Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 35ona

jak odzyskać sens życia?

Polecane posty

Gość 35ona

Doradźcie mi proszę co mogę zrobić ze sobą i dla siebie. Brakuje mi pomysłu. 2 lata temu rozstałam się z facetem, którego bardzo kochałam i który bardzo mnie skrzywdził. Byliśmy razem 4 lata i byliśmy zaręczeni. Nigdy wcześniej nikogo tak nie kochałam i w pewnym sensie zawalił się mój świat. Teraz po czasie uczucie minęło, choć nie wiem czy do końca. (Na krótko pojawił się w moim życiu ktoś nowy, w kim się zakochałam, więc było to możliwe.) Nie myślę o powrocie do byłego, bo ten związek wykończył mnie psychicznie. Ale wciąż tęsknię za tym czasem, kiedy czułam się szczęśliwa i miałam pewność, że to jest facet mojego życia. Ale do sedna – nie potrafię znaleźć sobie miejsca i odzyskać sensu w swoim życiu. Sensu niezwiązanego z uczuciem, związkiem. Wcześniej, zanim poznałam byłego umiałam i lubiłam być sama, czułam się świetnie. Teraz wciąż czuję strach, że dopóki nie znajdę miłości, moje życie nie będzie miało sensu. Mam pracę, którą bardzo lubię, fajnych ludzi dookoła. Staram się wyznaczać sobie nowe cele – chciałabym zrobić prawo jazdy na ciężarówki, wrócić na treningi judo czy nauczyć się języka włoskiego. Zastanawiam się nad kupnem mieszkania. Ale i tak przytłacza mnie pustka i to wszystko wydaje się mało ważne. Nic mnie nie cieszy tak naprawdę. Żeby było jasne – nie szukam związku na siłę. Nie mam nawet konta na żadnym portalu, bo kompletnie mnie ta droga nie interesuje. Ale nie potrafię nie czekać na miłość. Nie umiem zająć się sobą jak kiedyś, być optymistką, nie analizować, wyłączyć myślenie o tym. I to mi bardzo utrudnia życie. Przestałam czuć się dobrze sama ze sobą i nie wiem jak do tego wrócić. Od czego zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana ciesz się życiem bo może Cię wiele nieszczęść spotkać. Nie chcę Cię straszyć ale życie potrafi dopierdolić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam odpowiedzi autorko na twoje pytanie niestety ale wiedz, ze ja tez przechodzę przez taki stan psychiczny co Ty. Jedyną różnicą jest wiek w metryce i to ponad 10lat. Mentalnie oceniam sie na wiele więcej niz mam ;) Nie mogę sobie miejsca znaleźć odkąd jestem sam :( Co róż jest mi smutno gdy jestem sam. Wiadomo w towarzystwie człowiek sie maskuje. A co do celów życiowych to jakby je porzucilem. Doszedłem do wniosku, że wszystko co materialne na tym swiecie jest wielkie gowno warte. Serio tak myślę. Wolałbym zamiast tego wszystkiego prawdziwej miłości. Co mi z samochodu, kasy, pracy... Nic. To tylko zapychasz czasu i pochłaniacz myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
Wiem. Piszę tutaj, bo właśnie chcę zacząć cieszyć się życiem, a nie fiksować się tylko na jednym. I liczę że mi coś poradzicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
Gość 18.32 ale czymś trzeba się zająć, przecież nie można tylko patrzeć w sufit i czekać na miłość nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiego województwa piszesz kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
to akurat nie ma żadnego znaczenia dla tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że tak. Caly czas mam zajęcie :-) Albo akcje charytatywne albo praca w domu. W ogóle to albo praca, rodzina albo jedyne hobby, które zaczęło mnie nudzić... Próbowałem wielu innych rzeczy ale jakoś nie potrafiłem ugryźć tematu i zapał znikał niestety... A bo ja troche szurniety jestem i dlatego tak sie dzieje :D Oczywiście żartuje ale zmieniłem sie przez ostatnie miesiące i to bardzo. Stałem sie trochę wredny, zacząłem miec wiele rzeczy gdzies, marzenia poszly na bok, stalem sie bardziej krytyczny. Wiele od siebie wymagam i to może mnie nieco gubi. Teraz zacznę chodzić na crossfit z namową znajomej i jeśli fizjoterapeuci dadzą mi zielone światło z kręgosłupem to ide na jujitsu lub inna sztuke walki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wiele tak osób tak ma nawet w związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję Ci wolontariat. Z chorymi dziecmi lub osobami starszymi, w domach opieki. Nie odrzucaj tego pomysłu z założenia. Każdy potrzebuje wsparcia, kontaktu z drugim człowiekiem, ciepłego słowa.. Możesz porozmawiać że starszymi osobami, wypić z nimi herbatę, poczytac im pisma, ksiązkę, pograć w karty..Starsze osoby czują się zbędni, niepotrzebni, zapomniani. Dasz im wsparcie i trochę swojego czasu, dostaniesz w zamian po 100kroć. A na uczucie i mężczyznę czekaj cierpliwie. Wiem, trudne, ale nie poddawaj się. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz wiedziec cz spotkasz jeszcze mężczyznę przy którym poczujesz motyle w brzuchu, co powinnas zrobic aby poczuc się szczęsliwsza, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
Gość z 18.41 hehe, zgadza się - wiele osób ma tak nawet w związkach. Dlatego ja właśnie nie chcę być w jakimkolwiek związku tylko po to, żeby z kimś być. Bo to bez sensu, wtedy faktycznie lepiej byc samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
Gość 18.44 Myślałam też o tym. Jeszcze na studiach byłam wolontariuszką w hospicjum. Może to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćHeh2
" jak odzyskać sens życia?" Czasem ( a może często) się nie da i trzeba życie po prostu odbębnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
GośćHeh2 To mnie jakoś nie przekonuje. Życie jest piękne i moje przedtem zawsze miało dla mnie sens, chcę tylko do tego wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzisz aż rzygać się chce. Zanudzisz chłopa na śmierć. Zamykamy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
19.49 To rzygaj, tylko ostrożnie - nie na klawiaturę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on 38
Witaj autorko. Trudne pytania zadajesz. Bo teoretycznie odpowiedź jest łatwa (weź się w garść, idź popływać albo na tańce, kup kota,umaluj na niebiesko paznokcie i takie tam ;) ). Rzeczywistość jest trudniejsza, bo trzeba ja realizować krok po kroku, etap po etapie. Cieszyć sie małymi sprawami (a jest tego sporo). x Mam dobra pracę, poukładane życie i zawodowe i rodzinne. Ryczę na filmach mocno dla mnie emocjonalnych i rozgladam sie za tym "sensem" podobnie jak Ty. You are not alone- jesli to cos pomoże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna chce być zauważona bo już pisze sama ze sobą ale zjeb :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedtem miało życie dla Ciebie sens bo byłaś młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To wiele tak osób tak ma nawet w związkach. xxx Ludzie w zwiazkach tak nie maja, bo maja siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Zacznij czytać książki samorozwoje i wdrazaj te rady w życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
on 38 to pocieszające, dzięki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę, jak to niewiele trzeba żeby kogoś pocieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35ona
Gość 20.22 Nie byłam aż o tyle młodsza, żeby to robiło różnicę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siadam na prawej ręce i jak zdrętwieje to trzepie konia. Nie czuję ręki jakby mi panienka trzepała. Wtedy odzyskuje sens życia. No i miałem 100 w kieszeni i dalej mam 100 złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś jednak byłaś młodsza zanim poznałaś swojego narzeczonego, spędziłaś z nim 4 lata swojego życia, rozstaliście się 2 lata temu w wielkim żalu z twojej strony, przed związkiem miałam 29 lat, nie wiem jak było wcześniej, czy byłaś jeszcze z kimś. Pozostał ci jeszcze żal po tym związku, widocznie uczucie było wielkie i związek był udany, było ci dobrze z nim tylko na koniec coś się nagle zchrzaniło. Przynajmniej tak wynika z opisu. Po czymś takim, niestety nie dostaje się kopa na rozpęd a wręcz przeciwnie, człowiek nie może się nagle uwolnić od uczucia, od wątpliwości co do podjętych decyzji itp... Inaczej jest, gdy związek jest nieudany a para jest uwiązana do siebie z różnych powodów (na przykład dzieci), wtedy gdy zapada decyzja o rozstaniu to życie po dla takiej kobiety staje się na prawdę o niebo lepsze niż w związku. Taka kobieta czuje się dobrze sama ze sobą bo wreszcie jest wolna i docenia tę wolność:) Ty nie czujesz się wolna bo zasmakowałaś czegoś bardzo dobrego co niestety nagle się zepsuło i zostało Ci odebrane. Taka kobieta z nieudanego związku ma kopa i dostaje mega energii, ale pociesze cię:) W końcu z biegiem lat zapał tej kobiety gaśnie i tęskni ona za tym samym co ty, w końcu spotykacie się po latach na tym samym etapie emocjonalnym, ty wyleczyłaś się z miłości, a ona ostudziła ten bieg i powoli się zatrzymała. Obie chcecie tego samego i nie należy przed tym uciekać bo to jest naturalne. Sens życia to miłość, nic tego nie zmieni, choćbyś trenowała judo, została wolontariuszem możesz o tym na chwile zapomnieć, ale od tego nie uciekniesz. Ja się rozwiodłam bo miałam nieudany związek, w trakcie tego związku czułam tę samotność i tęsknotę którą ty czujesz będąc sama. To była prawdziwa tragedia, miałam męża i dzieci i czułam się strasznie, nie widziałam sensu, nie wiedziałam co się dzieje, czy mam się rozwieść czy zostać nie miałam siły podjąć żadnej decyzji, byłam taka zagubiona. Wszystko się zmieniło w momencie kiedy kogoś poznałam i się zakochałam, wszystko stało się proste rozwiodłam się i nie żałuję. Od tego momentu minęło już prawie 5 lat i jestem szczęśliwa jak nigdy. Jeśli czegoś pragniesz to szukaj tego, dlaczego chcesz od tego uciekać, pragnienie miłości to nic złego, nie zostawiaj tego tak sobie. Gdyby tak każdy sobie odpuszczał to ludzie by się nie odnajdywali, szczęściu trzeba czasami trochę pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 8:45 Chciałabym jeszcze tylko dodać, że właściwa osoba w naszym życiu potrafi spowodować że odnajdujemy samych siebie, dalej nam siłę do realizowania się i nawet gdy ten związek miałby się skończyć to ta siła z nami zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie można mieć wszystkiego... i tak masz dużo: masz pracę, masz gdzie mieszkać, dobrze zarabiasz, chcesz kupić mieszkanie, jesteś zdrowa, niektórzy nawet tego nie mają. doceń to co masz i przestań zanudzać bo rzeczywiście strasznie smęcisz i żaden chłop z taką nudziarą nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×