Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość keisha007

moj facet mnie nie docenia...

Polecane posty

Gość keisha007

Witam, mój facet mnie nie docenia,to znaczy że zrobie dla niego wszystko, pomagam mukiedy mnie o to prosi i nawe kiedy tego nie robi, kocham go bardzi i jestesmy ze soba juz 5 lat. Szanuje mnie i dobrze traktuje, sęk w tym że nie docenia tego co dla niego robię, nie chodzi mi tu o zwykłe dziekuje tylko o to ze wie co dla niego robie i mnie za to ceni...kłócimy się o to często bo on mi mówi że oczywiście docenia to wszystko ale za chwile jakby o tym zapomina, i teraz jak cos dla niego robie to mam wrazenie ze on juz tego oczekuje, ze tak ma byc...nie radzcie mi ze mam go rzucic bo tego nie zrobie, chce tylko mu jakos pokazac ze powinien docenic moje starania i moja prace, tylko nie wiem jak....pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csadc
hmmm... może to ty go nie rozumiesz, może ty nie doceniasz? mój mówi do mnie czule, nazywa aniołkiem, wtedy wiem że ma między innymi na myśli to wszystko co dla niego robię (nawet nie wymagam aby pamiętał szczegóły) ja też nie pomaga mu, nie sprawiam przyjemności licząc od razu na jakąś wdzięczność, robię to z radości, bo go kocham, i NIGDY kosztem siebie (bo to rodzi negatywne emocje), a coś w zamian dostaję potem i za to jestem wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cię rozumiem,bo mam podobnie... on widzi tylko to,co popsułam,czego nie zrobiłam,albo zrobiłam źle.A rzeczy,które na prawdę wyrózniają mnie z pośród innych nie dostrzega.Nie dostrzega tego,jak często się dla niego poświęcam,jak często rezygnuję dla niego z wielu rzeczy...wiem,że tego, co ja robię dla niego on w większości by nie zrobił.... Nie chciałam mu tego wytykać, bo mi głupio,ale pare razy miarka się przebrała ...jednak to nic nie pomogło,bo nadaj zdarza mu sienie dostrzegać,albo w najlepszym wypadku \"sztucznie chwalić\" - nie wiem,co gorsze... i nie chodzi mi o jakieś noszenie mnie na rękach za to,nie chcę podziekowań itp. Z tym,że ja w milość wkładam całe serducho i w poświęcaniu dla kogoś widzę cały sens związku,ale jeśli ktoś zupełnie tego nie dostrzega, to się takiego zachowania odechciewa,a ja chcę chcieć się poświęcać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kici
ja tak bardzo chcesz się poświęcać to ... sie poświęcaj i nie miej pretensji, że dla trwojego faceta poświęcenie się nie jest przejawem miłości tylko głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keisha007
to nie chodzi ze ja sie poswiecam,ale sęk w tym ze kiedys robilam to o co mnie poprosil,np napisalam mu jakas prace, polecialam do sklepu bo mu sie niechcialo, zaplacilam rachunek bo mialam po drodzez pracy itd a teraz on mi np mowi ze skoro gdzies tam ide to przy okazji moge...albo skoro nie mam nic do roboty a on jest zajety to przeciez moge...wiem ze to moje wina bo Go zepsulam i przyzwyczailam i mu sie w dupie poprzewracalo i teraz niewiem co robic mowic "a zrob to sobie sam masz dwie raczki o nozki!"?sama juz nie wiemz jednej strony dobrze mi kiedy czuje ze jestem potrzebna ale z drugiej nie chce byc na kazde polecenie, bo to juz nie jest prosba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keisha007
On tez dla mnie duzo robi, ale ma przeswiadczenie ze jestem bardziej obrotna, zorientowana, lepiej sie na czyms znam...cholera on mnie tak podpuszcza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
witaj w klubie nie docenianych kobiet:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csadc
keisha, nie znam ciebie, nie znam jego, nie znam waszych realcji czy uczuć więc nie będę nic radzić tylko powtórzę, nie rób niczego wbrew sobie, nie rób kosztem siebie, a jeśli coś robisz, to nie oczekując wdzęczności, za to nigdy nie wahaj się jego prosić o wzajemność, czegoś chcieć od niego itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keisha007
no i co tu zrobic by nas w koncu docenili...olać ich, same przestać ich doceniać? Cholera jasna czy faceci uważają że wszystko się im należy...za nic nie muszą przepraszać, za nic dziękować i o nic nie prosić...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keisha007
widzisz bo ja chce spełniać jego prosby jestesmy razem szczesliwi na pewno bedziemy, chodzi o to ze ja nie chce wdziecznosci tylko poczucia ze on wie ze robie to wszystko dla niego bo go kocham a nie bo prosi,i chce by docenil ze wkladam w to cale serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×