Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zenka1993

Sprzątanić po naszych pupilkach??

Polecane posty

Gość zenka1993

W mediach pojawiły sie wiadomości na temat ścigania włąścicieli piesków którzy po nich nie sprzątają. Moim zdaniam mają racje, ponieważ za moim blokiem jest ładna mała łączka ale ludzie z całego ośiedla ale nawet Z CAŁEGO MIASTA zchodzą sie tutaj aby ich pieski załatwiły swoje potrzeby. Dziesi grają tu w piłke, ostatno jakaś pani przyszła tutaj nawet ogoliś i wyczesać swojego pupila. Jaka jest odpowiedź na pytanie SPRZĄTAĆ CZY NIE ??? Ja zdecydowanie odpowiadam: TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZKA 15
ja równiez tak uważam kto to widział żeby psy za pszeproszeniem srały po okanami odpowaiadam: TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palak007
ja mam psa i u nas w mieście są specjalnie wyzielone miejsca i przy ywjściu stoi ochroniarz i kto po swoimpsie nie posprząta dostaje mandatito jest coć kiedy pojechalem do mojej rodziny w innym mieście kiedy topniały śniegi smrud byl nie do wytrzymania wiec moja odpowiedz brzm TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziuta1993

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzatanić , sprzątanić , co wiecej myśle ,ze gdyby wlepianić konkretne mandaty , problem rozwiazałby sie w tempie swiatła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Indigo
Tak oczywisce ze sprzatac, ale gdzie w Polsce sa pojemniki specjalne dla naszych pupili i lopatki i i nne akkcesoria tak jak np.w Danii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusuśka21
u mnie w mieści nie ma takich miejsc i nie ma takiego sprzętu ale każdy zawsze bierze ze sobą zwykła torebke śniadasnową i to zalatwia całą sprrawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyśka21
u mnie w mieści nie ma takich miejsc i nie ma takiego sprzętu ale każdy zawsze bierze ze sobą zwykła torebke śniadasnową i to zalatwia całą sprrawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Indigo
Justyska a czym nabierasz kupe do worka? masz jakis szpadelek czy cos? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzątać oczywiście będę, jeśli miasto, które pobiera podatki od zwierzów: - wystawi torebki i pojemniki na odchody, - zleci odpowiednim służbom porządkowym usuwanie z w/w pojemników te \"prezenty\" jak na razie nie mam zamiaru spacerować z psowatą, stadem much i jej \"prezentami\" godzinę conajmniej ! fakt głupio się czuję jak sierściuch przyjmuje pozycję narciarza i się wypina, te spojrzenia ludzi :P a fe :P czyżby i siuśki też trzeba było zbierac do woreczków? a może zwierze podłączyć do specjalistycznej aparatury z cewnikami itp.? hmm .... w Niemczech są pojemniki i woreczki (albo torebki) na każdym kroku, płacę podatki to wymagam reasumując jestem ZA..ale patrz w/w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec mumi mów o Polsce i porównaj wysokość podatków , które i tak rzadko kto płaci , więc jak to sie ma do tych wymagań ? :) Nie jest wydaje mi sie problemem ponad miare zebranie tego i owego do zwykłej torebki , prawda ? To odrobina dobrej woli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terefere---> Problemem zebranie tego i owego nie jest... Gorzej, ze pozniej przez godzine musisz tachac czesto dosc ciezki (ze nie wspomne o doznaniach zapachowych, zwlaszcza w lecie) pakuneczek :P Bo nie ma gdzie wyrzucic :P (ja pomijam juz torebki i lopatki, czy cus... poradze sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krwawa , własnie sobie wyobraziłam jak targasz ten wór , wielki i ciężki , cos w stylu 50kg ziemniaków :D :D Ehhh przecież nie mówie o sytuacjach podbramkowych , gdzie taki wór trzeba godzine targac. Poza miastem chyba , a tam to zbieranie nie jest problemem . Bardziej chodzi o chodniki , wiec nie wiem jak u Ciebie ale u mnie odległosci pomiedzy jednym , a drugim koszem na smieci sa mniejsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terefere---> NO 50 to przesada... ale 1 kg to by sie czasem uzbieral :P I wlasnie mowie o takiej sytuacji, ze wychodzisz idziesz najpierw ulica i na trawniku Ci psiul narobi, bo nie wytrzyma dalej. A ja mam jeszcze w planach iscie z nim na pole... Aha - to oczywiscie w przypadku osiedla domkow jednorodzinnych - tu nie ma kublow na smieci panstwowych, sa prywatne, a przeciez sasiadowi prezenta walacego nie podrzuce :P NAjczesciej wtedy ide dalej, na pole, czy do parku, a sprzatam to i owo po powrocie :P Gorzej jak mam upstrzona cala droge - problem ze spamietaniem wtedy :P No kubelek na te rzeczy naprawde by sie przydal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krwawa , a ta cała droga to upstrzona tylko przez Twojego ? :D Czy tak ogólnie ? ;) Nie będe sie licytować , kto ma do kosza godzine , a kto 2 i ile waży kubełek :P Problem polega na tym ,że to swojego rodzaju kolejny polski sport narodowy - najczęściej nie , bo nie , a trudnosci mnożą sie jak króliki . Ciekawostka jest to ,że nawet przy stadzie koszy tylko do tego celu przeznaczonych i darmowych zestawach do sprzatania gro ludzi tego nie bedzie robić , bo niby czemu ? Ot , takie przyzwyczajenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terefere---> Nie bylo moim zamiarem sie licytowac... Masz racje, sa ludzie i taborety :P Ale to nawet nie chodzi o psie kupki (to wlasciwie nie szkodzi srodowisku ;) ) ale o cala reszte sztucznosci. I to juz trudniej zrozumiec, bo w miescie kublow wiele i chyba nie jest trudno wyrzucic cos do kubla, nie trzeba na chodnik, czy trawnik :( Szczerze mowiac mi mniej przeszkadzaja te organiczne odpady niz inne :( Ja nawet teraz, nie majac po drodze zadnych kublow, zbieram prezenty zostawiane przez mojego psa ;) Czasem w drodze powrotnej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli reasumują , mówimy o tym samym ;) Po psie sprzatać nie - bo sprzetu brak , a butelke , czy puszkę OBOK stojacego kosza , bo niby czemu do ? To jest dokładnie to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghdfgd
co do sprzatania kup to powiem Wam jedno - jesli nie bedzie ktos stal i pilnowal tego to dupa zbita i odchody dalej beda:) tylko mam pytanie dlaczego u mnie w miescie kupno lopatki do sprzatania graniczy niemalze z cudem? a ja sprzatac po 30kilogramowym laradorze przez woreczek czy papier po prostu sobie nie wyobrazam... Pozostaje zamowic z sieci i tyle. W Łodzi na kazdym kroku widze kosze na psie odchody - u mnie znalezienie zwyklego kosza to spacer 10minutowy:D okej wiec juz ustalilam - zbieram kupe przez woreczek, wrzucam do torebki i udaje sie na poszukiwania kosza na smieci. Ale ten temat juz zostawie... uwazam ze uchwala jest okej bede sprzatac tylko najpierw trzeba to dopracowac a dopiero pozniej wymagac czegos od ludzi. Bo jakos sobie nie wyobrazam wszystkich (zreszta nielicznych) koszy na smieci wypelnionych psimi kupami bo watpie ze chcialabym przechodzic obok takiej bomby:D Druga sprawa:D wyobrazcie sobie, że w uroczym miescie jakim jest Częstochowa zarzadzono cisze nocna dla psiakow... Tak, tak po 22ej godzinie pies ma zakaz szczekania... Teraz pozostaje nauczyc psa poslugiwania sie zegarkiem, zakodowac ze 22 to juz koniec szczekania bo jak nie to mandat... Paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była właścicielka psa
miałam psa swego czasu. płaciłam za niego podatki. nie sprzątałam po nim odchodów. teraz bym pewnie sprzątała, gdyby było takie prawo i warunki do tego (tak, jak piszą: odpowiednia ilość woreczków i kubłów) tylko że nikt nie bierze pod uwagę jednego faktu - tam, gdzie to prawo i warunki są wprowadzone, generalnie chodzi o trawniczki przy chodnikach, szerokości pół metra. ja mieszkam na osiedlu, gdzie trawniki są olbrzymich rozmiarów. i są piękne, zielone, bo nie dość, że nikt po nich nie chodzi, to jeszcz naturalnie nawożone :P i nie wyobrażam sobie, co to będzie, jak po takich trawniku przetoczy się dziennie, oprócz np. 40 psów, 40 właścicieli, którzy pójdą zebrać kupkę. trzy - cztery razy dziennie, dodam. po trawniku nie będzie śladu. jestem za sprzątaniem - na chodnikach, we wnętrzach, w pobliżu placów zabaw, na które zresztą u nas psy nie mają wstępu. ale, na litośc, nie na tych ogromnych trawnikach. pamiętam, kiedyś jechał ze mną w windzie sąsiad z dzieckiem i sąsiadka z psem. sąsiad zaczął narzekać, że psy się załatwiają i jego dziecko nie moze po trawniku pobiegać. na to sąsiadka mu odpowiedziała, że ją w szkole uczono, żeby szanować zieleń i po trawnikach nie chodzić, a dzieci do zabawy mają zazielenione place zabaw. i coś w tym jednak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×