Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emilia76

związek z facetem, który jest w trakcie rozwodu...

Polecane posty

Gość emilia76
... i co z tego wyszło. a wszystko zaczęło się banalnie fajnie. na poczatku wszystko okej i otwarcie o zaistniałej sytuacji. powiedział, co sie w jego życiu dzieje, i o tyle fajnie ze nie opowiadał ze szczegółami relacji z zoną. złożył pozew o rozwód i ciszyliśmy sie sobą. po jakimś czasie zaczął się oddalać i czułam, że JESTEM BO JESTEM, tak na zbędną przystawkę. rozumiem, że na to czy pojawią się uczucia nie ma sie wpływu, ale dlaczego stchórzył i bał się powiedzieć otwarcie co czuje, myśli, jak to wszystko widzi. na uczucia nie ma sie wpływu, ale można na poziomie i z klasą wszystko załatwić. a tak pozostaje niesmak i żal... bo w końcu jesteśmy dorośli. nie chcę pouczeń itp. słyszałam wcześniej podobne historie i dopóki one mnie nie dotyczyły też potrafiłam jasno powiedzieć co o takich związkach myśle. ale życie weryfikuje nasze poglądy.tylko jestem ciekawa jakie Wy macie doświadczenia, jakie historie i co z tego wynikło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli on nadal żonaty
bla bla w trakcie rozwodu, czyli on żonaty jest i tyle, a ty stałaś się kochanką dla żonatego zwykły schemat, nie ma o czym pisać mądra i wartościowa dziewczyna szanuje się i w romanse z żonatymi się nie wdaje, więc zastanów się nad sobą czym ty jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego faceta poznałam w trakcie rozwodu, rozwód dostał, zamieszkalismy ze sobą, jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia76
czyli co człowiek, to inna historia. i schemat się sypie! a czas i tak wszystko pokaże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tallib
A ja wcale tak nie zrobiłem i nigdy bym nie zrobił - poinformowałem o tym moją partnerkę, która już nie jest moją partnerką (ale tak to się dzieje jak się spotyka z dziewczynami, które mają pstro w głowie). Od początku wiedziała co i jak. Postawiła mi nawet ultimatum, że ma być rozwód itp. no i co rozwód był (bo w sumie była to tylko formalność), ale potem jej zaczęło przeszkadzać, że mam dziecko o sorry ale z dziecka to nie zrezygnuje zwłaszcza, że o tym wiedziała. I bylibyśmy ze sobą i żylibyśmy długo i szczęśliwie...niestety co chwilę coś a jak nie to to tamto. Sorki, że się tak włączyłem w rozmowe - ale nie każdy przypadek jest taki sam - dla mnie sprawa została zamknięta i tyle, zresztą co to za facet, że niby się oddalał itp. - widocznie nie był Ciebie warty i tyle, analogiczna sytuacja ma miejsce gdybym ja będąc z kimś myślał o mojej byłej - przecież to chore. Jest na to sposób papa i tyle. Nie zaluj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie tam
jednak męczy, że mój jest rozwodnikiem, że kościelnie ma żonę i będzie ją miał i ja nigdy nie będę tą najważniejszą, pierwszą :( Smutno mi trochę ale cóż, życie tak się ułożyło. Zazwyczaj o tym nie myślę ale czasem przypomina mi się i chce mi się płakać, nie potrzebuję teraz morałów, wiem, że wiązałam, że z gościem, który brał ślub kościelny, wiedziałam o tym ale jak to zauroczenie to człowiek myślał, ze to nie będzie potrzebne i ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczenie - no wlaśnie
bo małzenstwo to nie tylko motylki w brzuszkach. Ale co wy kochanki zonatych facetow mozecie o tym wiedzieć. Dla was liczy się tylko wasza chcica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczenie - no wlaśnie
bo małzenstwo to nie tylko motylki w brzuszkach. Ale co wy kochanki zonatych facetow mozecie o tym wiedzieć. Dla was liczy się tylko wasza chcica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie tam
No właśnie pisałam, że możecie sobie podarować takie teksty. Bardzo jestem ciekawa czy jak któraś z was zakochałaby się w rozwodniku to czy w imię sprawiedliwości i solidarności z byłą żoną tego faceta (która już sobie układa życie jak jej się podoba) powiedziałybyście NIE temu związkowi, myślę, że jednak poszłybyście za uczuciem. A teraz takie głupie gadanie o czymś o czym nie macie pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci tam
posłuchaj. to nie głupie gadanie, to próba rozmowy. No, bycie uczciwym CZŁOWKIEKIEM to dla ciebie głupota. Tylko pogratulować. Ale ty, czy w ogóle umiesz rozmawiac? chcica przez ciebie przemania - gdybyś umiała kochać, nawet byś nie pomyślała o pakowaniu się do żonatego mężczyzny. Wiesz, i wcale nie chodzi o silidarnosc z jego żona - tobie slowo solidarnosc nic nie mówi/ Chodzi o to, czy umiesz być człowkiem czy cipa tobą rzadzi. A widać, że wlaśnie o to chodzi ... tylko cipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie tam
a ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem więc radzę zajrzeć do paru książek w celu doedukowania się, napisałam związać się z rozwodnikiem a nie żonatym facetem, otwórz oczy jak już coś piszesz i czytasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się wypowiem
miałam podobną sytuację jak autorka tematu,z perspektywy czasu uważam że wchodzenie w taki związek to stąpanie po lodzie i to bardzo kruchym,facetem targały nieuporządkowane emocje raz chciał tego drugi raz czegoś innego,nie ufał chyba kobietom i nie był gotowy na nowy związek-wycofałam się bo zaczęło mnie to męczyć psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie tam
a co ci tam ty najwyraźniej uważasz, że jak dwoje ludzi się rozchodzi to powinni już nigdy się z nikim nie wiązać, o przepraszam, pewnie kobieta ma takie prawo ale facet ma siedzieć sam do końca życia i robić na byłą już żonę, która zabawia się z nowymi goścmi, urocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia76
no właśnie te jego huśtawki emocjonalne, zagubienie i mnie w wielka niepewność wpędziły, wycofuję się . choc wszystko jeszcze takie świeże i trudne. a oceniac i obrazac jest bardzo latwo!!!! pokuscie sie prosze o bardziej konstruktywna wypowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a mnie tam
oczywiście masz rację skarbie te wstrętne eks to zaraz po porzuceniu przez tych cudownych mężów od razu łapią gromadami tych "gości" i kopulują na potęgę na oczach dzieci i jeszcze popijają te cielesne karesy alkoholem kupionym za wydarte dzieciom alimenty takie kurwy z tych porzuconych eks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie tam
widzisz mój facet nie ma dzieci z eks żoną więc niczego nie może robić na ich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka pisałaś
że facet jest w trakcie rozwodu. Nie - że jest rozwiedziony. Wiec nie pchaj mu się do łóżka, poczekaj aż wszystko uporządkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tallib
Pozwolę się jeszcze na chwilkę wtrącić. To czy ktoś jest niestabilny emocjonalnie czy w inny sposób to tak naprawdę nie zależy czy ma rozwód czy nie ma. Ludzie są jacy są, fakt, że Ci po przejściach czyli rozwodach lub innych traumatycznych wydarzeniach nie oszukujmy się mają ciężej na duszy, ale właśnie o to chodzi, żeby poznać kogoś kto będzie jak plasterek miodu dla obolałej duszy. To tak jak ze zwykłym rozstaniem - być z kimś ileś lat i się rozstać to też jest bolesne. Oczywiście zawsze to zależy jeżeli już jesteśmy w nowych związkach od nas samych czy będziemy rozpamiętywać czy jesteśmy zagubieni - miałem tak na początku, ale jak mówią czas leczy rany - może nie do końca jest to prawdą kiedy ma się dziecko etc. Ale nic trzeba iść do przodu, z każdym dniem będzie lepiej...musi być Czego Wam z całego serducha życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
Zonaty facet mojej siostry zwodzil ja 3 lata z rozwodem, obiecywal, ze zlozy wniosek, w koncu zlozyl, siostra poczula ulge, niestety za wczesnie, bo poza zlozeniem wniosku nic sie dalej nie dzialo. W koncu dala sobie spokoj, poznala normlanego, wolnego faceta i jest szczesliwa. Zonaci zawsze beda krecic, nie potrafia zostawic za soba definitywnie przeszlosci i rania przez to wszystkoch naokolo. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomagam takim mężczyznom .bo oni za wszelka cene chcieliby utrzymać małżeństwo ,ale nie zawsze da się Jednego żona prosiła o rozwód i po namowach zgodził i orzeczono bez winy WIECIE CO ZROBIŁA zaskarżyła wyrok i wniosła z orzeczeniem winy męża Tu zastanawiam się czego taka zona chce Mój mail niejestesam@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do a mnie tam! Co prawda nie jestes pierwsza miloscia ale masz szanse byc ta ostatnia i najprawdziwsza! Dla faceta niewazne jest z kim zyje na probe, wazne jest przy kim chce sie starzec i przy kim umierac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aniołek
Przeczytałam i widzę zero obiektywnych wypowiedzi, wszystkie opierają się na emocjach osoby piszącej . ta co jest szczęśliwa będzie doradzać na tak, ta co nie odradzać że nie. Prawda jest taka że nie da się budować szczęścia na czyimś nieszczęściu. Przysięga małżeńska mówi na dobra i na złe. Facet to dziwna istota. Kochanka lub Kochanek to zaraza. Jeśli rozwód następuje po wielu próbach ratowania małżeństwa i oboje małżonkowie bez emocji dochodzą do wniosku, że coś nie zagrało, że się pomylili to ja ich rozgrzeszam. Niestety najczęściej dochodzi do zdrady i pod wpływem emocji lub nacisków kochanka/kochanki małżonek składa pozew. dlaczego doszło do zdrady? bo zabrakło rozmów -szczerych!! , gotowości do rozwiązywania problemów wspólnie , zabrakło odpowiedzialności za słowa które się przysięgało przed Bogiem, ale i przed Rodziną, znajomymi, gośćmi weselnymi. Przecież łatwiej jest wdać sie w romans i obwiniać druga połówkę, za całe zło. Jeśli flirtujesz i dostajesz sygnał, ze ta osoba jest jeszcze żonata, lub jest mężatką to bierz nogi za pas i nie rozmyślaj czy może cos by wyszło itp. bo nie wyjdzie!!! i tak "związki" które zaczęły sie od zdrady prędzej czy później się rozpadną. NIE DA SIĘ BUDOWAĆ SZCZĘŚCIA NA CZYIMŚ NIESZCZĘŚCIU :) bo zawsze ta żona, mąż cierpią, a jak są dzieci. Jeśli ktoś zabiera ojca lub matke dziecku dla włąsnej próznosci i pychy to nie jest człowiekiem powinien przestać istnieć. Jesli jesteś kochankiem lub kochanką zrób test i zawieś znajomość z małżonkiem/ką którego kokietujesz lub uważasz że kochasz. Jeśli małżonek/a odwzajemnia uczucie kochanka/ki to nie będzie szukał innej/innego tylko da szanse swojej rodzinie i jak nie wyjdzie weźmie rozwód i dopiero złaczy się z kochanką/kiem. Wiecie że to niemożliwe. To nie traćcie czasu na rozbijanie małżeństw tylko szukajcie swojej połówki ale tej wolnej. I tego Wam życzę drodzy Kochankowie, drogie Kochanki. Koło fortuną sie toczy, zabierzesz męża/żonę i nie daj Bóg matkę/ojca spotka Cie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P********z jak ksiądz na ambonie. A życie swoje kobieto i chyba żono bo jakże by inaczej. Na czyimś nieszczęściu? Chyba szczęściu że ktoś chce zakończyć koszmarne małżeństwo. I zacząć coś nowego. I wiele jest sytuacji kiedy kochankowie już poznają się w trakcie rozwodu i dobrze im życzę, żeby tylko wytrzymali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnikzdylematem
A ja tak z innej beczki , jestem w trakcie rozwodu ( pozew z winy żony) ostatnio poznałem kobietę tak na prawdę znamy się kilka lat ale zawsze to było zdawkowe cześć gdzieś w przelocie na ulicy.Teraz spotykamy się praktycznie codzienne jakaś kawa rozmowa wspólne oglądanie TV. Moje pytanie dotyczy czy jeśli te spotkania wyjdą na jaw podczas rozprawy może mnie to postawić w negatywnym świetle, jak na razie są to zwykłe spotkania starych znajomych. Może ktoś był w podobnej sytuacji i może coś powiedzieć na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat stary .Darujcie sobie odgzebywanie :).To zenada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewunia
Poznalam faceta który był juz po złożeniu wniosku o rozwód bez oow, rozwód nastąpił dwa m-ce później. Facet ukrywał mnie aczkolwiek dość słabo - ona i tak się domyśliła, ale nie była wredna i wszystko przebiegło zgodnie z planem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez związałam się z facetem który był w trakcie rozwodu, spotykaliśmy się normalnie wszędzie ze sobą chodziliśmy chociaż np na portalach społecznościowych itd nie pokazywaliśmy że coś nas łączy (raczej jak normalni znajomi) po rozwodzie już daliśmy wszystkim do zrozumienia że jesteśmy ze sobą. To trwa już pół roku, są wzloty i upadki jak w każdym związku; są ciężkie chwile, sam rozwód był nerwówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem w trakcie rozwodu. A gdzie się wyhacza takie dzi2wki jak wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×