Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SanSanSan

separacja-rozdzielnosc-kredyty-kto mi pomoze?

Polecane posty

Gość SanSanSan

witajcie! moze ktos z Wasprzechodzil juz cos podobnego i bedzie w stanie naswietlic mi sprawe otoz malzenstwem jestesmy troche ponad 5lat, niedawno wyszlo na jaw ze maz mnie zdradzal prawie 2 lata z jedna babka ma dziecko (dopiero beda robione badania dna, ale babka jest pewna ze to mojego meza) chce sie rozstac-ale nie rozwodzac sie, tylko najpierw separacja i tak: mamy 2ke dzieci, moj maz ma wlasna firme, pracowal po 10-12 godzin, do tego studiowal (a tak mi sie wydawalo, mgr nie skonczyl bo jezdzil na weekendy do panienek a mi mowil ze na studia), ja po urodzeniu 1 dziecka poszlam na wychowawczy-taka mielismy umowe, ze najpierw maz zalozy firme, bedzie sie uczyl a ja bede zajmowac sie domem i dzieckiem, pozniej zaplanowalismy drugie i za tym drugim tez siedzialam w domu (obecnie dzieci maja 5 lat i 2,5,starsze w przedszkolu) i gdy nadszedl czas ze moj maz niby skonczyl mgr ja mialam isc na studia zaczely sie schody, okazalo sie ze maz mnie oszukiwal i nie jestem juz mu potrzebna :( no ale na studia poszlam, jednak do pracy nie wrocilam, obcenie jestem na bezrobotnym od 2 tygodni i szukam pracy chce sie wyprowadzic z dziecmi ale mamy kredyt hipoteczny w wysokosci 250 tys (wziety kiedy jeszcze ja pracowalam) na nas oboje drugi kredyt maz dobral na 50 tys , ja go podpisalam, kredyt jest na meza ale moja zgoda bylapotrzebna, wtedy wmowil mi ze to na potrzeby firmy itp (a okazalo sie pozniej ze na jego dostanie podwojne zycie) i mamy jeden mniejszy kredyt na mnie w wysokosci 10 tys z racji tego ze nie pracowalam a zajmowalam sie domem nic do tego domu nie wnioslam-czy w swietle prawa maz nie bedzie musial mi nic oddawac? jak wyglada sprawa kredytow kiedy dochodzi do rozdzielnosc majatkowej? ja nadal jestem bez pracy, na studiach ktore oplaca maz czuje ze znalazlam sie w czarnej dziurze i nie dosc ze takie przykrosci mnie spotkaly to jeszcze sprawa finansow dodam ze ja nie moge "wyrzucic" meza z domu bo po 1) nie stac mnie na oplate kredytu 2)maz chce zwrotu 80 tys (bo twierdzi ze oprocz kredytu tyle wniosl do domu) i dodatkowo ja mialabym splacac reszte kredytu sama dodam ze maz narobil jeszcze dlugow w firmie (podwojne zycie tez kosztuje...) zapozyczyl sie nawet u prowidenta ma swoj sportowy samochod w ktory wsadzil kupe tys ale przepisal go na swojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłaszam się ;)
wszystko na pół. Jeśnie nie mieliście rodzielności majątkowej to lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
ale co na pol? no nie mielismy rozdzielnosci, slub bralismy z milosci i kto mogl przewidziec ze ten czlowiek sie tak zmieni? woda sodowa mu do glowy uderzyla jak firme zalozyl jezeli kredyt na pol mamy splacac to kto moze zostac w mieszkaniu? przeciez ja bede musiala napewno cos mu splacic, chocby oddac polowe pieniedzy za ktore opalacal kredyt a jezeli to ja sie wyprowadze to on bedzie musial mi cos oddac? skoro ja nie pracowalam-ale nie dlatego ze leniwa bylam tylko dlatego ze tak od poczatku ustalilismy (zreszta u nas zlobkow nie ma nawet)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko i córko!!!
Prawnik, prawnik, prawnik!!!!! Poszukaj porady prawnej w jakiś organizacjach kobiecych, np. Centrum Praw Kobiet, jeśli nie stać Ci na płatną poradę!!!!! Wpisz w google Centrum Praw Kobiet, będziesz miała podane ich adresy i telefony, zadzwoń najbliżej swojego miejsca zamieszkani i umów się na spotkanie. A jeśli nie możesz dojechać to tam adwokaci mają swoje dyżury telefoniczne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvfvdd
ludzie głowa jest od myślenia, sprzedajcie dom z kredytem w końcu coś spłaciliście/on spłacił dostaniecie kasę spłacicie kredyt a resztą się podzielicie na pół mimo tego że złotówki nie wsadziłaś w mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka1234
a czemu nie rozwod?prosciej by bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko i córko!!!
vvfvdd , wsadzili wspólnie. To że kobieta jest w domu to nie znaczy że nie pracuje. Zajmuje się dziećmi i domem. Dzięki temu mąż miał wolną głowę i mógł zająć się pracą i swoimi studiami. Mają wspólnote majątkową. Podpisali umowę cywilno-prawną zwaną ślubem. Do czegoś to zobowiązuje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
to tez jest rozwiazanie, sprzedac dom z kredytem ale maz pewnie sie nie zgodzi ach i tak zle i tak niedobrze ale dzieki za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna eks żona
Byłam w identycznej sytuacji :( Wynajęłam dobrego (czytaj drogiego) prawnika i zabrałam draniowi nowy dom (także z kredytem, który spłacam sama), sporą gotówkę i alimenty na dziecko bo ja zawsze pracowałam i nadal pracuję. Proponuję Ci to samo, rozwód z winy męża (ma nieślubne dziecko, dlatego jesteś już wygrana), plus alimenty na siebie bo Twoja sytuacja finansowa znacznie się pogorszy po ROZWODZIE. Zresztą domyślam się czemu mówisz o separacji: ten drań jej chce. I tak Cię wyrucha kolejny raz! Bądź mądra i się nie daj! Życzę powodzenia, życie bez takiego gnojka naprawdę jest piękne, już to wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
nie, moj maz nie chce separacji, to ja chce ale nie w tym rzecz w czwartej ide do radcy prawnego, ale chcialam poznac opinie innych i wiedziec na czym stoje mniej wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do czego ci separacja?
bez sensu zupełnie w twojej sytuacji. Rozwód od razu kochana, tu nie ma na co czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co rrozwód
przecież są korzystniejsze rozwiązania może wystarczy na początek rozdzielność majątkowa (aby nie narobił ci następnych długów) a reszta? w sytuacji gdy kredyty i hipoteka? W życiu nie spłacałabym męża w takiej wrednej sytuacji.....niech on spłaca kredyty, w końcu z niepracującej żony bank nie ściągnie pieniędzy, tylko z niego bo to on ma dochody? Czy ci się coś należy? Należy się wszystko i tego wymagaj, a prawnie należy się połowa (lub więcej) tego co wam przybyło po ślubie. Nie jest istotne kto zarabiał gotówkę, zgodnie z prawem to co on zarabiał w połowie (co najmniej) należy też do żony. Tak mówi prawo, i na prawie musisz bazować. Jesteś w stanie postawić go pod finansowa ściana i niech tam się wije drań i łajdak. Potrzebna ci dobra znajomość prawa , więc potrzebujesz dobrego prawnika, i potrzebujesz braku lęku przed groźbami męża. Nie daj sobie wmówić że masz coś mu spłacać, bo cię wycycka i przerzuci na ciebie wszystkie swoje koszty ale może zamiast tego wystaw mu rachunek za wszystkie swoje trudy jakie przez lata całe ponosiłaś na rzecz domu i małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echhh cieżka sprawa, troche sie znam na tym, ale musisz sie p[rawnika poradzić, więc wg mnie 1. bierz rozwód, wtedy wspolonota majatkowa wygasnie i nie bedziesz musiala splacac kredytow meza jesli wezmie jakies kolejne 2. rozdzielnosc majatkowa mozna ustalic wstecz. musisialabys udowodnic jednak, ze maz Cie oszukiwal np. przez zatajanie celu, na ktory wzial kredyt. 3. jesli kredyty te inne sa na firme to zalezy jaki jest to rodzaj firmy w sensie prawa handlowego( tzn spolka zoo, jawna, cywilna) i wtedy zaleznie od tego odpowiadacie calym majatkiem przed wierzycielami lub "odpowiada tylko firma" do kwoty swojej wartosci. 4. mieszkanie trezba sprzedac i podzielic kase na pol, nie daj sobie wmowic, ze Ci sie nie nalezy, bo siedzialas w domu i pilnowalas dzieci nie zarabiajac przy tym. w sadzie powiedz, ze taka byla umowa a Ty opieke nad domem wyceniasz jak prace. 5. staraj sie o rozwod z jego winy- tylko wtedy mkozesz liczyc na alimenty takze na siebie- pogarsza Ci sie status finansowy. przy rozwodzie bez orzekania o winie bedzie trudniej, bo musialabys sie znalezc "w niedostatku". Działaj kobieto i nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
""""" SanSanSan witajcie! moze ktos z Wasprzechodzil juz cos podobnego i bedzie w stanie naswietlic mi sprawe otoz malzenstwem jestesmy troche ponad 5lat, niedawno wyszlo na jaw ze maz mnie zdradzal prawie 2 lata z jedna babka ma dziecko (dopiero beda robione badania dna, ale babka jest pewna ze to mojego meza) chce sie rozstac-ale nie rozwodzac sie, tylko najpierw separacja i tak: mamy 2ke dzieci, moj maz ma wlasna firme, pracowal po 10-12 godzin, do tego studiowal (a tak mi sie wydawalo, mgr nie skonczyl bo jezdzil na weekendy do panienek a mi mowil ze na studia), ja po urodzeniu 1 dziecka poszlam na wychowawczy-taka mielismy umowe, ze najpierw maz zalozy firme, bedzie sie uczyl a ja bede zajmowac sie domem i dzieckiem, pozniej zaplanowalismy drugie i za tym drugim tez siedzialam w domu (obecnie dzieci maja 5 lat i 2,5,starsze w przedszkolu) i gdy nadszedl czas ze moj maz niby skonczyl mgr ja mialam isc na studia zaczely sie schody, okazalo sie ze maz mnie oszukiwal i nie jestem juz mu potrzebna no ale na studia poszlam, jednak do pracy nie wrocilam, obcenie jestem na bezrobotnym od 2 tygodni i szukam pracy chce sie wyprowadzic z dziecmi ale mamy kredyt hipoteczny w wysokosci 250 tys (wziety kiedy jeszcze ja pracowalam) na nas oboje drugi kredyt maz dobral na 50 tys , ja go podpisalam, kredyt jest na meza ale moja zgoda bylapotrzebna, wtedy wmowil mi ze to na potrzeby firmy itp (a okazalo sie pozniej ze na jego dostanie podwojne zycie) i mamy jeden mniejszy kredyt na mnie w wysokosci 10 tys z racji tego ze nie pracowalam a zajmowalam sie domem nic do tego domu nie wnioslam-czy w swietle prawa maz nie bedzie musial mi nic oddawac? jak wyglada sprawa kredytow kiedy dochodzi do rozdzielnosc majatkowej? ja nadal jestem bez pracy, na studiach ktore oplaca maz czuje ze znalazlam sie w czarnej dziurze i nie dosc ze takie przykrosci mnie spotkaly to jeszcze sprawa finansow dodam ze ja nie moge "wyrzucic" meza z domu bo po 1) nie stac mnie na oplate kredytu 2)maz chce zwrotu 80 tys (bo twierdzi ze oprocz kredytu tyle wniosl do domu) i dodatkowo ja mialabym splacac reszte kredytu sama dodam ze maz narobil jeszcze dlugow w firmie (podwojne zycie tez kosztuje...) zapozyczyl sie nawet u prowidenta ma swoj sportowy samochod w ktory wsadzil kupe tys ale przepisal go na swojego ojca """ A ja radziłbym Ci dobrze zastanowić się nad tymi radami udzielonymi wyżej. Podstawową zasadą jest konieczność udowodnienia , Obowiązek ten spoczywa na stronie ,która chce wyciągnąć skutki prawne w stosunku do drugiej strony. Dowody podlegają ocenie. Piszesz ,że dopiero będą robione badania DNA .....no ale babka jest pewna ,że to jego .Nadto jest też OSN ,które niejako zdradę małżeńską usprawiedliwia. Poczekaj na te wynik badania. Zastanów się nad jej wiarygodnością . Zadaje się z facetem ,żonatym ,dzieciatym ,nogi rozkłada .... może jest i wiarygodna. Wspólnota majątkowa to zarówno zyski jak i straty. Czyli też pożyczki jak i ich spłaty. Nie musiałabyś mieć obowiązku w ich spłacie gdybyś na nie zgody nie wyraziła ....pewnie też z nich korzystałaś. Twierdzenie ja nie pracuję ,ja zajmuję się domem i dziećmi jest już tak oklepane i wyświechtane ,że nawet sędziny nie chcą tego słuchać. A kto trzepał dywany,a kto często łaził po zakupach ....itd.itp. Z dzieckiem ojciec też nie przebywał ,nie rozmawiał nie uczył itd???? Tak???. One go nie znają a on nie zna ich, tak???? Co to znaczy .....zajmowałam się domem i dziećmi???? Ty studiujesz ....to kto zajmuje się domem i dziećmi????? On jeszcze płaci za te studia....... może Ty kolejność pomyliłaś???? Mąż ma prawo do połowy mieszkania pod warunkiem ,że będzie kredyt mieszkaniowy spłacał w połowie z Tobą. Jeżeli ma z mieszkania zrezygnować to obowiązek spłaty kredytu spadnie na Ciebie...tu musicie zawrzeć umowę notarialną . Do tego nie jest potrzebna umowa o rozdzielności majątkowej. Umowa rozdzielności nie jest też potrzebna w obawie ,że mąż narobi dodatkowych długów..... pod warunkiem ,że Ty nie wyrazisz zgody na zaciągnięcie kolejnego kredytu. Rozdzielność majątkowa będzie dopiero obowiązywać od daty jej ustanowienia.Mąż ma prawo do żądania zwrotu tego co było jego własnością przed ślubem a co do małżeństwa po ślubie wniósł. Jest jeszcze coś takiego w przepisach jak ....stopień przyczynienia się do majątku wspólnego. Reasumując ...zastanów się nad udzielanymi Ci radami ...wybory i konsekwencje podjętych decyzji będziesz ponosić tylko Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
""""" SanSanSan witajcie! moze ktos z Wasprzechodzil juz cos podobnego i bedzie w stanie naswietlic mi sprawe otoz malzenstwem jestesmy troche ponad 5lat, niedawno wyszlo na jaw ze maz mnie zdradzal prawie 2 lata z jedna babka ma dziecko (dopiero beda robione badania dna, ale babka jest pewna ze to mojego meza) chce sie rozstac-ale nie rozwodzac sie, tylko najpierw separacja i tak: mamy 2ke dzieci, moj maz ma wlasna firme, pracowal po 10-12 godzin, do tego studiowal (a tak mi sie wydawalo, mgr nie skonczyl bo jezdzil na weekendy do panienek a mi mowil ze na studia), ja po urodzeniu 1 dziecka poszlam na wychowawczy-taka mielismy umowe, ze najpierw maz zalozy firme, bedzie sie uczyl a ja bede zajmowac sie domem i dzieckiem, pozniej zaplanowalismy drugie i za tym drugim tez siedzialam w domu (obecnie dzieci maja 5 lat i 2,5,starsze w przedszkolu) i gdy nadszedl czas ze moj maz niby skonczyl mgr ja mialam isc na studia zaczely sie schody, okazalo sie ze maz mnie oszukiwal i nie jestem juz mu potrzebna no ale na studia poszlam, jednak do pracy nie wrocilam, obcenie jestem na bezrobotnym od 2 tygodni i szukam pracy chce sie wyprowadzic z dziecmi ale mamy kredyt hipoteczny w wysokosci 250 tys (wziety kiedy jeszcze ja pracowalam) na nas oboje drugi kredyt maz dobral na 50 tys , ja go podpisalam, kredyt jest na meza ale moja zgoda bylapotrzebna, wtedy wmowil mi ze to na potrzeby firmy itp (a okazalo sie pozniej ze na jego dostanie podwojne zycie) i mamy jeden mniejszy kredyt na mnie w wysokosci 10 tys z racji tego ze nie pracowalam a zajmowalam sie domem nic do tego domu nie wnioslam-czy w swietle prawa maz nie bedzie musial mi nic oddawac? jak wyglada sprawa kredytow kiedy dochodzi do rozdzielnosc majatkowej? ja nadal jestem bez pracy, na studiach ktore oplaca maz czuje ze znalazlam sie w czarnej dziurze i nie dosc ze takie przykrosci mnie spotkaly to jeszcze sprawa finansow dodam ze ja nie moge "wyrzucic" meza z domu bo po 1) nie stac mnie na oplate kredytu 2)maz chce zwrotu 80 tys (bo twierdzi ze oprocz kredytu tyle wniosl do domu) i dodatkowo ja mialabym splacac reszte kredytu sama dodam ze maz narobil jeszcze dlugow w firmie (podwojne zycie tez kosztuje...) zapozyczyl sie nawet u prowidenta ma swoj sportowy samochod w ktory wsadzil kupe tys ale przepisal go na swojego ojca """ A ja radziłbym Ci dobrze zastanowić się nad tymi radami udzielonymi wyżej. Podstawową zasadą jest konieczność udowodnienia , Obowiązek ten spoczywa na stronie ,która chce wyciągnąć skutki prawne w stosunku do drugiej strony. Dowody podlegają ocenie. Piszesz ,że dopiero będą robione badania DNA .....no ale babka jest pewna ,że to jego .Nadto jest też OSN ,które niejako zdradę małżeńską usprawiedliwia. Poczekaj na te wynik badania. Zastanów się nad jej wiarygodnością . Zadaje się z facetem ,żonatym ,dzieciatym ,nogi rozkłada .... może jest i wiarygodna. Wspólnota majątkowa to zarówno zyski jak i straty. Czyli też pożyczki jak i ich spłaty. Nie musiałabyś mieć obowiązku w ich spłacie gdybyś na nie zgody nie wyraziła ....pewnie też z nich korzystałaś. Twierdzenie ja nie pracuję ,ja zajmuję się domem i dziećmi jest już tak oklepane i wyświechtane ,że nawet sędziny nie chcą tego słuchać. A kto trzepał dywany,a kto często łaził po zakupach ....itd.itp. Z dzieckiem ojciec też nie przebywał ,nie rozmawiał nie uczył itd???? Tak???. One go nie znają a on nie zna ich, tak???? Co to znaczy .....zajmowałam się domem i dziećmi???? Ty studiujesz ....to kto zajmuje się domem i dziećmi????? On jeszcze płaci za te studia....... może Ty kolejność pomyliłaś???? Mąż ma prawo do połowy mieszkania pod warunkiem ,że będzie kredyt mieszkaniowy spłacał w połowie z Tobą. Jeżeli ma z mieszkania zrezygnować to obowiązek spłaty kredytu spadnie na Ciebie...tu musicie zawrzeć umowę notarialną . Do tego nie jest potrzebna umowa o rozdzielności majątkowej. Umowa rozdzielności nie jest też potrzebna w obawie ,że mąż narobi dodatkowych długów..... pod warunkiem ,że Ty nie wyrazisz zgody na zaciągnięcie kolejnego kredytu. Rozdzielność majątkowa będzie dopiero obowiązywać od daty jej ustanowienia.Mąż ma prawo do żądania zwrotu tego co było jego własnością przed ślubem a co do małżeństwa po ślubie wniósł. Jest jeszcze coś takiego w przepisach jak ....stopień przyczynienia się do majątku wspólnego. Reasumując ...zastanów się nad udzielanymi Ci radami ...wybory i konsekwencje podjętych decyzji będziesz ponosić tylko Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
dziekuje za wszystkie rady dzis mam spotkanie o 15tej z radca prawnym to nie jest tak ze maz zarabial, placil mi za studia, a ja biedna tylko w domu siedzialam i nic nie robilam owszem maz zarabial duzo, ale jeszcze wiecej wydawal w panienki i swoj samochod-czym narobil nam dlugow nawet na wakacje z nami nie mial czasu jechac! ba nawet chyba pieniedzy mu naz to zal bylo,bo panienki wazniejsze- ja wtedy myslalam ze on faktycznie tyle pracuje a okazalo sie zupelnie cos innego ja nic z tego siedzenia w domu nie mialam (oprocz tego ze dzieci wychowalam ) i az tak och i ach tez nie bylo jak niektorzy mysla, jednak u nas zlobka nie ma, babcie pracuja a ja zajmowalam sie dziecmi i domem od rana do wieczora, nikt mi w tym nie pomagal a maz z dziecmi siedzi tylko w weekendy, w sumie jeden dzien bo niedziala wiadomo wolna dzis sie dowiem wszystkiego, a jak nie wszystkiego to wiekszosci niestety pracy nadal nie mam (jestem od 4 stycznia na bezrobotnym) dam znac jak bede po, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
"Nadto jest też OSN ,które niejako zdradę małżeńską usprawiedliwia" a co to jest OSN bo nie wiem poza tym uwazam ze zdrady nic nie usprawiedliwia, a juz na paewno nie tak dlugiej i nie z tyloma pannami chcual miec kawalerskie zycie mimo ze jest przed 30tka a nie po 20stce to mogl powiedziec wprost i sie wyprowadzic a nie oszukiwac i zwodzic zrzucajac na mnie obowiazek wychowania dzieci i zajmowania sie domem ten czas i ten wlozony wysilek kto mi odda? nikt, tego nie da sie zmierzyc ale w niektorych panstwach praca na rzecz domu jest traktowana jak normalna praca na etacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Czytanie Zniecierpliwionego możesz sobie darować. W twojej sytuacji nie ma co godzić się na rozwód bez orzekania o winie, jeśli mężowi tak zależy na rodzinie - niech przepisze swoją część na dzieci. Odpowiadasz za wspólne kredyty - ale NIE odpowiadasz za te, które mąż wziął bez twojej zgody. Prawnik niech się postara o rozdzielność majątkową z datą wsteczną, choć nic to nie da w przypadku tych kredytów, które podpisywaliście wspólnie. Podział majątku jest po połowie, inny dotyczy wyłącznie sytuacji, kiedy jedno trwoniło wspólny majątek - a to dotyczy raczej twojego męża niż ciebie. Wychowywanie dzieci i zajmowanie się domem jest traktowane jako praca, choć goście w typie Zniecierpliwionego nie mogą się z tym pogodzić. Sąd ich naprostuje. A dom/mieszkanie trzeba będzie sprzedać i podzielić się kasą (o ile coś zostanie) i kupić coś swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×