Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kate20

Dziwne zachowanie rodziców mojego faceta

Polecane posty

Gość kate20

Otóż, sprawa ma się tak. Z moim chłopakiem jesteśmy razem od 4 lat. Poznaliśmy się w liceum, tak się zaczęło. Obecnie mamy po 20 lat. On w zeszłym roku zaczął studia na Politechnice Gd. Ja rok pracowałam. Mieszkaliśmy przez kilka miesięcy razem, do czasu kiedy nasza współlokatorka trochę odwaliła i trzeba było się wyprowadzić z Gdańska. On wrócił do siebie, a ja do siebie. W tym roku złożyłam papiery na UG, on zacznie 2 rok. Mieszkamy ok 50km od siebie. Więc powstał plan, abym do niego się wprowadziła. Jego rodzice się nie zgodzili, podejrzewam, że bardziej chodziło o to, że jego mamie to nie odpowiada. Na początku Naszego związku, kiedy do niego przyjeżdżałam Jego mama była dla mnie bardzo miła. Nie mówię, że spędzałyśmy czas na wspólnych plotkach itp, ale po prostu dało się wyczuć tą miłą atmosferę. Od jakiegoś roku, widzę, że jej zachowanie w stosunku do mnie bardzo się zmieniło. Jest opryskliwa, czepia się o wszystko, widzę też, że dla mojego jest bardzo nie miła. Chyba najbardziej zabolało mnie to, że nie pozwoliła nam razem mieszkac u nich, dodam, że bardzo często u nich jestem, nie raz byłam 2 tyg. I nic się nie działo. Ja mam kierunek studiów dosyć ciężki i wymagający, mój chłopak też, więc nie będziemy mieli jak się widywać. Chcieliśmy akademik, ale rzekomo rodziców mojego nie stać (chociaż wiem, że stać...) o mieszkaniu nie wspomnę. Wpadłam na pomysł, aby wprowadził się do mnie, ale tutaj znowu problemy. Bo on nie chce narażać rodziców na koszty itd. Nie wiem co mam zrobić. Wydaje mi się, że jego mama ma na tą sytuację bardzo duzy wpływ, a on się jej podporządkowuje. Przykro mi, bo zawsze kiedy u nich jestem staram się pomagać, gotować, posprzątać... Nie sądze aby mieli jakieś powody ku mojemu zachowaniu. Przepraszam za chaotyczny opis... Co mam zrobić z tą sytuacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
halo halo, ktoś pomoże???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego to jego rodzice maja Ciebie utrzymywac? wezcie sie za robote i wynajmijcie mieszkanie na wlasny koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug matko jestescie za mlodzi na wspolne zycie. Matka twojego chlopaka jest pewnie z tych co sie boji "co ludzie powiedza" na to ze zyjecie ze soba bez sluba. Zreszta na bawienie w dom jestescie jeszcze zdecydowanie za mlodzi. Teraz powinniscie szalec bawic sie, zobaczycie ze kiedys bedziecie tego zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieloetnie pary z czasow szkoly sredniej najczesciej sie rozstaja rozwodza, bo albo jednej albo drugie stronie w pewnym wieku odwala i chce sie wyszalec przed lub po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
Nikt nie powiedział, że ktos ma mnie utrzymywać. Chciałam się dołożyć, do wszystkiego. Z tym, że my juz mieszkaliśmy razem i nie było z tym problemu. Nie będziemy się widywać, jeśli nie będziemy razem mieszkać. Bo studia nam na to nie pozwolą. Ja juz swoje wyszalałam, a mój nie jest z tego typu co lubi szaleć. Raczej oboje prowadzimy spokojny tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
Głównie chodzi mi o zachowanie jego mamy, bo jest po prostu nie do zniesienia od jakiegoś czasu. A co do związków licealnych, mam zupełnie inne zdanie, pary, które przetrwały razem okres dojrzewania, pierwsze życiowe porażki, upadki są bogatsze w te doświadczenia. I mają lepszy start, bo przetrwały to razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wedlug mnie to zachowanie rodzicow twojego faceta nie jest w zadnej mierze dziwne, to twoje zachowanie jest "dziwne" i beszczelne, jak mozesz cos takiego proponowac? dlaczego obcy jakby nie bylo ludzie maja brac cie pod swoj dach? p****alo Cie? teraz jest jakies pokolenie bezmozgich szczyli jak widze. Chcesz spedzac czas ze swoim chlopakiem, to idz do pracy i zacznij dorosle zycie, a jak nie nie chcesz to robic, to studia a potem praca i dorosle zycie. Twoimi pomyslami tylko wku ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
Po pierwsze prosze o kulturalne odpowiedzi, jeśli nie masz do zaoferowania normalnego słownictwa to po prostu nie odpisuj. Po drugie, mieszkanie razem nie było tylko moim pomysłem, ale mojego faceta i jego ojca. Później nagle odwidziało się coś jego matce. Po trzecie obrażać to możesz kogoś kogo znasz. Po czwarte, pracuje, studia zaczynam i też będę łączyć je z pracą. Po piąte, nie sądzę, że jestem bezmózgim szczylem jak to określiłaś/eś, od ponad roku się utrzymuje sama, z moim myślimy o przyszłości dość poważnie. Więc po jaki kij dopowiadasz sobie swoje wyimaginowane historie? i podkreślam raz jeszcze, oczekuje normalnych odpowiedzi na pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to, ty chcesz mieszkać u tych ludzi, chyba masz cos z deklaem ze masz pretensje o to, że nie ma zgody. Co innego byc gościem a co innego mieszkać. wg jakiego klucza chcesz tam byc bo co? bo synek cie stuka? ogarnij się dziecko . Czyjąś grzeczność potraktowałaś jako mus? poza tym nie wszystkie matki są takie "otwarte" jak twoja i nie kazde dziecko , uczące się moze sobie mieszkać z kim chce i gdzie chce.Powinnaś się wstydzić ze robisz z tego takie hallo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego matka jest u siebie w domu a ty zarządzaj tam gdzie ty jestes u siebie i nikt tu poza tobą nie jest dziwny. Pytałaś i jakiej spodziewałaś sie rady, że ktoś powie weź ją zagoń do kąta:-)to jest jej dom i jej zycie i ona z tobą nie chce sobie go układać. jak jestes taka mąra to dlaczego taka głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
Wiesz tak się składa, że nikt mnie nie stuka, nie chce wpaść, kiedy choruję na cukrzycę i może to mieć złe skutki. Hm, jesli ktoś do mnie mówi (w tym wypadku ojciec mojego) Kasia, przecież możesz mieszkać z nami, jestes jak rodzina i na pewno damy radę" to wydaje mi się, że to nie jest wpraszanie. Cos nie wyszło Ci obrażanie mojej mamy, bo po prostu jej nie mam. :) więc zastanów się co piszesz człowieczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha a jak zajdziesz w ciążę to jego matka też będzie miała obowiązek zapewnic wam dach nad głową i opiekę nad dzieckiem bo ty masz UG i daleko do mamy????ja pierd nawet nie wiesz jaka mąra jest ta kobieta ze mówi NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze kiedys gdzies tam katem razem mieszkaliscie nie znaczy, ze mozecie razem mieszkac u jego rodzcow. Gdzie rodzice narazeni by byli na kpiny ze strony sasiadow ze pozwalaj synowi mieszkac bez z slubu w domu rodzinny, a co tam niech sobie chlopak pobzyka. Jestesc szczeniara i wielu rzeczy nie pojmujesz ewidetnie masz roszczeniowe podejsci do zycie bo Tobie sie nalezy i czemu ona nie chce pozwlic. Zarob i wybuduj dom to ciekawe czy tez bys pozwolila na to zeby byle kto w nim miekszkal, bo dla matki Twojego chlopaka jestes babka do bzykania , ktora moze kiedys syn zmarzeje i sobie Ciebie zmieni na inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
Pytałam dlaczego jej zachowanie zmieniło się w ciągu roku diametralnie. Chyba za trudne pytania dla Was. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty się zastanów zanim zaczniesz pisać o sprawie, dałaś mało informacji a wymagasz racjonalnych odpowiedzi, za kazdym postem dodajesz coś nowego wiec się nie dziw ze odpowiedzi masz z d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko Boska, ludzie są nienormalni. dziewczzyna tłumaczy wam jedno a wy drugie. "szczeniarskie" zachowanie jest z waszej strony. chyba pisała i jego tacie, o swojej chorobie a wy dalej... ja p*****le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienilo sie bo chcesz jej sie wpirdolic z buciorami do domu. Nawet nie jestes jego narzyczona. Boze jaka z Ciebie glupia dziewczyna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro od roku utrzymujesz się sama (opłacasz mieszkanie, żarcie), bo zakup ciuszków i mieszkanie u rodziców to nie jest samodzielne utrzymanie się… to co za problem wynająć mieszkanie w Gda i chłopak się do Ciebie wprowadza? Parę groszy dorzuci od siebie i wszyscy będą zadowoleni Co do mamy… podejrzewam, że wyczuła, że Wasza relacja idzie w złą stronę, tzn. staracie się być na siłę samodzielną, dorosła parą, a w rzeczywistości szykuje się 5 lat siedzenie na garnku u rodziców. Nastoletnią, licealną parę można zaakceptować. Dwójkę studentów chcących bawić się w rodzinę już trudniej, stąd pewnie ochłodzenie kontaktów. Takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za trudne jet dla ciebie czytac ze zrozumieniem bo prawie kazdy post mówi o czymś istotnym i prawdopodobnym. Reasumując: jestes dziewicą, która się nie bzyka bo ma cukrzycę i nie chce zajść w ciążę, Nie masz swojej rodziny ( matki) wiec chciałabyś "zaadoptować" sobie swoją , co za tym idzie już byś maiła sprawę rzyszłości rozwiązaną bo w razie czego oni NIE POWINNI ciebie wystawic na ulicę. Mieszkaliście sobie ale wystrczyło ze zabrakło trzeciej do płacenia i się usrało, masz naukę ale do chłopaka za daleko dlatego najlepiej rozwiesić swoje pranie w lazience jego matki itd. Ja ciebie rozumiem ze to najłatwiejsze dla ciebie ale ty zrozum , ze nie dla kobiety od ktorej teraz wymagasz aby cie przyjela do swojego domu. było miło ale się skończyłobo za duzo chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 13:29 ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie te wieloletni sie rozstaja. Wsrod znajmych mam juz 3 pary po rozwodzie. Ludzie krotko po 30 a byli ze soba od czasów szkoly sredniej. Dziecko nie znasz zycia za male masz doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka Twojego chlopaka pewnie ciezko harowala zeby ten dom sobie wybudowa a teraz TY chcesz sie w nim paletac jej. Sama zarob i wybuduj dom w miesjcu dla was najbardziej dogodnym, zebyscie jak najwiecej czasu ze soba spedzali bo to jest dla Ciebie najwazniejsze. Buaha i tu widac Twoja naiwnosc i glupote w roszczeniowej postawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw się w jej sytuacji, nie każdy chce mieć w domu kogoś obcego, nawet jeśli jest to dziewczyna chłopaka. Co innego jak wpada raz na jakiś czas, a co innego gdy zamieszka. Przyjęcie nowej osoby do domu zawsze wiąże się z pewnymi ograniczeniami i brakiem swobody. Chcecie być razem, to można pójść do pracy i wynająć wspólnie małą kawalerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako matka dorosłych synów w życiu bym sie nie zgodziła na to żeby zamieszkała z nami dziewczyna jednego z nich . I nawet nie odczuwałabym potrzeby tłumaczenia dlaczego sie nie zgadzam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate20
Ja prosiłam o wypowiedzi w miarę rzetelne. Ile razy mam powtarzać, że mieszkanie nie było tylko i wyłącznie moim pomysłem. Mieszkam z siostrą i ojcem, owszem za mieszkanie nie płace. Ja proponowałam juz wynajecie wspolnego mieszkania, on twierdzi, ze jego rodzice mu nie doloza bo nie maja. A co chwile sa jakies zakupy itp. Nie powiedzialam tez, ze maja mi pozwolic mieszkac z nimi i koniec. Tylko jezeli ktos ogeruje mi to sam z siebie, to chyba logiczne, ze wyraza tym samym na to zgodę. Nie mow mi ze mam male doswiadczenie,bo po prostu mnie nie znasz. I chcialabym zeby ludzie dojrzale podchodzili do spraw. Teraz wiekszosc osob zachowuje sie jak dzieci. Nie mowie, ze nie mam takich zachowan ale wydaje mi sie ze jak na swoj wiek mysle racjonalnie. Wiec proszę nie piszcie mi, ze jestem gowniarą. Dziękuję, tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie postarasz się o akademik dla siebie? Zachowanie mamy mogło sie zmienić bo nie pasuje jej Wasza zabawa w dorosłość. Bo to jest zabawa. Załatw sobie akademik i po prostu sie spotykajcie - jak młodzi ludzie a nie wiście komuś na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ich pieniądze , ich zakupy - ich sprawa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes nadal dzieckiem. masz 20 lat nie rob z siebiebie tak bardzo doroslej kobiety bo nia nie jestes. To co robicie to jest zabawa zabawa w doroslosc i tyle. Ale Ty uwaza ze jestes juz tacy dorosli BUahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co jeszcze zgaldasz w portwel rodzicom Twojego chlopaka i Ty uwazasz sie za taka dojrzalo. Matko Boska dziecko. Z czym do ludu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×