Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie do wiary, ze juz go nie ma..jak sie z tym pogodzic?

Polecane posty

Gość gość

chociaz minal rok to nie jest lepiej, wiadomo jakos sie ogarnęłam, funkcjonuje normalnie, ale jak jestem sama to nie potrafie kontrolować łez.. a jak juz slysze jakas sentymentalna piosenke to tragedia.wszystko mi sie przypomina i wiem, ze drugiego takiego czlowieka - ze snow - nie spotkam..byl spelnionym marzeniem, nie musialam go idealizowac, byl wspaniały!! to moja pierwsza prawdziwa milosc. dlugo nie bylismy razem przez smierc... dajcie mi jakies rady, nie chce nic czuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smierć bliskiej osoby zawsze będzie bolec, to nie minie ale z czasem poznasz kogoś i nauczysz się z tym żyć. Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas leczy rany, poznasz kogoś nowego a swoją "pierwszą miłość" będziesz wspominała i tak zawsze z czułością. Trzymaj się Autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacz i nie wstydź się łez. Musisz to wszystko wypłakać. Każdy z nas musi przeżyć swoją tragedię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko. Mój obecny mąż też był moją pierwszą miłością, myślałam, że się zabiję jeśli on umrze albo mnie zostawi. Miałam go za ideał człowieka, półboga. Po kilku latach razem wiem, że to ostatnie bzdury i człowiek wmawia sobie rzeczy które nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×