pytanie o alimenty..

wlasnie skonczylam osiemnascie lat..zaszlam w ciaze ale nadal kontynuuje nauke i bede ją kontynuowala.Za mąż nie wyszłam,wlasnie ze wzgledu na kontynuowanie placenia alimentow przez mojego \"kochanego\" tatusia.Wiecie co on wymyslił,przyslal mi esemesa abym podala mu adres szkoły,kedy zapytalam po co mu on napisal mi beszczelnie \"nie konwersuj ze mną\".Alimenty mial wyslac 15,a nie ma ich do dzisiaj.....chcialam dodac ze posiadam orzeczenie o malym stopniu niepelnosprawnosci.Czy moge go zaskarżyć jezeli nie przysle mi alimentow do konca tygodnia??

chcialam jeszcze dodac,że placi mi alimenty w wysokosci 420 złotych i stąd moje pytanie czy kiedy juz przeniose się na studia bede tez mogla wniesc o podwyzszenie alimentow skoro nie bede pracowala?

"pseudo" tatus od lat pracuje w niemczech,sądowi nigdy nie przedstawia rzeczyywistych zarobkow..kiedy jeszcze mama chodzila do sądu to sie bal,a od kiedy mam osiemnascie lat postanowil mnie olac...