia na emigracji : brak dobrej kapusty kiszonej i ogorkow malosolnych. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buheheheheh nawet porzadnego chleba nie macie na zakwasie a ty pieeszysz o ogorkach heheh. Gnij w uk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w UK i chleb mam swietny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa chyba w simsach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko pieniądze , ale eutanazja możliwość szybkiej śmierci bo morze być powolna w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plusy w PL??? hmmmm Minusy? Gdzie zaczynać i gdzie kończyć??? Bilans, do PL nie ma co jechać nawet na urlop bo niby po co? drogo jak hooj i wszędzie skrzywione mordy, bierze na rzyganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×