Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pod znakiem zapytania...

Do tych ktorzy zastanawiali się nad powrotem,badz wrócili...

Polecane posty

Gość pod znakiem zapytania...

Witam,jestem tu zupelnie nowa,nie czytalam calej tej fury postow,pewnie historia podobna do mojej pojawiala sie tu juz setki razy, ale i takja przedstawie,moze ktos bedzie cchial sie wypowiedziec. Otóż sytuacja przedstawia się tak,ze nie jestem z pewnym mezczyzna od marca br.Pwrot jest niemal niemozliwy,bo jego wizja milosci rozni sie zupelnie od mojej.Mamy za soba sporo klotni,przykrych sytuacji (glownie przez jego brak zaufania i chorobliwa zazdrosc),a jednak nie majac go przy sobie czuje,ze moje zycie jest jałowe.Jestem atrakcyjna kobieta,ze znalezieniem nowego partnera nie mialabym klopotow...Problem tkwi tylko w tym,ze w kazdym mezczyznie widze jego i zaden z nich nie jest lepszy od niego.Wiele razy zastanawialam sie nad powrotem...On wielkokrotnie powtarzal,ze sie zmienil,a ja obawiam sie, ze to nie jest mozliwe...Odeszłam od niego nie z błahego powodu,lecz dobrze uzasadnionego. Myslicie, ze takie powroty dla sprawdzenia mają sens? Mówi się, ze "2 razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi".Moze powinnam jeszcze dac sobie czas...moze jakos zapomne,ale z miesiaca na miesiac jest chyba gorzej...A nie chce sytuacji takiej,ze wracam do niego,a za miesiac znow sie rozstajemy,znow przezywamy ten sam bol,bo jednak nic sie nie zmienilo...Chetnie poznam Wasze zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za późno
sama sobie odpowiadasz na pytania :P skoro nic się nie zmienia po co pakujesz się ponownie w tę kloakę złudzeń? masz kogoś nowego, zadbaj o ten nowy związek i nie powtarzaj starych błędów w nowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raz tylko sie zeszlam po rozstaniu i chociaz nie jestesmy obecnie razem raczej nie żaluje. Co prawda jak się zeszliśmy przezylam najpiekniejsze i nadal go kocham ale za to do tej pory nie pozbieralam sie po tym 2 rozstaniu.Czasami zaluje ze nie posluchalam siebie i zasady ze 2 razy sie nie wchodzi do tej samej rzeki...ale coz mimo calego bolu jaki obecnie jest warto bylo poznac smak prawdziwego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a mnie sie wydaje,ze kazdy zasluguje na szanse...chyba,ze doszlo do zdrady-bo dla mnie na przyklad nie ma juz wtedy mowy o powrocie (oczywiscie kazdy ma inne zasady)....i podam Ci jeden powod,dla ktoregowarto to zrobic: jesli dasz mu szanse - on ja wykorzysta lub tez nie,ale zawsze bedziesz pewna w 100 % czy udaloby sie cos naprawic,czy tez nie....a jesli nie wrocisz (mimo tego ,ze wydaje mi sie ze masz na to ochote ;) ) zawsze bedziesz sie zastanawiala \"a co by bylo gdyby....\".Zgodzisz sie ze mna??:) mam nadzieje,ze nie namieszalam za bardzo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×